• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Polityka...

To jest tak jak z bezrobociem.Panstwo nie powinno z nim walczyc tylko przestac je powodowac.
Odpowiedz

Książę 2 napisał(a):
Prisca napisał(a):Ludzie pracują, zarabiają a potem ich kasa idzie na becikowe, często do ludzi, którzy na nie w ogóle nie zasługują
pierdolisz bzdury słońce

Chyba mi nie powiesz, że w każdym przypadku ten tysiąc idzie na dzieciaka złotko ?
Nie wygrywa wielkiej batalii ten, kto poprzestanie na prostocie lwa. Trzeba być do tego na równi lwem i lisem, który wyczuwa sieć.
Niccolo Machiavelli
Odpowiedz

Tylko zeby dać nawet ten tysiąc to trzeba zabrać DUŻO więcej kasy ...
It rained, but we cheered ...
Odpowiedz

Prisca napisał(a):Chyba mi nie powiesz, że w każdym przypadku ten tysiąc idzie na dzieciaka złotko ?
ja się nie znam. Z tematu "dzieci", to ja na razie szlifuję tylko technologię produkcji.
[Obrazek: 266c114d403ad301.gif]
Odpowiedz

Według nowego projektu PiS kobietom w ciąży będzie wypłacane po 100 zł miesięcznie, co prawda nie wszystkim i nie od razu ale i tak kosztowałoby to budżet ok. 200 mln zł rocznie.

"Jeśli nie stać nas na dużą pomoc rodzinie, to lepiej pomóc trochę niż wcale" - mówi Antoni Szymański (PiS), twórca projektu.

Zapomogę wg projektu mogły by otrzymywać kobiety najgorzej usytuowane, których dochód nie przekracza 504 zł na członka rodziny.

100 zł wypłacano by także nie od razu, lecz dopiero od 3 miesiąca ciąży i przez 3 miesiące po urodzeniu.

"Kobieta w ciąży powinna dbać o siebie, wtedy i ona, i dziecko będą zdrowsze" - tłumaczy senator.

Swój projekt argumentuje Szymański konstytucyjnymi gwarancjami szczególnej pomocy państwa dla kobiet w ciąży. Liczy on, iż dodatkowe fundusze będą przeznaczone na leki i owoce.

Jego argumenty poparli jednogłośnie wszyscy senatorowie z Komisji rodziny i pomocy społecznej. W przyszłym tygodniu zajmie się nimi cały Senat, a potem Sejm. Wypłaty mają kosztować budżet ok 200 mln. zł w skali roku.

"Wszystkie pomysły zachęcające do posiadania dzieci, zasługują na uwagę. W ten sposób rząd daje sygnał, że dzieci są ważne" - potwierdza swoje poparcie dla pomysłu Tadeusz Cymański.

"Dodatek to nie tylko pomoc materialna, ale też wsparcie psychologiczne. Dzięki niemu kobiety będą się lepiej czuły. POdobne pomysły budują pozytywny klimat dla macierzyństwa" - tłumaczy Cymański.

"na swojej konferencji Jan Maria Rokita przedstawił cały pakiet udogodnień dla rodziny. Coraz mniej się też słyszy żartów z becikowego, gdy inne kraje poszły w nasze ślady" - dodaje.

Jednakże posłanka Radziszewska z PO krytykuje propozycję, która jej zdaniem nikogo nie zachęci do posiadania a dzieci.

"A może którejś kobiecie należy się 200, a nie 100 zł - bo ciąża jest powikłana? A co z wypłatą jeśli dziecko urodzi się dwa miesiące wcześniej?" - pyta retorycznie.

Radziszewska zarzuca posłom PiS, że kierują się nie dobrym sercem, a jedynie czysta kalkulacja polityczną.
Odpowiedz

LOL
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz

Zamiast zabierać obywatelom 200mln oddajcie im je do łapy poprzez nie zabieranie podatków. Po chuja tracić drugie tyle pniędzy na jebanąbiurokracje ? Ktoś mi powie ? Przy okazji mężowie tycho rodzin znajdą prace i je utrzymaja(bo taka jest rola mężczyzny poniekąd) bo chwilowo to pracodawca musi ok 50% dochodów należących do pracownika oddać państwu. Z czego do pracownika wraca niewielki tego procent albo buduja za jebane bazyliki.

Kurwa jak czytam co te młotki robią tutaj ,to ja naprawde zastanawiam sie nad wyjechaniem za jakiś czas gdziekolwiek indziej. Mimo mojego specyficzego podejscia do ziemi ojczystej.
It rained, but we cheered ...
Odpowiedz

Sobota napisał(a):jebanąbiurokracje ?

taka mała dygresja. Walka z "jebaną biurokracją" to bardzo ładne hasło, tyle że w praktyce polega to na zwalnianiu urzędników najniższego szczebla, którzy są bardzo potrzebni, i potem w urzędach jeden człowiek wykonuje robotę za trzech i jakość ich "usług" jest jaka jest. Natomiast jacyś dyrektorzy, zarządcy i chuj wie kto jeszcze zgarniają taką kasę że głowa mała. Biurokracja W ROZSĄDNYCH GRANICACH jest potrzebna.
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz

WIększosć tych rzeczy którymi zajmują się urzędnicy spokojnie można by przenieść w sektor prywatny ku dobru wszystkich (nieliczac leni, obiboków i innych pozostałości systemu socjalistycznego). Jka coś ma monopol na jąkaś usługe to zwykle robi to przechujowo bo nie musi starać się o klienta.
It rained, but we cheered ...
Odpowiedz

Ty wiesz swoje, ja wiem swoje nie ma sensu dalej się spierać, po prostu chodzi mi o to że świat nie jest czarno biały, a naszemu narodowi jakoś bardzo ciężko to zrozumieć.
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz

Tomash napisał(a):Biurokracja W ROZSĄDNYCH GRANICACH jest potrzebna.

LOL
a jak te 'rozsądne granice' wyznaczysz, ty moj arcygeniuszu z politechniki?
NIE DA SIĘ
Tylko rynek jest w stanie to zrobić. A więc biurokrację należy zaorać, gdyż jest tylko bezproduktywnym wągrem na zdrowej tkance ludzi pracy.
[Obrazek: sbo3s4.jpg]
Odpowiedz

KelThuz napisał(a):NIE DA SIĘ
Dokładnie. Ta "mała,potrzebna biurokracja" tak samo jak demokracja czy niescisle prawo np. o dyskryminacji bedzie stwarzac pewne furtki dzieki,ktorym te własnie beda mogly byc coraz bardziej poszerzane az dojdziemy do skrajności
Odpowiedz

Kel, słyszałeś o biurokracji w stanach? Jest na maxa uproszczona i podobno bardzo efektywna. Główną jej siłą nie są ludzie, tylko komputery, które są bardziej niezawodne niż człowiek. Powinniśmy się wzorować na administracji "żydokomuny" Big Grin Aczkolwiek proces przekształceń trwałby w Polsce bardzo długo.
Odpowiedz

Tylko chodzi o to by jak powiedzial Milton Friedman bedac w Polsce nie kopiowac w slepo aktualnych modelow panstw zachodnich gdyz te nie sa juz takie jak za czasow gdy budowaly swoj dobrobyt.
Odpowiedz

ta, tylko ciekawe że te wasze wspaniałe wolnorynkowe koncepcje jakoś albo nie są stosowane, a tam gdzie są stosowane też raju na ziemi jakoś nie ma.
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości