• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Perkusisci
#61

No chyba kogoś coś.
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz
#62

Psia jucha? Kto to układał? Amerykańce? Patologia jakaś jedna wielka. No i przy całym szacunku dla Ulricha, ale chyba jest trochę za wysoko w tym rankingu. Chyba że to ranikng najbardziej znanych wśród amerykańskich dzieciaków perkusistów. To by tłumaczyło pozycję Jordisona.
"Marysia mała pierdolca miała, pierdolca jasnego jak śnieg.
Gdziekolwiek biegła Marysia mała, pierdolec rozsadzał jej łeb..."
Odpowiedz
#63

Nie jest aż tak tragicznie, jedna pozycja ujdzie w tłumie...
Oczywiście chodzi mi o Tomasa Haake...
Odpowiedz
#64

niechcialbym wam przerywac w konwersacji <Big Grin>, ale czy zna ktos z panstwa mistrza swiata Jojo Mayera? niegra on w zadnej kapeli, lecz gra na zywo drum&bass.
http://www.youtube.com/results?search=jo...rch=Search <-mozna cos znalezc Big Grin
http://www.youtube.com/watch?v=4ybvQat4R...jo%20mayer <-- a to chyba najlepszy film Rolleyes
Odpowiedz
#65

Mike Portnoy - jedyny żyd, którego toleruję Wink, ponadto dobry z niego matematyk i charyzmatyczny gracz
Zbigniew Promiński - teraz Polska ™ Wink, kondycyjnie ładnie mu idzie, z time'em jak na taką muzę
Derek Roddy - niesamowity kondycyjnie
Danny Carey - stworzył najpiękniejszy beat w historii linii perkusyjnych (patrz - Ticks&Leeches)
David Lombardo - respect za oldskool i powrót do Slayer'a Wink
Joey Jordison - technika, lekkość grania, w miare uniwersalny
Kjetil Vidar Haraldstad - image Wink, technika, kondycja


I nie wiem co wszyscy widzą w Sandovalu? Question Toć Hoffmani uczyli go blastować (podobno). Ulrich ? Grał, bo grał. Pooglądajcie sobie np. Cliffem All, gdzie są fragmenty koncertów, na których potrafił grać w trzech różnych tempach w jednym utworze, bez wiedzy reszty zespołu... Smile
[)R\/M $ - THAT's ALL MY LIFE...

[Obrazek: 21lg2.jpg]
Odpowiedz
#66

^a gdzie Billy Cobham, Jacek Olter, no i Jerzy Skrzypczyk?? Angry
Odpowiedz
#67

Z tego co pamiętam z metalową muzyką Cobham za wiele wspólnego nie ma... A reszty nie znam Wink.
[)R\/M $ - THAT's ALL MY LIFE...

[Obrazek: 21lg2.jpg]
Odpowiedz
#68

...ale grał jazz/rocka, a wczesne brzmienie Mahavishnu było efekcierskie i mocne Wink .
Olter w latach 90' był podporą trójmiejskiej sceny jazzowej, yassowej, nawet rockowej.. Wink
Jerzego Skrzypczyka nie znasz ziom?? Czerwonych Gitar się nie słuchało Angry

Ostatnio bardzo podoba mi się gra kolesia z Tool'a. Świetnie on brzmi, bardzo poukładana ta jego muzyka Wink
Odpowiedz
#69

KISIEL napisał(a):I nie wiem co wszyscy widzą w Sandovalu? Question Toć Hoffmani uczyli go blastować (podobno). )

A czego Ty w nim nie widzisz?
Kazdy sie najpierw czegos uczyl, wiec nie kapuje oburzenia.
m a s t e r s o f m e t a l, a g e n t s o f s t e e l !
Odpowiedz
#70

KISIEL napisał(a):Danny Carey - stworzył najpiękniejszy beat w historii linii perkusyjnych (patrz - Ticks&Leeches)

Na żywo zrobił na mnie jeszcze większe wrażenie. Balzac, poukładana? Ja tam na technice gry się nie znam (choć własna perkusja i możliwość gry to moje życiowe marzenie ;D), ale ja bym też powiedział, że dobrze kontrolowana, bo przy tak połamanych rytmach, licznych zmianach tempa to chyba jest potrzebne. Na perkusji zawsze w muzyce się skupiam, więc z tym większą uwagą na koncercie go obserwowałem.
Odpowiedz
#71

Jak dla mnie to:

Cozy Powell - Rainbow, Black Sabbath
Alex Van Halen
Jeff Porcaro - Toto
Roger Taylor - Queen
Odpowiedz
#72

Tak w ogóle to nie chcę nic mówić/pisać, ale baaaaaaaaardzo uważni "muzykolodzy" się udzielają na tym forum... Nie ma co Sad Mojego zajebiście wyraźnego "jebnięcia" nikt nie zauważył. Nie chodziło mi o Sandovala, tylko o Asheim'a - bo to on grał z Hoffmanami w jednej kapeli, co nie Stateczku ?
[)R\/M $ - THAT's ALL MY LIFE...

[Obrazek: 21lg2.jpg]
Odpowiedz
#73

Aaron Harris z Isis też bardzo fajnie bębni
Odpowiedz
#74

KISIEL napisał(a):Tak w ogóle to nie chcę nic mówić/pisać, ale baaaaaaaaardzo uważni "muzykolodzy" się udzielają na tym forum... Nie ma co Sad Mojego zajebiście wyraźnego "jebnięcia" nikt nie zauważył. Nie chodziło mi o Sandovala, tylko o Asheim'a - bo to on grał z Hoffmanami w jednej kapeli, co nie Stateczku ?

Wybacz koles, ale nie wiem o co ci kurwa teraz chodzi.
m a s t e r s o f m e t a l, a g e n t s o f s t e e l !
Odpowiedz
#75

Spokojnie - czytajmy ze zrozumieniem. Chodzi mi o to, że się przejęzyczyłem - napisałem "Sandoval" kiedy chodziło mi akurat o bębniarza Deicide'a. I to wszystko, już się poprawiłem. Tongue
[)R\/M $ - THAT's ALL MY LIFE...

[Obrazek: 21lg2.jpg]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości