• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Palenie powoduje...
#16

Ja rzuciłam jakoś tak w styczniu, a teraz po papierocha sięgam jedynie gdy z nerwów zaczynają mi się trząść ręce. Na szczęście zdarza się to bardzo, bardzo rzadko, bo w sumie palenie wcale nie sprawia mi przyjemności :?
Odpowiedz
#17

Ja bym już dawno zapalił, ale ta pani z niebieskim avatarkiem urwałaby mi wtedy... nie chcę mówić, CO by mi urwała Tongue
[Obrazek: bustersMini.jpg]
Odpowiedz
#18

Jaram z własnej glupoty od przeszlo 6 lat, gdyż wówczas jako chłopczykowi w waszym wieku, podobnie jak wam teraz, brakowało Mi własnego zdania...
Może i nie jestem bystry, ale zajebać potrafię !!
Odpowiedz
#19

aXe: No to ma z Tobą kobita dobrze, bo ja zawsze trafiam na takich, co wypalają po dwie paczki dziennie i o rzucaniu słyszeć nie chcą :?
Odpowiedz
#20

No to ja się przyznam że mi się zdarza zapalić. Na szczęście nie jestem jeszcze nałogowcem i potrafię bez tego żyć. Czasem tylko w knajpie, ze znajomymi na imprezie... Tak to sobei radzę bez... No, chyba, że mnie ktoś częstuję to z grzeczności nie odmawiam Laughing .
"Marysia mała pierdolca miała, pierdolca jasnego jak śnieg.
Gdziekolwiek biegła Marysia mała, pierdolec rozsadzał jej łeb..."
Odpowiedz
#21

a ja nie pale Smile ani jednego Tongue
zapalilem dawno temu, ale nie smakowalo
up the irons!!!
Odpowiedz
#22

Krokus napisał(a):Niemądry chłopcze, nie wiesz, że palenie niekorzystnie wpływa na erekcję i aktywność seksualną? Innymi słowy: nie pal, bo ci nie stanie.

no tak wiem, wiem...ale jasna cholera ciezko mi rzucic Sad w sumie ponad trzy lata to kawalek czasu
Live Like An Angel, Die Like A Devil
Odpowiedz
#23

Nie paliłem, nie pale, nie bede palił, jak jush mam truc swoj ogranizm to wole to robic alkocholem ;] przynajmniej jest po tym faza Laughing
Odpowiedz
#24

palilam troche czasu.. a pozniej jakos tak wyszlo ze juz nie ... teraz tylko okazyjnie do piwka ...
oby mi nie wrocilo bo drogie to cholerstwo jak nie wiem :/
cale zycie na debecie
Odpowiedz
#25

ostatnio zapalilem na imprezie pierwszego papierosa od czasów gimnazjum Big Grin
a ogulnie to nie pale prawie wcale no jak sie trafi fajka to tez mozna ale to sie zadko zdarza
Odpowiedz
#26

a co pala szanowne osobistosci jak juz pala? Tongue
Live Like An Angel, Die Like A Devil
Odpowiedz
#27

Jak jeszcze paliłam, to były to LM'y Smile Jeszcze jedna paczka gdzieś mi się tam w szufladzie zachowała na czarną godzinę. A tak to co mi podsuną. Jak tylko ktoś widzi, że mnie zaczyna szlag trafiać, to podsuwa mi pod nos otwartą paczkę ze słowami "zapal sobie". Więc w tej chwili jest to zasada "biorę, co dają" (nawet jeśli mi to kompletnie nie smakuje i na dodatek dusi).

Ale, nigdy nie tknę żadnego mentolowego gówna, bleh...
Odpowiedz
#28

Lech napisał(a):a co pala szanowne osobistosci jak juz pala? Tongue

Tjaa... L&M na ogół, bo dobre, a i cene da się jakos przeżyc. Przy braku funduszy Viceroy'e albo Red&White, ale to syf koszmarny jest :? , wcale mi nie smakują. Od wielkiego dzwona to Lucky Strkie, albo jakieś cygaro Laughing
"Marysia mała pierdolca miała, pierdolca jasnego jak śnieg.
Gdziekolwiek biegła Marysia mała, pierdolec rozsadzał jej łeb..."
Odpowiedz
#29

Nigdy!!! fajki to syf... po alkoholu ma się jakąś banie oprzynajmniej a po tym? tylko ból głowy. Moja matka jarała klubowe przez pierwszych 16 lat mojego życia, i to mi wystarczyło, żeby się przekonać jakie fajki są "wspaniałe", w życiu wypaliłem jakieś 4 fajki...
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#30

Hmm, od zawsze wierny jestem najbardziej charakterystycznemu produktowi Philipa Morrisa...
Może i nie jestem bystry, ale zajebać potrafię !!
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości