07-18-2006, 12:34 PM
Z TVP wyleciala Kreciola.
![[Obrazek: kreciola_itvp.jpg]](http://www.wosp.org.pl/_portal_zdjecia/Image/Nowinki/2006_29/kreciola_itvp.jpg)
Kręcioła wyleciała z Telewizji, a wraz z nią, co tu dużo gadać, wylatujemy także my. Zawsze mi się wydawało, i dotychczas tak właśnie to było pojmowane, że Telewizja Publiczna to także siła jej działań publicznych. Nawet wtedy, kiedy w tych działaniach przegrywa ze słupkami oglądalności. Ale nie ma przebacz, słupki słupkami, a do tego przyszło nowe, więc zabawy z publicznym odbiorem i wizerunkiem telewizji poszły na zupełne inne tory. Tak ma być i już.
Więc na dzień dzisiejszy Kręcioła, z całą swoją atmosferą robienia czegoś z czasem, z ludźmi, z energią, z pomysłami, nie znalazła uznania w oczach nowy władz TVP. Podejrzewam, że w ogóle działania orkiestrowe, szalone i nieszablonowe, nie są tymi, które mogą być zrozumiane, a już nawet nie mówię, że chciane przez nowych âoperatorówâ telewizyjnych.
Niestety, Telewizja Publiczna tym najróżniejszym operacjom poddawana jest non stop, przy każdej zmianie władzy. Władza ma to do siebie, że rządzi. Telewizja Publiczna ma to do siebie, że jest. Władza mija, telewizja zostaje. Dlatego powinna być ponad tym i tworzona przez ludzi światłych i mądrych na wiele lat do przodu, z wizją, co można dzięki temu osiągnąć lub uzyskać. 16 lat temu szalona wizja puszczenia programu âRóbta co chcetaâ na antenie Telewizji zaowocowała jedną z największych, o ile nie największą tego rodzaju akcją charytatywną na świecie, która w swojej niepowtarzalności, inności przebiła wszystko na wylot. Mało tego, jej końcowe efekty, bez względu na to, czy Jurek Owsiak chodzi w długich czy w krótkich spodniach, czy mówi gramatycznie czy nie, czy słucha głośnej muzyki czy nie, i na końcu â czy go kochamy czy nie (to do âoperatorówâ telewizyjnychâ) â są konkretne, namacalne, policzalne.
Ale nic, trudno. Wielokrotnie mówiłem â nie pękamy, swoje robimy, nawet jeżeli wszystko odwróci się o 180 stopni od nas. Wszyscy mądrzy wybawiciele nagle, ni stąd ni zowąd, miewają 3% poparcia społeczeństwa (dzisiejszy sondaż popularności nowego premiera). A wydawałoby się, że wyrywają za sobą naród i że wszyscy poklepują ich z radością i szacunkiem. Okazuje się wręcz odwrotnie, od klepnięcia zaraz można paść na glebę i więcej się nie podnieść. Dlatego, czy nas lubią, czy nie lubią, z tymi którzy chcą być z nami, dalej robić swoje będziemy. A wierzę w to, że ludzkości po drodze z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.
Wszedzie jakies pustki sie robia, jak nie BIS to Kreciola.
![[Obrazek: kreciola_itvp.jpg]](http://www.wosp.org.pl/_portal_zdjecia/Image/Nowinki/2006_29/kreciola_itvp.jpg)
Kręcioła wyleciała z Telewizji, a wraz z nią, co tu dużo gadać, wylatujemy także my. Zawsze mi się wydawało, i dotychczas tak właśnie to było pojmowane, że Telewizja Publiczna to także siła jej działań publicznych. Nawet wtedy, kiedy w tych działaniach przegrywa ze słupkami oglądalności. Ale nie ma przebacz, słupki słupkami, a do tego przyszło nowe, więc zabawy z publicznym odbiorem i wizerunkiem telewizji poszły na zupełne inne tory. Tak ma być i już.
Więc na dzień dzisiejszy Kręcioła, z całą swoją atmosferą robienia czegoś z czasem, z ludźmi, z energią, z pomysłami, nie znalazła uznania w oczach nowy władz TVP. Podejrzewam, że w ogóle działania orkiestrowe, szalone i nieszablonowe, nie są tymi, które mogą być zrozumiane, a już nawet nie mówię, że chciane przez nowych âoperatorówâ telewizyjnych.
Niestety, Telewizja Publiczna tym najróżniejszym operacjom poddawana jest non stop, przy każdej zmianie władzy. Władza ma to do siebie, że rządzi. Telewizja Publiczna ma to do siebie, że jest. Władza mija, telewizja zostaje. Dlatego powinna być ponad tym i tworzona przez ludzi światłych i mądrych na wiele lat do przodu, z wizją, co można dzięki temu osiągnąć lub uzyskać. 16 lat temu szalona wizja puszczenia programu âRóbta co chcetaâ na antenie Telewizji zaowocowała jedną z największych, o ile nie największą tego rodzaju akcją charytatywną na świecie, która w swojej niepowtarzalności, inności przebiła wszystko na wylot. Mało tego, jej końcowe efekty, bez względu na to, czy Jurek Owsiak chodzi w długich czy w krótkich spodniach, czy mówi gramatycznie czy nie, czy słucha głośnej muzyki czy nie, i na końcu â czy go kochamy czy nie (to do âoperatorówâ telewizyjnychâ) â są konkretne, namacalne, policzalne.
Ale nic, trudno. Wielokrotnie mówiłem â nie pękamy, swoje robimy, nawet jeżeli wszystko odwróci się o 180 stopni od nas. Wszyscy mądrzy wybawiciele nagle, ni stąd ni zowąd, miewają 3% poparcia społeczeństwa (dzisiejszy sondaż popularności nowego premiera). A wydawałoby się, że wyrywają za sobą naród i że wszyscy poklepują ich z radością i szacunkiem. Okazuje się wręcz odwrotnie, od klepnięcia zaraz można paść na glebę i więcej się nie podnieść. Dlatego, czy nas lubią, czy nie lubią, z tymi którzy chcą być z nami, dalej robić swoje będziemy. A wierzę w to, że ludzkości po drodze z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.
Wszedzie jakies pustki sie robia, jak nie BIS to Kreciola.