• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

o dziwo nieco sensowny ranking
#1

http://muzyka.onet.pl/10174,1377001,newsy.html

Wreszcie pierwsze miejsce zajęła naprawdę najlepsza solówka w historii. Smile
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz
#2

nie ma firth of fifth wiec ranking moze w zasadzie spierdalac Laughing
Odpowiedz
#3

Cytat:Wreszcie pierwsze miejsce zajęła naprawdę najlepsza solówka w historii.
Mhm ... to chyba dosc subiektywne zdanie, czyz nie? ;] Jak juz Franek wspomnial, bez "Firth of Fifth" z "Selling England By The Pound[/b]" i "The Night Watch" z "Starless And Bible Black" kazdy ranking moze wlasciwie sp ... spadac na drzewo.

nie inaczej! Big Grin
Odpowiedz
#4

franek napisał(a):nie ma firth of fifth wiec ranking moze w zasadzie spierdalac Laughing

Nie inaczej !!! Mad

Choć jak dla mnie Voodoo Chile winno być na przedzie...
Odpowiedz
#5

Jak dla mnie, to spoko ranking Laughing Co wy chcecie, pradwy o tym, kto jest najlepszy nie da się ukryć Laughing
Odpowiedz
#6

Ranking jednek bez sensu Tongue A kto wie czy najlepszej solówki nie nagrał pan Piotrek z Kędzierzyna - Koźla po pijaku na próbie? Laughing Dla mnie nr1 to solówka Blackmore'a z koncertowej wersji "Highway star", oraz solo z "Let there be rock" wiadomego zespołu. Nie inaczej!
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#7

Cytat:A kto wie czy najlepszej solówki nie nagrał pan Piotrek z Kędzierzyna - Koźla po pijaku na próbie? Laughing
o to! to! moj poprzedni post to bylo tylko takie 'pozdrowienie' dla returna Wink
Odpowiedz
#8

Phi, solo gitarowe wszech czasów... Ankieta przeprowadzona przez brytyjczyków, czyli nawet bardziej niż pewne, że tylko w Anglii... Taką listą to się mogą...

Jakby Angole ustanawiali jakieś normy światowe... Yhh, whatever...

Ale już się nie czepiamm...

Chociaż 1 miejsce akurat się zgadza jeśli o mnie chodzi ;]
Nie wygrywa wielkiej batalii ten, kto poprzestanie na prostocie lwa. Trzeba być do tego na równi lwem i lisem, który wyczuwa sieć.
Niccolo Machiavelli
Odpowiedz
#9

Prisca napisał(a):Jakby Angole ustanawiali jakieś normy światowe... Yhh, whatever...

Prisco zwróć uwagę iż przeważająca większość klasycznych starych zespołów rockowych ktore kreowały sposób grania i postrzegania muzyki to kapele brytyjskie...
Odpowiedz
#10

Cytat:Prisco zwróć uwagę iż przeważająca większość klasycznych starych zespołów rockowych ktore kreowały sposób grania i postrzegania muzyki

.. w naszym kraju Wink

USA i Niemcy rownie wazne Wink
Odpowiedz
#11

Nie tylko w naszym, ale ogólnie w Juropie. Kiedyś widziałem jakieś zestawienie najlepiej sprzedających się płyt wszechczasów w Stanach - połowy wykonawców ledwo kojarze, a wątpie czy wszyscy grają country. Np. takie Cheap Trick - sprzedali ponad 25 milionów płyt, a u nas kto o nich słyszał? Chyba nigdy nawet nie grali w Europie...
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#12

Ja nie wiem, niektórym to się ewidentnie nudzi i chyba nie mają oni innych zajęć, niż układanie kolejnych rankingów "wszechczasów", które niczego ciekawego nie wnoszą.
Odpowiedz
#13

tak, to samo np. springsteen, gdzie w stanach ma otoczke 'kultowa' bardziej niz pink floyd u nas, a w Europie jest praktycznie nieznany czy tez 'forever changes' love - u nich najlepsza plyta lat 60.

co nie zmienia faktu, ze USA mialo tez pare waznych rzeczy typu scena nowojorska, seattle, bay arena, chicago i to nie to, ze tylko brytyjczycy Wink

Cytat:Ja nie wiem, niektórym to się ewidentnie nudzi i chyba nie mają oni innych zajęć, niż układanie kolejnych rankingów "wszechczasów", które niczego ciekawego nie wnoszą.
nic nie wnosza, bo kazda innowacja, proba wyszukania czegos innego, mniej znanego, a moze rownie dobrego spotyka sie z oraniem w/w rankingów przez returnów i innych ghostów, ktorzy po prostu stale chcieliby widziec PF, KC i Guns and Roses w panteonie, zreszta nie wiadomo po co. mi na przyklad kompletnie zwisa, czy lubiany przeze mnie zespol jest ostatni czy w ogole go nie ma, a interesuje mnie w rankingu to, czy moge sie tam sporo nowego dowiedziec. przyklad- chociazby rankingi plyt dekad pitchforka.

Cytat:http://muzyka.onet.pl/0,1377138,newsy.html
tu macie brytyjskie zboczenie Laughing
Odpowiedz
#14

Cytat:http://muzyka.onet.pl/0,1377138,newsy.html
Niezle Laughing

A co do sceny w USA to nie wypada mi sie nie zgodzic z Frankiem - tyle, ze ja dodalbym jeszcze wiekszosc muzykow z np. delty rzeki Missisipi (i w ogole wszystkich grajkow bluesowych) czyli Roberta Johnsona, Muddy Watersa, Johny Lee Hookera, Charley'a Pattona itp. Bo jak powszechnie wiadomo, to wlasnie z USA wywodzi sie jeden z najbardziej wplywowych gatunkow muzyki. Bez naplywu blues'a zza oceanu, anglicy pewnie jeszcze dlugo siedzieli by w gejowskich melodiach Beatles'ow itp. ;> [ironia oczywiscie, choc pewien uzytkownik moz e wpasc w szal, kiedy to przeczyta ;D]
Odpowiedz
#15

a tak amerykanie mieli jeszcze beach boysow

(idz juz wracaj sluchac Yes Laughing )
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości