tak, to samo np. springsteen, gdzie w stanach ma otoczke 'kultowa' bardziej niz pink floyd u nas, a w Europie jest praktycznie nieznany czy tez 'forever changes' love - u nich najlepsza plyta lat 60.
co nie zmienia faktu, ze USA mialo tez pare waznych rzeczy typu scena nowojorska, seattle, bay arena, chicago i to nie to, ze tylko brytyjczycy
Cytat:Ja nie wiem, niektórym to się ewidentnie nudzi i chyba nie mają oni innych zajęć, niż układanie kolejnych rankingów "wszechczasów", które niczego ciekawego nie wnoszą.
nic nie wnosza, bo kazda innowacja, proba wyszukania czegos innego, mniej znanego, a moze rownie dobrego spotyka sie z oraniem w/w rankingów przez returnów i innych ghostów, ktorzy po prostu stale chcieliby widziec PF, KC i Guns and Roses w panteonie, zreszta nie wiadomo po co. mi na przyklad kompletnie zwisa, czy lubiany przeze mnie zespol jest ostatni czy w ogole go nie ma, a interesuje mnie w rankingu to, czy moge sie tam sporo nowego dowiedziec. przyklad- chociazby rankingi plyt dekad pitchforka.
Cytat:http://muzyka.onet.pl/0,1377138,newsy.html
tu macie brytyjskie zboczenie