• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

napisy.org zamknięte
#1

Cytat:[...]Jak się dziś dowiedzieliśmy, policja zatrzymała dziewięć osób zamieszczających tłumaczenia do filmów na łamach znanego serwisu napisy.org. Jest to kolejna odsłona walki o zamknięcie serwisów oferujących podpisy do filmów. Działających często na granicy prawa, bo - nie oszukujmy się - polskie wersje napisów, choć same są przedmiotem prawa autorskiego, często są tworzone z naruszeniem prawa autorskiego.

Zgodnie z przerabianym już niejednokrotnie schematem, wkrótce powinniśmy usłyszeć garść robiących ogromne wrażenie liczb określających "straty" poniesione przez producentów filmowych spowodowane przez serwis napisy.org. Liczb, tradycyjnie zresztą, mających niewielkie pokrycie w rzeczywistych stratach. Autorzy polskich wersji napisów zostaną przedstawieni jako groźni przestępcy, dorównujący swoją szkodliwością społeczną najgroźniejszym mordercom. Warto pamiętać, że za naruszanie prawa autorskiego można trafić do więzienia na pięć lat!

Dzisiejszy Przekrój przypomina, że już od roku trwa śledztwo w sprawie Redwatch - nawołującego do nienawiści serwisu neofaszystów z Polski. Śledztwo "się toczy", dawno temu aresztowano trzy osoby, strona działa nadal. Strona napisy.org, która nie nawołuje do nienawiści, która nie propaguje niezgodnych z Konstytucją treści faszystowskich, której twórcy nie biegają z kijami baseballowymi po ulicach zniknęła.
źródło: http://7thguard.net/news.php?id=5590
Odpowiedz
#2

Żal. Gdyby zamieszczali same filmy to ja rozumiem, ale kurwa zwykłe pliki .txt? No żal kurwa żal.
Odpowiedz
#3

Żal jak chuj. I bardzo dobrze napisano w tym artykule, trafne porównanie.
Odpowiedz
#4

Cytat:Od późnych godzin wieczornych 17 maja 2007 r. oficjalna strona polskiej policji jest prawdopodobnie obiektem ataków, w związku z czym dostęp do niej jest niemożliwy, bądź bardzo utrudniony.

Od rana huczy dziś w internecie na temat akcji policji związanej z zamknięciem serwisu napisy.org oraz zatrzymaniem osób prowadzących tę witrynę. Większość komentarzy pozostawionych przez internautów nie jest przychylna działaniom polskich stróżów prawa.

Tymczasem od około godziny 22.00 nie można się dostać na stronę polskiej policji, znajdującą się pod adresem www.policja.pl. Nie dochodzą do niej nawet pingi.

Kontakt z przedstawicielami policyjnego serwisu jest obecnie (czwartek 17 maja, godz. 23.20) utrudniony (wysłaliśmy e-mail do webmastera tego serwisu i czekamy na odpowiedź), można zatem tylko spekulować, czy to tylko zbieg okoliczności i serwer policyjny przechodzi działania konserwacyjne, albo innego rodzaju nocna przerwa techniczna, czy też celowe działania strony trzeciej.

Jeśli ktoś dysponuje wiedzą na ten temat zapraszamy do podzielenia się tą informacją z redakcją Dziennika Internautów.

Aktualizacja - 23.30:

Strona policja.pl bardzo powoli powraca właśnie do Sieci.

Aktualizacja - 18 maja 2007 r. godz. 2.00

Niedawno otrzymaliśmy krótką informację, że serwer polskiej policji został zaatakowany 17 maja 2007 r. około godziny 22.02 przez "grupę bojowników o wolność słowa w polskim internecie". Dokonany atak ma rzekomo stanowić manifestację niezgody na działania policji oraz solidarność z zamkniętym serwisem napisy.org.

Anonimowy informator nie podał, w jaki sposób przeprowadzono atak i jak długo będzie on trwał - strona policji co jakiś czas wraca na chwilę do Sieci, by wkrótce znowu zniknąć. Nie wiemy też, czy "bojownicy" zamierzają przeprowadzać podobne działania na inne witryny organizacji zaangażowanych w sprawę likwidacji napisy.org.

Trudno nam w obecnej chwili potwierdzić wiarygodność tego doniesienia, prócz faktu, że strona policji jest, w momencie pisania aktualizacji tego tekstu, wciąż niedostępna. Czekamy też na odpowiedź od webmasterów policyjnego serwisu.

Aktualizacja - 18 maja 2007 r. godz. 9.00

Około 3 w nocy "bojownicy" poinformowali Dziennik Internautów, że był to atak o sile 4-5 Gb. Dodali też, że serwer policji podpięty jest pod łącze około 2-3 Mb, zatem odcięcie strony policja.pl nie stanowiło problemu, choć administrator serwera stróżów prawa cały czas walczył o przywrócenie go do "życia".

Wkrótce po przesłaniu informacji do DI atak został zakończony, ale bardzo możliwe, że będzie ponawiany.
Mialem o tym pisac wczoraj, ale jakos mi sie zapomnialo z tego wszystkiego.

Swoja droga, macie maila od admina napisy.org:

Cytat:Owszem, wczoraj miały miejsce naloty na kilka osób. Osobiście wiem o 6 osobach (nie o 9 jak napisano), dwójka administratorów, trójka moderatorów oraz jedna tłumaczka, ciężko mi powiedzieć czy było więcej nalotów.

Wszystkie naloty miały miejsce o 6 rano. Nie wiemy skąd wytypowali osoby do nalotu, dane osobowe żadnego użytkownika nie są dostępne publicznie.

Pan Urbański (rzecznik policji - red.) do informacji podał tak naprawdę kilka kłamstw, które pewnie mają ukazać jaką to "brawurową" akcję przeprowadzono.

(...)

Co do przyszłości serwisu, to ciężko mi na daną chwilę cokolwiek powiedzieć, ponieważ nie mogłem się jeszcze skontaktować z kolegą, któremu zabrano telefon (widocznie policja i na nim zamierza coś znaleźć ;))

Osobiście chciałbym usłyszeć opinię prawnika co do tego zajścia i zwrócić uwagę wielu osób, że duża ilość amatorskich tłumaczeń ukazuje się prędzej, niż te "profesjonalne" (które często są dużo gorsze od naszych). Niech też Ci "profesjonalni" tłumacze się przyznają do tego, że wykorzystują amatorską pracę innych (czego nikt nie nazywa łamaniem prawa).

Poza tym tłumacze nie zarabiali na swoich pracach.

Nie wiem skąd macie informacje o 2000 płyt - zakładam, że to kolejne kłamstwo policji.

U dwójki zatrzymanych administratorów były laptopy z całkowicie legalnym oprogramowaniem, w tym u koleżanki laptop firmowy.
Odpowiedz
#5

nie chcę wyrokować, ale lada dzień napisy.info pewnie też zamkną (hehe, zajrzałem tam przed chwilą i strona tnie się jak cholera - wszyscy rzucili się chyba do zasysania napisów "na zaś"). a serwis zamkną nie z powodu działań policji, a ze strachu - raz już zawiesili na kilka miesięcy swoją działalność po groźbach jakichś tam dystrybutorów.
Odpowiedz
#6

Ja pierdole policja niech się zajmie lepiej jakimiś przestępcami co zabijają czy kradną a nie kolesi ktorzy tłumaczą napisy (choć w sumie wg prawa to jest kradzież :/ )
It rained, but we cheered ...
Odpowiedz
#7

Sobota napisał(a):a nie kolesi ktorzy tłumaczą napisy (choć w sumie wg prawa to jest kradzież :/ )
jaka kurwa kradzież? czego kradzież?
Jedyne naruszenie praw autorskich o jakim tu wspominano, to sytuacja, gdy ktoś kopiuje tłumaczenie z wydania DVD, robi synchro do jakiejś wersji DivX i umieszcza na stronie. Znakomita większośc amatorskich tłumaczeń jakie serwisy tego rodzaju publikują to tłumaczenia ze sluchu, bądź na podstawie napisów angielskich.
Poza tym:

ZAWSZE I WSZĘDZIE POLICJA JEBANA BĘDZIE!
Odpowiedz
#8

Uczyć sie angielskiego a nie !!!
BLOOD SUGAR SEX MAGIK - the best thing since bread came sliced
[Obrazek: redpapryczkipk7.jpg]
Odpowiedz
#9

Przemek87 napisał(a):Uczyć sie angielskiego a nie !!!

A co powiesz baranie, jak ja sobie takie teksty tłumaczyłem właśnie w ramach nauki ?
Odpowiedz
#10

Nie wspominajac juz o napisach dla nieslyszacych, bo i takie wersje istnieja.

Cytat:Zdaniem dystrybutorów filmów serwis sprzyjał piractwu, bo napisy przygotowano tak, by można było ich używać z krążącymi po sieci pirackimi wersjami kinowych przebojów. "Scoop", "Spider-Man 3", "Piraci z Karaibów" czy nowe odcinki seriali "Skazanego na śmierć" i "Lost" pojawiały się w internecie na długo przed ich polską premierą, krążąc w tzw. sieciach P2P, czyli darmowych serwisach wymiany plików, takich jak Emule, Bittorrent czy Kazaa.

Z badań firmy IPSOS przeprowadzonych na zlecenie dystrybutorów wynika, że połowa dostępnych kopii jest nielegalna, a straty z tego tytułu wynoszą 380 mln zł.

Jakbym mial czekac na premiere najlepszych seriali w Polsce, to bym osiwial chyba. U nas to sie powinno ogladac W11 i Kryminalnych chyba.
Odpowiedz
#11

ja pierdole! przecież rzeczy w tv też sie ogląda za darmo do chuja:[ i gdzie tu jakie straty?! banda cweli. Przepraszam ale sie zirytowałem Big Grin
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#12

Wszyscy jestesmy z pokolenia JP2 - Jebac Policje po dwakroc
Odpowiedz
#13

Tomash napisał(a):ja pierdole! przecież rzeczy w tv też sie ogląda za darmo do chuja:[ i gdzie tu jakie straty?! banda cweli. Przepraszam ale sie zirytowałem Very Happy
hehe, w tv nie masz nic za darmo. przeciez dana stacja telewizyjna przed wyemitowaniem programu/serialu/filmu musi wykupic prawa autorskie, prawda? no a Ty za to placisz (abonament radiowo-telewizyjny). a nawet jak nie placisz tego abonamentu (czyli tak jak pewnie 90% spoleczenstwa), to tak czy owak jestes zmuszony do ogladania reklam - a to tez jest forma oplaty Big Grin
Odpowiedz
#14

Acrid napisał(a):
Cytat:Zdaniem dystrybutorów filmów serwis sprzyjał piractwu, bo napisy przygotowano tak, by można było ich używać z krążącymi po sieci pirackimi wersjami kinowych przebojów. "Scoop", "Spider-Man 3", "Piraci z Karaibów" czy nowe odcinki seriali "Skazanego na śmierć" i "Lost" pojawiały się w internecie na długo przed ich polską premierą, krążąc w tzw. sieciach P2P, czyli darmowych serwisach wymiany plików, takich jak Emule, Bittorrent czy Kazaa.

Z badań firmy IPSOS przeprowadzonych na zlecenie dystrybutorów wynika, że połowa dostępnych kopii jest nielegalna, a straty z tego tytułu wynoszą 380 mln zł.
Argument wyciagnięty z pizdy. To że "sprzyjał piractwu" nie ma nic wspólnego z tym, że piractwa bezpośrednio serwis nie uprawiał i nie ma na to paragrafu. To tak jakby powiedzieć, że jeżeli koleżka uprawia seks ze swoją dziewczyną bez zabezpieczenia, to przyczynia się do propagowania aborcji.
Odpowiedz
#15

Ej, no. Na jakiej podstawie można osądzić, czy te napisy godzą w dobro jakiegoś dystrybutora?? Sądze, że gdyby ci goście z napisów mieli dobrych adwokatów to wyszliby z tego z twarzą, ale pewnie nie mają, więc się z policją dogadają, żeby jak najmniej po dupie dostać Sad
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości