• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Motywy z dzieciństwa
#31

jeszcze się grało w drewienko, robiło z muliny jakieś badziewne bransoletki albo na przerwie rżnęło w karty {najczęściej w kuku} i nieśmiertelne podaj dalej bo skiśniesz. zresztą w to ostatnie to nawet niedawno grałam. no i absolutnym hiciorem było tic tac toe {posiadanie kasety i wymalowane na plecaku korektorem logo było obowiązkowe} plus czytanie "szkoły przy cmentarzu"
Odpowiedz
#32

Keesha, nie przesadzaj. Za 5 lat te zabawy będą czymś niecodziennym i wszystko się odwróci.

ED:

Kuku, na kary rzecz jasna. Kiśnięcie też przechuj zabawa.
A na podwórku napierdalało się w dwunastki i w żonglerskie trójki. Kto miał piłkę ze skóry a nie ze skaju, ten rządził.
Odpowiedz
#33

Ja wiem czy odwróci, może pójdzie w trochę inną stronę. Chociaż może i trochę racja, stare patenty zawsze wracają.
Odpowiedz
#34

U nas się też wchodziło na drzewa, tudzież płot i skakało na gęsto rosnące krzaki. Nieraz ryj był obdrapany od gałęzi, ale zabawa przednia.

A co do gadżetów z czipsów, to pamiętam takie krążki z mortal kombat. Najzajebistsze były z takim połyskującym logiem _"smokiem".

I przypomniała mi się jeszcze jedna broń plująca..
taka z nutką ryzyka.
Rurka zwinięta z kartki papieru, kuleczka ugnieciona z folii aluminiowej przebita szpilką, tak, że ostry koniec wystawał w przód. Jak się dobrze dmuchnęło to się wbijało np w ubranie kolegi ;D

No i nieśmiertelna zabawa w chowanego z zaklepywaniem, kiedy czlowiek się skradał od 10 minut i nagle jakiś idiota wołał POBITAGARY!
Odpowiedz
#35

Albo podchody.
Odpowiedz
#36

gannon napisał(a):No i nieśmiertelna zabawa w chowanego z zaklepywaniem

po pewnej zabawie w chowanego została mi blizna na całe przedramię. od tego czasu nie robiliśmy zaklepywanek obok okien. a grał ktoś w króla strzelców?
[Obrazek: c8b259e3332eeddf.jpg]
Odpowiedz
#37

Król strzelców i bramkarzy + kwadraty i żonglerska choinka to jedne z lepszych gier z wykorzystaniem futbolówki. A. I dwunastki.
Odpowiedz
#38

No i "warszawianka".

W żonglerkach przegrywałem, ale na bramce byłem niezły więc rzadko się dawałem udupić ;p
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości