• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Marilyn Manson

Ja ide na koncert po to by zobaczyć i posłuchać na żywo itd.
Ale jeżeli kapela robi dobre widowisko typu plucie ogniem (Inferno) perkusja na platformie (Joey) itd.
To jeszcze bardziej chce mi się iść na taki koncert, niż jak by mieli stanąć odegrac to co mają do zagrania i się rozejść do domów Rolleyes
Odpowiedz

Dżemik napisał(a):
Kalin napisał(a):
Dżemik napisał(a):Jak chce zobaczyc przedstawienie to ide do cyrku..
Jak się nazywa ten cyrk do którego Ty chodzisz i oglądasz takie show jak na koncertach? Rolleyes

Sejm?

Chyba sie nie zrozumielismy.. Nie mowilem ze 'ogladam takie show jak na koncertach'..

Zawsze myslalem ze na koncerty chodzi sie po to zeby posluchac na zywo muzyki, potrzachac dynia, spotkac sie z ludzmi i rozejsc sie do domu.. Nie wymagam od kapeli aby podczas refrenu wokalista zaczal zonglowac pileczkami tenisowymi a gitarzysci pluli ogniem z miotaczy (vide R+)..
chcesz taki koncert to wystarczy isc na koncert jakiejkolwiek kapeli ktora rzemieslniczo gra jakiestam Covery i zaplacic 2 zl za wstep. Place 100zł domagam sie koncertu za 100zł.
Mind.In.A.Box :* :* :*
Odpowiedz

Porzadny, true performance w czasie koncertu to podstawa. Zawsze lepiej gdy w czasie koncertu muzycy sie tna, ruchaja kozly, urzadzaja swiniobicie i sa jeszcze jakies dziwki dla ozdoby. Rzecz jasna brzmienie tez musi true - czyli odpowiednio ekstremalne. Na szczescie na wiekszosci koncertu w Polsce jest teraz odpowiednio true brzmienie wzglednie true akustyk ktory kreci galkami.
Odpowiedz

Chyba zapomnieliscie o kim jest ten topic.. O Mnsonie i jego zachowaniu na scenie mowimy..
[Obrazek: avatar0cn.jpg]
Odpowiedz

Dżemik napisał(a):Chyba zapomnieliscie o kim jest ten topic.. O Mnsonie i jego zachowaniu na scenie mowimy..
arghhhhh wstaw Manson w miejscach gdzie napisalem zespół. Doskonale wiesz o co mi chodzi.


Manson na scenie [wystarczy ze dodam takie cos i juz jest na temat?]
Ale jesli zamiast tego napisze zespół z ciekawym stage performance to już nie jest?
AAAHHHAAAA
Mind.In.A.Box :* :* :*
Odpowiedz

Ten post byl akurat glownie do Kalina.. Nie sprecyzowalem.. SOrry..

Wole wydac 200 zl i zobaczyc koncert Slayera bez zajebistego oswietlenia i gadzetow paletajacych sie po scenie niz 100 zl by obejrzec Mansona robiacego z siebie drag queen czy jezdzacego na motorze Wisniewskiego..
[Obrazek: avatar0cn.jpg]
Odpowiedz

Niektórzy z Was idą na koncert żeby zobaczyć show... OK, ale dla mnie podstawą udanego koncertu jest MUZYKA, a jeśli zespół jest świetny stworzy niepowtarzalny klimat a dla mnie jest to o wiele cenniejsze niż wszystkie show razem wzięte (mam tutaj na myśli działanie na wyobraźnię słuchacza) I tysiąc razy bardziej wolę się wybrać na koncert zespołu za 5 złotych niż na koncert Mansona za 100 zł., który widowiskiem nadrabia brak talentu a muzycznie nic nie reprezentuje.
by the grace of god almighty
and the pressures of the marketplace
the human race has civilized itself
it's a miracle

roger waters
Odpowiedz

Ja tam wole isc na koncert gorgoroth gdzie caly peformance i otoczka koncertu to cios okuta piescia w struchlala horde wyznawcow nazerenczyka.
Odpowiedz

ty koles to taki drugi piorun jestes
Big Grin Stay Happy Big Grin
Odpowiedz

Od kiedy to robienie show wyklucza słuchanie przy tym dobrej muzyki i zabawę na koncercie. Manson jest prawdziwym mistrzem syntezy dżwięku z tekstem i obrazem. Każda jego płyta jest jakby odrębną wizją, innym światem w którym wszystkie elementy idealnie się ze sobą zakleszczają. Np. postać Omegi czy Comy z mechanical animals idealne psuje to wielkiego białego świata pod wszystkimi względami muzycznym, estetycznym i ideologicznym, a do tego niesie przeslanie by nie zapominać o swoich duszach i indywidualności, na rzecz idealnego człowieka wykreowanego przez telewizję. Z kolei Arch Dendy i jego kabaret świętokradztwa z The golden age of grotesque jest ukłonem w stronę takich artystów jak Dalie czy Oskar Wilde. Wątek gnijącego Chrystusa z Holy Wood symbolizuje zapomnienie o wyższych wartościach, a nie satanizm jak sądzi większość. Cały problem z Mansonem polega na tym, że jest on mylony z typową kapelą która zagra pokrzyczy i zejdzie ze sceny. Podczas gdy Manson jest artystą przez duże "A" pisanym. Jego życie osobiste nie powinno nas interesować Shekspeaier był narkomanem, Czajkowski gejem, a jednak w szkołach cenimy ich za twórczość. Każdy kto w dziesięcioletniej karierze MM widzi tylko robienie laski gitarzyście (ja się jakoś z tym nie spotkałem jeszcze) jest albo wyjątkowo ślepy, albo nie różni się niczym od trzynastolatek w różowo-lazurowych sweterkach, które zbierają namiętnie wycinki z B. Spears.
Odpowiedz

madrze...a sheakespeare byl i gejem i narkomanemTongue
Big Grin Stay Happy Big Grin
Odpowiedz

sheakespeare był narkomanem( Big Grin co potwierdziły badania jego fajki do palenia chyba marichuany), a gejami byli Czajkowski i Wilde. Big Grin
Odpowiedz

no i gejem tez Evil or Very Mad
Big Grin Stay Happy Big Grin
Odpowiedz

Vampir Lestat napisał(a):Podczas gdy Manson jest artystą przez duże "A" pisanym. Jego życie osobiste nie powinno nas interesować Shekspeaier był narkomanem, Czajkowski gejem, a jednak w szkołach cenimy ich za twórczość.
przez duże A - haha - jak dla kogo
tylko wiesz, jest różnica, że Shekspeaier czy Czajkowski się z tym tak nie obnosili jak manson, a o tym pewnie się dowiedzieli ludzie po ich śmierci.
a manson trąbi na lewo i prawo że jest "super" i te wszystkie inne bzdury które wymyśla
i wcale się nie dziwie, że w niektórych państwach/miastach nie chcą jego koncertów
Odpowiedz

ze jest super?eee Big Grin hahahahaha lol co za czlowieczek
Big Grin Stay Happy Big Grin
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 14 gości