03-25-2006, 04:37 PM
Długo się przymierzałem żeby założyć ten topic, ale w końcu to zrobiłem (jak widać zresztą)
:!: Może i nikt się nie wypowie albo ktoś go od razu zaora
, ale jak mawiają "nie spróbujesz - nie przekonasz się"
. Na początek dam troszkę informacji biograficzno-historycznych:
Loudness to chyba najpopularniejszy (przynajmniej kiedyś
, zwłaszcza w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku ) japoński band metalowy (rockowy to może nie - X-Japan zapewne Ich wyprzedza). Grupa najczęściej kojarzona jest z tradycyjnym/staroszkolnym heavy oraz z tzw. 'metalem lat 80' (80s metal). Dziś o Loudness słyszało niewielu - co najwyżej miłośnicy gitarowych brzmień rodem z 'Kraju Kwitnącej Wiśni', ciekawscy (jak ja) czy 'staruszkowie', którzy w latach 80 słuchali metalu i nie bali się przyjąć dźwięków pochodzących zza Europy i USA. Przez 25 lat swojej działalności (19 studyjnych albumów, 7 live'ów, kilka EPek/MaxiSingli oraz oczywiście multum zwyczajnych singielków!) grupa otarła się o wiele gatunków rocka/metalu poczynając od melodyjnego heavy/speed (pierwsze 4 albumy); poprzez hard'n'heavy (na "TiTE"); h'n'h z pewnymi glamowymi naleciałościami (jak ktoś powie, że wyglądali wtedy jak cioty to się muszę zgodzić
) - muzyka przybrała bardziej 'przebojową' otoczkę zachowując przy tym jednak wysoki poziom kompozycyjny (następne 2 albumy); znowóż klasyczny heavy/hard (kolejne dwie płytki); alternatywny metal, w którym zderzało się hard/heavy/speed/thrash z pewnym rock'n'rollowo-stonerowym powiewem (kolejne dwie); piekielnie eksperymentalną wariację na temat wymienionego wcześniej stylu (następne trzy), aż po dzisiejszą formę (narazie 5 albumów), którą najkrócej określić można mianem nowoczesnego oraz alternatywnego heavy/thrash... Przez te wszystkie lata w obozie Loudness dochodziło do sporych roszad osobowych (zespół miał choćby trzech wokalistów: 'oryginalnego' Minoru Niiharę, amerykańczyka Mike'a Vescerę oraz Masakiego Yamadę z EZO), był nawet moment, że w formacji ze starego składu pozostał tylko lider Akira Takasaki (gitara).
Jak widzimy dużo się u Nich działo i wiele rzeczy grali
.
Tak mniej-więcej wygląda mój loudnessowy Top3 :
1. "The Law of Devil's Land", "Disillusion" (dwa klasyczne albumy) oraz "Spiritual Canoe" (pierwszy reunijny)
2. "Loudness" (pierwszy z Yamadą), "Biosphere" (trzeci reunijny) i "Devil Soldier" (nagrany po debiucie)
3. "Thunder in the East", "The Birthday Eve" (debiut), "Hurricane Eyes"
Słucham... kto zna?



Loudness to chyba najpopularniejszy (przynajmniej kiedyś


Jak widzimy dużo się u Nich działo i wiele rzeczy grali

Tak mniej-więcej wygląda mój loudnessowy Top3 :
1. "The Law of Devil's Land", "Disillusion" (dwa klasyczne albumy) oraz "Spiritual Canoe" (pierwszy reunijny)
2. "Loudness" (pierwszy z Yamadą), "Biosphere" (trzeci reunijny) i "Devil Soldier" (nagrany po debiucie)
3. "Thunder in the East", "The Birthday Eve" (debiut), "Hurricane Eyes"
Słucham... kto zna?

![[Obrazek: loudness-akira-nevermore-jeff.gif]](http://maffej.ew.w.interia.pl/loudness-akira-nevermore-jeff.gif)