• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Lacrimosa
#16

No też, są dobre ale klimat TROSZKĘ inny (i muza też) Big Grin
"Ostatnią czarodziejską różczke widziałem wbitą w pizde czarodziejki zgwałconej w Sarajewie" - Arturo Perez Reverte, "Życie jak w Madrycie"
Odpowiedz
#17

Cytat:A znam. I też preferuję Elodię. Chociaż lepiej by mi się słuchało, gdyby śpiewali po angielsku

Monia
Gdyby Tilo śpiewał tylko po angielsku to nie byłaby już Lacrimosa. Nie sądze żeby kiedyś powstał podobny zespół (oni są nie do skopiowania Big Grin )


Cytat: Tilo Wolf nie podoba mi się jeśli chodzi o barwę głosu

Isvind
Pomimo, iż Lacrimosa to mój ulubiony zespoł to nie dziwię się tej opinii . Można spotkać się też z inną, że Tilo poprostu nie umie śpiewać Big Grin. I to poczęści jest prawdą. Jednak muzyka jaką tworzy jest idealnie dostosowana do jego warunków wokalnych.

Osobiście uwielbiam jego głos łacznie ze wszystkimi jego mankamentami ale jak powszechnie wiadomo gust to rzecz bardzo subiektywnaSmile

Dodam jeszcze, że mało się mówi o Fassade a według mnie to rewelacyjny album :!:
Odpowiedz
#18

A są może jakieś polskie strony poświęcone Lacrimosie? Sory, że się Wami wyręczam, ale nie chce mi się szukać Wink A zresztą Ty jako fan powinieneś znać wiele stron nie? Tongue
I've felt the hate rise up in me...
Odpowiedz
#19

gabrysia napisał(a):A są może jakieś polskie strony poświęcone Lacrimosie? Sory, że się Wami wyręczam, ale nie chce mi się szukać Wink A zresztą Ty jako fan powinieneś znać wiele stron nie? Tongue

http://lacrimosa.rockmetal.art.pl/
My God is beautiful.
Odpowiedz
#20

dla mnie jedna z najlepszych kapel może nawet i najlepsza. Nie mam nic do kobiety może troche dziwnie wygląda ale co tam. Doskonałe okładki płyt. Chyba każda ich płyta to wspaniała muzyka. Mi sie najbardziej podoba płyta nie pamiętam nazwy ale na okładce jest skrzypek chyba który stoi na pustej scenie. Okładka czarno-biała.
co mnie nie zabije uczyni mnie potężniejszym.
Odpowiedz
#21

Zapomniałem że wszystkie okładki Lacrimosy są czarno białe Wink
Przypomniałem już sobie nazwe płyty to była Stille.
co mnie nie zabije uczyni mnie potężniejszym.
Odpowiedz
#22

goris napisał(a):Zapomniałem że wszystkie okładki Lacrimosy są czarno białe Wink
Przypomniałem już sobie nazwe płyty to była Stille.
Mam tą płytę i także uważam, że jest baaaaaaaardzo fajna Smile
I've felt the hate rise up in me...
Odpowiedz
#23

Hyhy...Tez bardzo lubie ta kapele. Z muzyki to od Angst (chyba 1991) do Stille (1997) mam, nowszych niestety nie posiadam. Ale i tak to mi wystarczy Tongue
Ofkoz, najbardziej podoba mi sie Stille - masa pompatycznych, monumentalnych utworow jak np. Die Strasse der Zeit - dziesieciominutowe zjezdzanie w dol.
Potem chyba Satura - Flamme im wind to chyba najlepszy kawalek na plycie.
A ze Tilo i Anne maja imidż taki a nie inny - hehe, nie ma nic za darmo Tongue
Only my weapon understands me
Odpowiedz
#24

Ma/Słyszał ktoś już najnowszą płytę Lacrimosy? Jak ją oceniacie? Bo ja jeszcze nie miałem przyjemności się z nią zapoznać Crying or Very Sad
Odpowiedz
#25

LACRIMOSA:

Zacznijmy może od czyjejś wipowiedzi,ze Lacrimosa powinna śpiewac po angielsku..ręce mi opadaja... a image Tilo? dziwny? zaraz,zaraz, a moze mi się tylko wydawalo ze to kapela gotycka? a jesli ktos wypowiada się na temat zdolnosci wokalnych wokalisty, to trzeba się wybrac na koncert... ten w Krakowie na przyklad..niesamowite przezycie..

A co do plyt...no tak, Elodia, najbardziej popularny,zaraz po Stille, krązek Lacrimosy,a ja bym jednak sięgnęla dale,do Angst, Einsamkeit, gdzie Tilo pokazuje czym tak naprawde jest Lacrimosa,i gdzie pokazuje jak piękna muzyke potrafi sam napisac. Wlasciwie kazdy chyba widzi ze to zespol jednego czlowieka, bo on tez wspolpracuje z wieloma muzykami lecz odpowiada za calą oprawe muzyczną i w większosci wokalną. A dalej...Satura i Inferno też nie zawodzą, pojawia się tam Anne, wiemy jednak ze to Tilo nadal gra pierwsze skrzypce. Po wielkim sukcesie Stille przychodzi czas na podwojny krążek Live (chyba najczęściej sluchana przeze mnie pozycja Lacrimosy), ktory totalnie powala dzwiękiem i energią... Elodia-porusza do głębii..i nie moze tu być mowy o żadnym angielskim, muzyka ta by umarla chyba, wyobrażacie sobie 'Halt mich' po angielsku?Tilo urodzil się w Niemczech, i to jego język ojczysty...jak inaczej wyrazic emocje i pasję jesli nie poprzez język najbardziej nam bliski? (choc tu muszę przyznac, ze utwór Darkness, zaspiewany po angielsku,to najbardziej wzruszająca dla mnie ballada - ale ze względow osobistych). Na Fassade i Echos - brakuje troszke gitarowego brzmienia ze Stille,tutaj jednak Tilo wykazal się od strony instrumentalnej (nie zapominajmy, ze sam gra tez na pianinie, harmonii, klawiszach, trąbce (co zaprezentowal w Krakowie) i Bog wie czym jeszcze). Myslę, ze nowy krązek jest polączeniem tego co w Lacrimosie najlepsze- instrumentalnego brzmienia i gitarowej energii, no i oczywiscie tematyki - tym razem jest to miłość. Tym ktorzy Lacrimose znają tylko z Elodii polecam starsze krążki, od ktorych wszystko się zaczęło..ci ktorzy je znają zapewne wiedzą o czym mówię. Nie są to krązki masowe, a pierwsze wystapienie debiutującego Tilo (uwiecznione na DVD the live history)bylo koncertem jak najbardziej undergroundowym. Co do teledyskow- ktos napisal ze są smieszne - w starszych teledyskach bierze udzial grupa teatralna, to co odgrywaja moze kogos smieszyc, a dla mnie jest tak inne od calej tej pseudo-gotyckiej sieczki,ze wlasnie dlatego godne jest uznania.
Tak na koniec dodam, że koncert w Krakowie byl świetny, warto bylo jechac z Warszawy,mimo natloku pracy i tulac sie nocnym pociągiem. Pozdrawiam tez wszystkich ktorzy widzieli koncert w Bydgoszczy.

Alles Alles Luge ....
I fight to live I live to win
Odpowiedz
#26

Do Lacrimosy wypada podejść nieco inaczej.To nie tylko muzyka,to oceany uczuć zamknięte w dźwiękach,lirykach,obrazach...
Co jest fascynujące w obcowaniu z Lacrimosą,to słuchanie opowieści duszy.
Każda płyta opatrzona słowem kluczem (tytułem) to taka opowieść. To jedno słowo otwiera drzwi do niezmierzonych pokładów emocji i uczuć. Strach (Angst),Samotność (Einsamkeit),Nasycenie (Satura)....
Oceany uczuć.
Muzyka,tytuły,słowa,wokale....wszystko składa się na niepowtarzalną atmosferę,jaką tworzy ten duet swoją twórczością.
Przekazywanie przez Tila W. emocji nie tylko kompozycjami i lirykami,a także i głosem,w zależności od tego,którą partię tekstu śpiewa,pozostawia w duszy ślady nie do zatarcia.
Historia dwojga ludzi zaniedbujących swoją miłość,opisana na Elodii nie pozwala zapomnieć,że miłość potrzebuje zaangażowania,aby nie miała tak tragicznego finału,jaki ma miejsce na Elodii.

Nie polecam gotowych tłumaczeń dostępnych w necie,chyba że Beksińskiego. Ja osobiście zaczęłam tłumaczyć sama. Wtedy te fragmenty z gotowych tłumaczeń,które wydawały mi się do niczego,przestały mi przeszkadzać. Czasem odpowiednie uchwycenie kontekstu w tłumaczeniu zależne jest od innych liryków,wcześniejszych płyt,a internetowi tłumacze jakoś tak często zapominają o tej zależności.Korzystam z gotowców,kiedy nie mam czasu wykonać własnego tłumaczenia,a muszę się zorientować o co chodzi.Później tłumaczę sama.Opracowanie płyty tak,żeby efekt mnie zadowalał trochę trwa,więc znajomy powiedział mi kiedyś,że mam czasochłonne i do niczego nie przydatne hobby. Może i tak,ale dzięki temu z jednej płyty czerpię tyle doznań,ile nie trafiło do niego przez wszystkie chwile,jakie poświęcił na muzykę.

Po kilku latach obcowania z Lacrimosą doszłam do wniosku,że język niemiecki jest częścią tego widowiska,a nie przeszkodą.
Poza tym sam Tilo powiedział,że w języku ojczystym najlepiej wyraża to,co czuje.

Ostatni koncert w Krakowie był fantastyczny. Podobał mi się o wiele bardziej niż ich poprzedni występ w krakowskiej Hali Wisły.Ostatni album "Lichtgestalt" to prawdziwe cudo.
Tak wię wchodząc do świata Lacrimosy,każdy,kto patrzy też duszą i osiągnął pewien poziom wrażliwości nie będzie żałował.
Odpowiedz
#27

Niedawno dopiero mialem styk z ta kapela, no nie liczac duetu z Mille w Endoramie Kreatora. W sumie to przez ten utwor dowiedzialem sie w ogole o istnieniu czegos takiego jak Lacrimosa. Moim zdaniem bardzo dobre jest muzyczne wykonanie (przynajmniej tego co slyszalem), ale wokal mnie razi. Juz nie tyle co jezyk, bo niemiecki na swoj sposob lubie, ale barwa jest nijaka, jakby w ogole nie pasowala do reszty. Slyszalem na razie tylko kilkanascie starszych kawalkow, wiec nie wiem jaka jest w tej chwili sytuacja.

Alles Luge - to w tej chwili moj faworyt tej kapeli Angry
m a s t e r s o f m e t a l, a g e n t s o f s t e e l !
Odpowiedz
#28

przeciez nie lubisz damskich wokali;>
Odpowiedz
#29

My Dark Side napisał(a):przeciez nie lubisz damskich wokali;>

eeeeeeeeee? a do kogo to Question
m a s t e r s o f m e t a l, a g e n t s o f s t e e l !
Odpowiedz
#30

do Ciebie?
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości