• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Jimi Hendrix
#1

Co sadzicie o tym artyscie? Moim zdaniem byl geniuszem i wirtuozem swego instrumentu Smile. Najbardziej podoba mi sie jego album The Ultimate Experience, przyjemnie sie slucha.
Twoja przeglądarka nie obsługuje podpisów w skryptah phpBB.
Odpowiedz
#2

bardzo go cenie....rzeczywisice swietnie sie go slucha....szczegolnie lubie nagrania z Woodstocku....
Odpowiedz
#3

Jeden z Bogow gitary, przy tym ciekawe utwory, wtym niezapomniany Voodoo Child i najbardziej rozpoznawalny "Hey Joe". Przyjemny kawalek muzyki. Na koncertach widownia jadla mu ponoc z reki.
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz
#4

Wielkim muzykiem był...
"Marysia mała pierdolca miała, pierdolca jasnego jak śnieg.
Gdziekolwiek biegła Marysia mała, pierdolec rozsadzał jej łeb..."
Odpowiedz
#5

Był...
Odpowiedz
#6

Wyprzedził swój czas, i to dość mocno, tyle tylko że nie był to artysta "albumowy", większe wrażenie robią jednak pojedyncze kawałki, moje ulubione to "fire", "Little wing" i "crosstown traffic", ciekawe co by nagrywał, gdyby żył dłużej??? bo np. albym "Band of gypsies" idzie już w troszke innym, mniej rockowym kierunku
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#7

Możemy zgadywać co by było gdyby Hendrix żył dłużej (żył do dziś) ale nie wiem czy ma to sens. Bo tak samo można by się zastanawiac co stworzyliby Morrison, Joplin, Cobain i dziesiątki innych, którzy stanowczo za wcześnie zostawili za sobą tą naszą skałkę. Cieszmy się z tego co stworzyli...
"Marysia mała pierdolca miała, pierdolca jasnego jak śnieg.
Gdziekolwiek biegła Marysia mała, pierdolec rozsadzał jej łeb..."
Odpowiedz
#8

Za całokształt RESPECT !
When there's no more room in hell...
the dead will walk the Earth
Odpowiedz
#9

Jimmi byl jest i bedzie bogiem gitary.... 8)
bleblebleble.....
Odpowiedz
#10

Oj, byl i bedzie on bogiem/ikona/legenda/cholernie dobrym muzykiem. Ale gitarki w jego wykonaniu... miód Wink
Muzyka jest niedyskretną powiernicą: zdradza najtajniejsze myśli. Romain Rolland
Odpowiedz
#11

Po prostu geniusz... Jedyny w swym rodzaju. Ciądle jego płytki nie mogą się zakurzyć, bo wręcz uwielbiam jego brzmienie, ten to umiał grać (nie wspominając już o całej reszcie)...
Odpowiedz
#12

Człowiek, który stworzył hardrock. Na Planete leci czasem (średnio raz na dwa miesiące na zmianę z dokumentalnym o Fleetwood Mac, bo nie mają innych programów ;) ) dokumentalny program o Hendrixie - łącznie 3 godziny, ale polecam tylko fanom Jimiego.
I.. Jimi Hendrix był najlepszym gitarzystą, który chodził po tej planecie. Niekoniecznie za umiejętności techniczne (które też były wybitne), ale za nowatorstwo.
Z płyt polecam "Are you experienced" - z hymnami dzieci-kwiatów "Purple Haze", "Hey Joe", ale też z moimi ulubionymi "Red House" i "51st Anniversary".

Szkoda Hendrixa, myślę, że tak czy siak jego epoka skończyłaby się w okolicach roku 70' (i tak na ostatnich koncertach raczej nie spotykał się z miłym przyjęciem). Byli już wtedy ludzie, którzy przewyższali go umiejętnościami - chociażby Jimmy Page czy Robert Fripp (którego sam Hendrix podziwiał). Umierając, stał się legendą, pomimo tego, że popularność jego w ostatnim roku życia spadła. Przynajmniej będzie pamiętany, a nie, jak inni dobrzy muzycy lat 65-70' np. Iron Butterfly...
Odpowiedz
#13

Uwielbiam Jimiego,zwłaszcza album "Are you experienced". Najlepszy kawałek to "Can you see me"
Odpowiedz
#14

Quentin Tarantino ma stanąć za kamerą filmu biograficznego o legendarnym gitarzyście, Jimim Hendrixie.

Reżyserowi bardzo spodobał się scenariusz i jak zapewniają producenci z Dragonslayer Films, w realizacji obrazu wspomoże artystę brat muzyka, Leon Hendrix. W roli głównej pojawić ma się Lenny Kravitz. Za produkcję odpowiada Elle Von Lear.

Zdjęcia powinny rozpocząć się pod koniec roku w Seattle, Nowym Jorku, Toronto i Londynie.

Ciekawe czy cos z tego wyjdzie, bo zapowiada sie imho ciekawie ;)
Odpowiedz
#15

Dopiero nie dawno , ucząc się Hey Joe , zrozumiałem jak wielkim był gitarzystą.Płyta "Are you experienced" niszczy, nie ma tam słabego utworu.Warto zauważyć jego orginalny "murzyński" wokal.Ulubione utwory to "Red House" "Remember".
Myślę ,że ludzie uważający go za najlepszego gitarzystę (wśród nich i ja) wcale nie przesadzają.Dlatego zachęcam do przybycia 1 maja do wrocławia na "Thanks Jimi".Ja nie moge tam być Sad
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości