Helloween jest świetnym zespołem i nie ma tu żadnych wątpliwości.
Mam wszystkie płyty, wszystkie są na wysokim poziomie... Ale bardziej podoba mi się "stary" Helloween tj. z czasów kiedy wokalistą był Michael Kiske, a na gitarce wymiatał Kai Hansen.
No ale "nowemu" Helloweenowi, Andiemu Derisowi innym też nie można nic zarzucić.
Dla mnie jednak płyta KEEPER OF THE SEVEN KEYS PART II z 1988 roku, będzie niedoścignionym wzorem i największym dziełem zespołu (chyba że Helloween mnie zaskoczy i wyda coś jeszcze lepszego, nie miałbym nic przeciwko, a mówiąc szczerze mam taką nadzieje =))
A co do piosenek ulubionych... wymienie 3 najlepsze:
- I WANT OUT
(za każdym razem kiedy słucham to aż instynktownie chce się człowiekowi krzyczeć, "I Want Out !!!", o teraz też

hehehe )
- I'M ALIVE (ach ta solówka... aż dech zapiera)
- IF I COULD FLY (przy tej piosence naprawdę można odlecieć)
no i jeszcze dorzuce POWER (za zajebisty tekst i genialny wokal Andiego)