Dobry . Ok więc zacznę od sprostowania ;d Fakt sprostowania są oznaką nieprzygotowania , jednak nigdy nie wspomniałem tutaj o moim nieomylnym postępowaniu ;p Więc tak panowie - słuszny pogląd ? Hmmm fakt , głupio to brzmi , a to dlatego ze używam za dużo skrótów myślowych tylko przeze mnie rozumianych ;p Nie było mądrym tak pisać ale trudno . W tym przypadku pogląd jest słuszny gdy spełnia pewne warunki - jednak są to jedynie w dużej mierze subiektywne moje kryteria , a mianowicie :
-określa główne założenia
-tłumaczy je jakimiś argumentami
-przynajmniej próbuje wyobrazić sobie sytuacje wdrożenia tego poglądu do rzeczywistości .
Innymi słowy w moim mniemaniu pogląd niesłuszny to teza nie poparta żadnymi argumentami , dajmy na przykład : Mordujmy osoby co mają uszy odstające od czaszki o więcej niż 3 cm - dlaczego ? BO TAK ! . To jest pogląd niesłuszny , bo i nie przemyślany , tylko określony tak o ...
A co do tego czy komuś ten pogląd odpowiada ,i czy uważa go za słuszny ( taki jaki powinno się wyznawać i realizować ) to już osobna sprawa i na pewno o to mi nie chodziło . Każdy ma w sumie prawo trwać przy czym chce , jednak wybierając dany pogląd trzeba być świadom jego konsekwencji .
Czy znam Nietzschego ( tak już się tego nauczyłem ;p ) ? Pobieżnie jednak na tyle że rozumiem i znam jedynie część jego poglądów .Jednak myślę że ta wiedza pozwala mi się do niego już w jakiś sposób odwołać .Tak w sumie ,to moje poglądy wytworzyłem sam , na podstawie swojego życia a filozofa tego poznałem później a i pozwolił mi dopełnić parę luk w światopoglądzie , ponieważ poruszył parę spraw o których na ten czas nie myślałem bo byłem za smarkaty , hmm a może jeszcze jestem ? Co wiem a z czym się zgadzam ?
Ogólnie Nietzsche propagował idee nadczłowieka . Motyw ten jest szeroko stosowany w literaturze . Nadczłowiek kim jest ? na pewno osoba silna i bardziej rozwinięta, nadająca się do rządzenia , do wyższych celów , ma ratować innych ludzi . Wielkim ludziom wybacza się mniejsze lub większe zbrodnie . Filozof ten uważa , że jedynie wartościowe jednostki przetrwają a te słabe wymrą w jakikolwiek sposób . Z tym się zgadzam . Jakby nie było jedynie silne osoby przetrwają. Czy ja jestem silny ? Czy jestem pseudo wojownikiem ? Hmmm nie wiem , jeszcze nie czas żeby to oceniać . Staram się w życiu żyć pięknie i dobrze( dobrze że wygodnie , miło , z przyjemnościami , a motyw "dobra"i "zła" poruszę za chwile ).
W jaki sposób próbuję to osiągnąć ? Ano więc tak - moim zdaniem istnieją różne siły . Intelektu , Charyzmy , Fizyczna , Szczęście . Moim zdaniem człowiek powinien korzystać z tych 4 sił jednak nie powiedziane , ze bilans musi być wyrównany . Co prawda moje życie nie jest za długie i nie mam doświadczenia z postępowaniem względem problemów , jednak miałem w swoim życiu trochę do przejścia . Tylko proszę was - nie ripostujcie tym że były to problemy , za małego kieszonkowego czy byle kłótni ze starymi , to nie były błahe problemy , ale nie mam zamiaru udowadniać ze tak na prawdę było etc. W tym właśnie egzystowaniu z pewnymi pagórkami , staram się przezwyciężać problemy . Na pewno wieloma układami , czy umiejętnością negocjacji , bo nie zaprzeczycie ze to jednak nie jest siła , jednak jak trzeba przysłowiowo "napier*****" komuś , to dlaczego nie , tez jest to przecież środek perswazji . Co prawda nie zdarzyło mi się wiele razy bo z 3-4 , ale nie wykluczam takich możliwości. W tym raz dostałem po tym przysłowiowym r*ju jednak nie było to totalne wgniecenie w krawężnik .Obecnie jak już mówiłem nie unikam wybitnie użycia siły , jednak mierze zamiary na siły , i zawsze można zorganizować jakąś "pomoc" . Powiecie , że to nie jest silne ? No w jakiś sposób musiałem tą pomoc wyperswadować u innych , a to również jest wyczyn , a i samobójcą jeszcze nie jestem . Siła fizyczna jest pierwotnym odruchem, a co za tym idzie najbardziej naturalnym i się tego trzymajmy . Teraz część , którą sam interpretuje i nie wiem czy zgodnie z założeniem Myśliciela . Kult jednostki doskonałej ? Leopold Staff napisał wierz bodajże "Kowal" Opisywał tam proces "kucia" serca . Wykonuje serce , z największym poświęceniem , z drogich kruszców . Co za tym idzie ? Podobnie jak Nietzsche uważa wyższość nad jednostki , ideału i chce żeby to serce które jest synonimem całego jestestwa bylo idealne . Moim zdaniem kucie , jest to kształtowanie osobowości w życiu . Żyjąc należy dążyć do doskonałości i ideału . Przynajmniej próbuje realizować również i ten motyw dążenia do doskonałości . Staff pisze ze wolałby zniszczyć to serce niż miało być niedoskonałe . Czyli nie akceptuje niczego innego poza ideałem . Hmmm - jak ma się to do mnie ? Po części się z tym zgadzam , aczkolwiek wizualizując sobie sytuacją gdzie jestem moralnym i intelektualnym wrakiem człowieka czy swobodnie oddałbym się śmierci ? Teoretycznie tak przecież to wpisuje się w moja filozofie , ginąć robię miejsce dla innych istnień , bardziej doskonałych , co dalej - oczyszczam świat z gówna przez moja śmierć , jednak jak ma się to do praktyki ? Trudno o tym myśleć , jednak nie mam jeszcze odpowiedzi na to . Myślę , ze na to pytanie nie odpowiem sobie az do śmierci , jednak moje poglądy nadal sa progresywne więc kto wie ... Nie wiem na ile to się wpisuje w światopogląd Nietzschego , moim zdaniem coś do niego tam sięga . Na koniec filozofii ostatni motyw - Gott is tot - Bóg umarł . Twórca tego stwierdzenia uważa że bóg obecnie nie jest potrzebny , przyjmujemy jego nieistnienie , jednak nie możemy żyć bez sacrum . To co teraz powiem moim zdaniem nie pokrywa się z tezą Nietzschego , ale kto wie nie znam go aż tak dobrze - Mianowicie moim zdaniem bóg jest wypełnieniem . Kiedyś jak człowiek był naprawdę na początku swego istnienia nie miał boga bo nie był mu potrzebny . Potem człowiek zadawał sobie pytania , różne pytania i znajdował odpowiedz Bogu . Obecnie społeczeństwo jest tak zaawansowane , że większość problemów potrafi rozwiązać , a pozatym w obecnych czasach istnienie jakiegoś abstrakcyjnego i wietrznego boga jest troche smieszna . Myslę więc że dla obecnych ludzi bóg jest zbędny , a jedynie kościol jako organizacja sztucznie próbuje wmówić jego niezbędność .
Tak więc to by były rozwinięte moje poglądy i wydaje mi się ze chodz w najmniejszym stopniu nawiązują do Nietzschego jak nie to prosze ow yprowadzenie z błędu , ale konkretnymi argumentami .
teraz jeszcze co do dobra i zła - istnieją i nie . Hmmm może powiem to na bazie matmy/infy - dobro i zło jest zmiennymi . Teraz od nas , a wsumie od naszego otoczenia i wychowania zależy co zdefiniujemy pod te zmienne by wkoncu stały się stałymi ;d Każdy to pojmuje inaczej - dla kogoś to jest dobre a do kogoś co innego . Prosty przykład spożywania wieprzowiny w różnych nacjach .
Co do mnie - fakt mam małą manie wyższości ale dobrze mi z tym ;d moze kiedyś się zmienie , narazie sie nie zanosi
A fakt - lubie niektóre kawałki Dżemu , jednak z przyczyn technicznych nie mogę grać na gitarze ;p
Nie wiem chyba odpowiedziałem na wszystkie zarzuty - jak nie to potem dopisze , tymczasem prosze o konfrontacje , a może zasługuje na kolejne zjechanie ? może ;p W koncu na krytyce czlowiek się kształci , a i jest możliwe ze poglądy zmienie ;p