06-19-2005, 11:08 AM
przyszedl koles z miasta na wiejska dyskoteke, poszedl do baru, napil sie jednego drugiegi i mysli sobie ze chetnie by zatanczyl...
wypatrzyl ladna dziewczyne, podchodzi i pyta:
"zatanczysz?"
"nie hulom"
no trudno, mysli. znalazl nastepna i pyta:
"zatanczysz?"
"nie hulom"
kurcze, a co tam sprobuje... podchodzi do kolejnej
"zahulosz?"
"z burakami nie tancze"
wypatrzyl ladna dziewczyne, podchodzi i pyta:
"zatanczysz?"
"nie hulom"
no trudno, mysli. znalazl nastepna i pyta:
"zatanczysz?"
"nie hulom"
kurcze, a co tam sprobuje... podchodzi do kolejnej
"zahulosz?"
"z burakami nie tancze"
