• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

DOWCIPY
#1

Krótka charakterystyka gatunku:

Dresik - nazwa łacińska- (obijus mordus)
Stworzenie niezwykle inteligentne. Potrafi w miarę umiejętnie posługiwać się kijem. Dresik składa się z krępego korpusu z mocno rozbudowanymi kończynami górnymi i dolnymi, oraz małągłówką ze śladowym płatem czołowym. Charakterystyczną cechą dresika są trzy paski wzdłuż całego ciała.
Występowanie:
Dresiki są drapieżcami. Występują w stadach, na terenach gęsto zabudowanych. Prowadzą głownie nocny tryb życia. Swoje terytorium oznaczają moczem. Najczęściej czynią to w okolicach przystanków komunikacji miejskiej oraz kiosków. Podkreślają w ten sposób swoją dominację nad resztą zwierząt. Obecność na swoim terytorium oznajmiają innym zwierzętom również głośnymi rykami. Jedynym zagrożeniem dla dresika jest inny dresik. Do walki pomiędzy dresikami dochodzi, gdy
zostaje naruszone terytorium danego stada przez członka obcego stada.
Rozmnażanie:
Aby doszło do zbliżenia z samicą, dresiki muszą wprowadzić się w nastrój zwany potocznie upojeniem alkoholowym. Wtedy nie ma znaczenia wygląd samicy. Samo zbliżenie trwa zwyklenie dłużej niż trzy minuty. Dresiki służą jedynie jako reproduktory, bowiem po zapłodnieniu zostawiają samice wraz z młodymi. Życie dresików jest przedmiotem badań dwóch światowej sławy naukowców: magistra Funkcjonariusza-Policji oraz prof.Sędziego.Zajmują się oni dokładnym badaniem życia i obyczajów dresików oraz prowadzą specjalny naukowy spis wszystkich dresików.
--------------------------------------------------
Małżeństwo z dosyć długim starzem.
Mąż chcąc urozmaicić życie erotyczne przychodzi pewnego dnia do domu z reklamówką pełną prezerwatyw smakowychi mówi do żony:
- Zawiąrzę ci oczy wstążką i będę wkładać ci ust penisa z nałożoną gumką, a ty będziesz zgadywać jaki ma smak.
- Spoko - odparła żona.
I zaczyna się gra.
- Truskawkowa - mówi żona.
- Dobrze - opdowiada mąż.
- Malinowa - mówi żona.
- Dobrze - odpowiada mąż.
- Bananowa - mówi żona.
- Dobrze - odpowiada mąż.
Po jakimś czasie żona mówi:
- Serowo-cebulowa.
A mąż na to:
- Nie, nie, jeszcze nie nałożyłem!
-----------------------------------------
Płyną przez ocean łódką ślepy i jednoręki,
jednoręki wiosłuje w pocie czoła, ale przyszła fala i wymyła mu wiosło z ręki.
Zdenerwowany, wstał i mówi: "no to żeśmy k...a dopłynęli!"
I ślepy wysiadł!
<<plusk>>
---------------------------------------
Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowce:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poprosze.
Na drugi dzien to samo ,kierowca mowi do babci:
-Niech pani tez zje.
-Chlopcze ja juz nie mam zebow.
Trzeci dzien i znowu :
-Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
-Babciu ,a skad masz takie dobre orzeszki?
-Z Toffifee...
------------------------------------
Amerykanie przylecieli na Marsa. Witaja sie z tubylcami, a ci od razu pytaja gdzie Amerykanie maja dla nich prezenty.
- Prezenty? Jakie prezenty?
- Ci co byli przed wami dali prezenty!
- A kto tu byl przed nami?
- Polacy
- I co wam dali?
- My nie wiemy, ale oni mowili na to wpierdol.
-------------------------------------------
Przychodzi Eskimos do baru i mowi
- poprosze whisky,
Barman - z lodem?
Eskimos - a mozesz mnie nie wkurwiac!?
----------------------------------------
Pewnego razu czolgisci zakladali nowe gasienice na czolg. Caly dzien pracowali w pocie czola. Nagle nie wiadomo skad przyleciala wrozka i zapytala:
- Co robicie, chlopcy?
- Aaa.. pierdolimy sie z tym!
- A chcecie tak naprawde sie popierdolic? - pyta wrozka.
- No jasne! - Odpowiedzieli podjarani czolgisci
Wrozka machnela rozdzka, powiedziala: "Niech sie stanie!"... i od czolgu odpadla wiezyczka.
------------------------------------
"Odgryzł wargę swojej dziewczynie
Policja z Chile poszukuje nastolatka, który odgryzł wargę swojej dziewczynie, kiedy ta zerwała ich znajomość. Nastolatek z San Fernando poprosił dziewczynę o pożegnalny pocałunek.
Kiedy dziewczyna chciała go pocałować, ten odgryzł jej wargę i zaczął uciekać.
16-latka cała we krwi straciła przytomność.
Jak podaje lokalna gazeta "La Cuarta" dziewczyna zdecydowała się zerwać związek z chłopakiem, gdyż jej zdaniem źle całował."
----------------------------------------
Jedzie chłop wozem. Zatrzymuje go Policjant i mówi:
- Co tam wieziecie na wozie? (a na wozie dwie beczki)
- Sok z banana, panie władzo - odpowiada pokornie chłop.
- Jak to sok z banana?
- No tak z banana.
- A dobry on?
- Nie wiem nie piłem - mowi chłop
- Eee cos kręcisz! Dawaj kubek muszę go spróbować.
Chłop podał mu kubek soku, glina wypił zaczął się krzywić zrobił się czerwony na gębie, ale jakby nigdy nic wykrztusił.
- No dobra już jedź.
A chłop:
- Dziękuję panie władzo, wio Banan.
----------------------------------------
Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy "och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego pisiorka!!", a niedźwiedź robi głupią minę i myśli "... o ku[...] ! Nie zdjąłem wiewiórki !".
----------------------------------------
Koleś przychodzi (ujarany) do panny.
Wchodzi calusy ble ble ....
Ona mu mówi że musi się wykąpać
i mówi żeby usiadł na kanapie i poczekal na nią ...
NO wiec tak sie stalo, po 10 min zachciało mu się kupy tak ze nie mógł wytrzymać
Zobaczył psa siedzącego ... dlugo nie myślącnarobił obok psa i pomyślał że zwali na psa
Panna wychodzi z kapieli, patrzy sie... SZOK !
Panna:
-Co to jest ?!
Koleś:
- Pies się zesrał....
Panna:
- ku[...]! Pluszowy !?
---------------------------------
Siedzi sobie misio na polance i wącha palec i tak rozmyśla:
-To chyba miód...
Po czym znowu wącha palec
-A może to gówno...
I kolejny raz się zaciąga
-Nie, to raczej miód...
I znowu wącha palec
-Ale może jednak gówno...
Zaciąga się kolejny raz
-To na pewno miód
Zadowolony z siebie przestaje wąchać palec. Jednak po chwili rozmyślania:
-Ale skąd w dupie miód?
---------------------------------
Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje sie jego dziewczyna.
- Co robisz kochanie?
- Odchodze od Ciebie...
- Ale dlaczego?
- Bo jestes pedofilem
- Mocne slowa jak na dziewieciolatke....
---------------------------------
Dlaczego zwolniłem swoja sekretarkę..? (opowiesc autentyczna inspirowana protokolem rozprawy z pewnej sprawy rozwodowej )
Dwa tygodnie temu były moje czterdzieste urodziny, ale jakby
nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy sniadaniu żona złoży mi
życzenia, może nawet będzie miała jakis prezent .. Nie powiedziała nawet
"czesc kochanie", nie mówiac już o życzeniach. Myslałem, że chociaż
dzieci beda pamiętały - ale zjadły sniadanie, nie odzywajac się ani słowem.
Kiedy
jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartosciowany. Jak tylko
wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu
poczułem się
dużo lepiej - ktos pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka
weszła i powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku sa pana
urodziny,
może zjemy gdzies razem obiad?
Zgodziłem się - to była najmilsza rzecz, jaka od rana usłyszałem.
Poszlismy do cudownej restauracji, zjedlismy obiad w przyjemnej atmosferze
i wypilismy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka
powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień. Czy musimy wracać do biura? Własnie. Ona..
No to chodzmy do mnie - zaproponowała .
U niej wypilismy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialismy chwilę,
a ona zaproponowała: Czy nie masz nic przeciwko temu, jesli pójdę do
sypialni przebrać się w cos wygodniejszego? Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła..... ...niosac tort urodzinowy
razem z moja żona, dziećmi i tesciowa. Wszyscy spiewali "Sto lat"
.
a ja kur..., siedziałem na kanapie... ... w samych skarpetkach
Odpowiedz
#2

Rano wstaje chłop z łóżka, idzie do stodoły krowę wydoić. Wchodzi do stodały a tam krowa pękła! Myśli: cholera nie mam mleka, długów pełno, krowy już nie sprzeda. Wziął i sie powiesił. Potem do stodoły wchodzi jego żona, patrzy krowa pękła, chłop sie powiesił, jedyny żywiciel rodziny. Nabiła sie na widły...
Później do stodoły wchodzi syn, starzy nie żyją, został sierotą, porzedł nad staw i złapał złotą rybkę.
- Chłopcze jak mnie przelecisz ze 20 razy to spełnię twoje 3 życzenia.
Chłopak bzyka, bzyka... Ptzy 12 razie nie wytrzymał i padł.
Do stodoły wchodzi drugi syn, patrzy starzy nie żyją, wcale się nie ucieszył... Angry . Poszedł nad staw, zobaczył zwłoki brata, ucieszyło się. Usiadł nad stawem i zaczął łowić. Złapał złotą rybkę.
- Chłopcze jak mnie przelecisz ze 20 razy to spełnię twoje 3 życzenia.
- Rybka, ale czemu tylko 20? jJa cie mogą bzyknąć 50, 60 ,70 razy!
- A wytrzymasz?
- Ja tak, ale czy ty wytrzymasz to nie wiem... Krowa nie wytrzymała i pękła
_____________________
Idzie wnuczka na imprezę. Babcia dojrzała, że nie założyła majtek.
- Wnuczusiu, dlaczego nie założyłaś majteczek?
- A jak babcia idzie na koncert to wkłada zatyczki do uszu? Angry
____________________
Na parafię przyjechał młoty ksiądz, dopiero po seminarium. Miał odprawić swoja pierwszą mszę ale się cholernie denerwował. Stary proboszcz polecił mu aby wlał kilka kropli wódki do wody święconej wypił i już się nie będzie stresował.
Po mszy młody ksiądz wchodzi do swojego gabinetu i znajduje kartkę an na niej.
Chłopcze msza piękna ale następnym razem pamiętaj:
- Lej parę kropel vódki do wody, a nie parę kropel wody do vódki;
- Ten na krzyżu to Jezus a nie Che Guevara;
- Na Judasza nie można mowić ten skurwysyn;
- Apostołów było 12 nie 10;
- Przykazań jest 10 nie 12;
- Inicjatywa aby ludzie śpiewali i machali rękami była wspaniała ale robienie "węża" z Kobietami z koła różańcowego to już przesada;
- Ten w czerwonej sukni to nie był tranzwestyta tylko biskup, chciał zobaczyć jak ci pójdzie.
[Obrazek: Slayer_logo.jpg]
Odpowiedz
#3

Hehehe, dobre Big Grin
Ja dorzucę jeszcze ten:

Jaki jest ulubiony zespół żydowski?
-Gazik (żydowski raper)
-Gazowsze
-Kremator
-Iron Majdanek
-Gaz'n'Roses

Big Grin
PS: Żeby później nie było-nie mam nic do Żydów
by the grace of god almighty
and the pressures of the marketplace
the human race has civilized itself
it's a miracle

roger waters
Odpowiedz
#4

miriam - filozoficznie rzecz biorąc:
"niemam": słowo 'nie' w tym wyrazie określa negację, co za tym idzie caly wyraz oznacza zaprzeczenie, znegowanie
"nic": słowo 'nic' oznacza takze negacje, czyli takze oznacza zaprzeczenie
podsumowanie:
jeśli w zdaniu występują dwa wyrazy negujące, to zdanie owe oznacza potwierdzenie, czyli prawdę, inaczej rzecz biorąc - nie jest to zdanie negatywne, jest nie negujace
konkluzja:
mówiąc "nie mam nic" - oznacza ze coś masz, czyz nie? Smile

widzisz jakie to wszytko jest proste? ;] a jezyk polski sucks..
Odpowiedz
#5

Hehe, chyba coś w tym jest ;]
by the grace of god almighty
and the pressures of the marketplace
the human race has civilized itself
it's a miracle

roger waters
Odpowiedz
#6

to jest nic gość dymał krowe aż pękła to jest coś
Odpowiedz
#7

To teraz dowcip wiejski!
- Jak sie nazywasz?
- Joanna.
- A jo Andrzej! Tyż ze wsi!
[Obrazek: Slayer_logo.jpg]
Odpowiedz
#8

Hehehe... Wymiatacie, dawno się tak nie uśmiałam Laughing

Teraz moja kolej ;P Tym razem z życia wzięte...
Siedziałam kiedyś z kolegą u znajomego. W pewnym momencie znajomy wyszedł, bo miał telefon i wtedy nie przejmujący się niczym kolega otworzył jego szafkę i z zadowoleniem wyjął grubą, ilustrowaną książkę, zatytułaowaną "Jak to się robi". Z początku myślałam, że to żart (znajomy ma już swoje lata i nie raz chełpił się swoimi podbojami), bo tytuł zapowiadał raczej mało ambitną literaturę... Książka jednak wymiata, można znaleźć w niej takie kwiatki jak np.:
"Jeśli chcesz zobaczyć własny srom, najlepiej usiądź okrakiem na kserokopiarce i naciśnij przycisk COPY. Dobrze byłoby, gdybyś zapytała właściciela ksera o zgodę."

Wyobrażacie to sobie? XD
Przychodzisz do biblioteki miejskiej i zwracasz się do bibliotekarki: "Przepraszam, czy mogłabym skorzystaćz ksera, bo chciałabym..." Angry
Odpowiedz
#9

ja bym swojego Xera chetnie użyczył Laughing
Odpowiedz
#10

A teraz z innej beczki! Kawaly po "angielskiemu"! Big Grin

There were four ducks that got arrested while messing around at the pond. The judge orders the ducks to come in one at a time to speak their piece.
The first duck comes in.
"What's your name, son?" the judge asks.
"Duck," replied the duck.
"What are you in for?" the judge asks.
"Well, I was sitting at the pond blowing bubbles, and the cop came by and arrested me."
The judge said "Okay, send in the next duck."
The next duck came in. His name was "Duck, Duck," and he told the exact same story as the first duck.
After his examination, the judge asked for the third duck to be sent in. The third duck's name was "Duck, Duck, Duck," and he told the same story as the first two.
Finally, the judge sent for the fourth duck.
As he came in, the judge said, "Let me guess, your name is Duck, Duck, Duck, Duck, right?"
The duck replied, "No sir, my name is Bubbles."


i drugi:
Five Germans in an Audi Quattro arrive at the Italian border.The Italian Customs Officer stops them and tells them "It'sa illegala toputta 5 people in an Audi Quattro."

"Vot do you mean it's illegal?" asks the German driver.

"Quattro meansa four" replies the Italian official.

"Quattro is just ze name of ze automobile" the Germans retort unbelievingly. "Look at ze dam papers: ze car is designed to karry 5 persons."

"You canta pulla thata one on me!" replies the Italian customs officer.

"Quattro meansa four. You have five-a people ina your car and you are thereforea breaking the law."

The German driver replies angrily, "You idiot! Call your zupervisor over. I vant to speak to someone viz more intelligence!"

"Sorry" responds the Italian officer, "He can'ta come. He's a busy with a 2 guys in a Fiat Uno."


A teraz po "polskiemu":
Dwóch kosmitów przyleciało na łąkę, patrzą a tu stoi zwierzę w czarno-białe łaty. W atlasie przeczytali:"Krowa - pije wodę, daje mleko". Zaprowadzili więc krowę nad rzekę, jeden wsadził jej głowę do wody, a drugi ustawił się z tyłu z miską. Kiedy po pewnym czasie do miski wleciał krowi placek, ten drugi zawołał:
- Ty, nie zanurzaj jej tak głęboko, bo muł bierze
"Nie, czlowiek nie uczy sie na wlasnych bledach. Powtarza te same do znudzenia, az wreszcie nabiera wprawy i wychodza mu one coraz lepiej."
Odpowiedz
#11

Wbiega facet do domu i od progu krzyczy:
- Kochanie...WYGRAŁEM WYGRAŁEM W TOTKA!
WYGRAŁEM! PAKUJ SIĘ!
- A co wyjeżdżamy ?
- Nie! Wypierdalaj !!!!
Odpowiedz
#12

Był sobie Edek. Edek pracował na budowie już rok. Pewnego dnia na budowę przyjeżdża Wałęsa. Pierwsze co robi to podchodzi do Edka i się z nim wita. Wałęsa odjeżdża a kierownik się pyta: Edek ty znasz Wałęsę? A Edek: no zna się. Po jakimś czasie na wizytację przyjeżdża Clinton i pierwsze co robi to wita się z Edkiem. Po wizytacji kierownik podchodzi do Edka i mówi: Edek no wiesz Wałęsa - no jeszcze rozumiem, ale Clinton? a Edek niewzruszony mówi: A poznało się. I kierownik dalej ciągnie: Edek w takim razie mam do ciebie sprawę. Jak znasz Wałęsę i Clintona to może i znasz Papieża? Edek:Janka - no pewno, że znam. Kierownik:To może załatwiłbyś mi rozwód kościelny? Edek: Nie obiecuję, ale musimy jechać do Watykanu. Na miejscu Edek mówi: Ty tu zostań na placu i czekaj. Jak wyjdę z nim na balkon to sprawa załatwiona, a jak nie to trudno. No i kierownik czeka 1h,2h i po3h Edek wychodzi z papieżem na balkon. Edek patrzy a kierownik zemdlał. Zbiega na dół, cuci go i pyta się co się stało a kierownik mówi: Wiesz co, ja mogę zrozumieć Wałęsę, mogę nawet zrozumieć Clintona, ale jak podeszła do mnie grupa 200 Chińczyków i pyta się kto stoi z Edkiem na balkonie to nie wytrzymałem.
Odpowiedz
#13

Big Grin NIEZŁY TEN EDEK!!! NO TO TERA JA...
ZACHODZI SE KTÓLICZEK DO DOMU LISÓW I PUKA DO DRZWI, OTWIERA LISOWA.
- JEST STARY? PYTA KRÓLICZEK.
- NIE MA, A CZEGO? ODPOWIADA LISOWA.
- A NIC. TAK SE WPADŁEM. A WIDZISZ CO TU MAM?
- 100 ZETA I CO Z TEGO?
- A TO Z TEGO ŻE MOGĄ BYĆ TWOJE JEŚLI TYLKO ZROBISZ SOBIE ZE MNĄ NUMEREK!
- CO TY ODPIERDOLIŁO CI , PRZECIESZ JESTEM MĘŻADKĄ I KOCHAM SWEGO MĘŻA A JAK WRUCI TO CI WPIERDOLI!!!
- MOŻESZ SE KUPIĆ NOWE PERFUMY ZA TĄ KASE!
- NIE!!! ZA KOGO TY MNIE MASZ!!!
- ZOBACZ TA STÓWKA CZEKA NACIEBIE!!!
- NO DOBRA ALE SZYBKO...
NO I WTEN SPOSÓB LISOWA ZAROBIŁ KASE A KRÓLICZEK SZCZĘŚLIWY WRÓCIŁ DO DOMU, A PO GODZINIE WRACA LIS.
- CO TY TAKA ZADOWOLONA? PYTA LIS
- A CO MAM PŁAKAĆ.
- BYŁ KRÓLIK!?
- YYYYYYY? LISOWA TROCHE ZAKŁOPOTANA
- NO BYŁ KRÓLIK?!
- BYŁ
- A STÓWE ODDAŁ?

PODJEŻDŻA KRÓLICZEK POD STACJE BĘZYNOWĄ I MÓWI.
- POROSZĘ DWIE KROPELKI BĘZYNY.
NO TO SPRZEDAJĄCY...
- I CO MOŻE JESZCZE PIERDNĄĆ W OPONKI!?
Odpowiedz
#14

Stoi mały Jasio na przystanku i czeka na tramwaj. Obok stoi elegancka paniusia. Nagle zawiał wiatr i poderwał jej spódnicę do góry. Złapała, szybko opuściła na dół i mówi do Jasia:
- Niezły mam refleks, chłopczyku, prawda?
- Nie wiem jak pani, ale my na to mówimy cipa.
------------------------------------------------------------------
-Po czym poznać że kobieta ma w 100% ochotę na seks?
-Po tym, że jak jej włożysz ręke pod spódnice, to poczujesz jak byś konia cukrem karmił!
----------------------------------------------------------------------
Na balkonie w bloku opala się piękna naga kobieta. Nagle z góry zjeżdża kartka na sznurku.
Na kartce jest napisane:
- Jeśli chcesz się ze mną kochać pociągnij dwa razy, jeśli nie pociągnij czterdzieści razy z czego ostatnie 10 szybciej.
ALE CEP !!!
Odpowiedz
#15

Przy kasie w sex-shopie stoi młoda kobieta i mówi
- Poproszę wibrator z napędem elektrycznym!
- Mamy w ofercie tylko z napędem elektrycznym. Odpowiada sprzedawca
Na to wszystko zareagował facet z kolejki.
- Ja to moge pani urzyczyć mojego z napędem jądrowym!!!

Na przystanek podjeżdża autobus i po odwarciu drzwi kierowca widzi zakrwawionego i zdenerwowanego kangura.
- Co sie stało. Pyta kierowca
Na to kangur
- Jakiś bandzior chciał mi torbe wyrwać!!!
Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: / Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
Ostatni post przez metallgirl
11-28-2004, 04:32 PM



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości