Opeth...

[Yogurt]

Martin Lopez leaves Opeth!

After several months away from his drumming duties in Opeth Martin Lopez has permanently decided to leave the group. After being plagued by illness and anxiety attacks Lopez decided he wanted to concentrate fully on his own project, currently unnamed. His replacement will be Martin "Axe" Axenrot who's been filling in for the last 5 tours and who also recorded with the band during the recent BBC sessions.


Mikael Ĺkerfeldt: " However sad I and the rest of the band feel in light of Lopez departure I want to thank him for his incredible work with Opeth and immense dedication to the band. We recorded some classic stuff together and he obviously had an enormous impact on our sound. I now feel very excited to hear the material of his own band. In the meantime Opeth fans can rest assured that we'll continue jamming it out with Axe and we all have high expectations about our coming musical ventures "

źródło:myspace/opeth

[Krzychun]

Mam nadziej,ze znajda mu dobrego nastepce bo chcialbym jeszcze uslyszec takie blasty jak np. "Wreath" hock:

[Toolica]

już znaleźli... też ma na imie Martin tylko że Martin 'Axe' Axenrot, który już podczas ostatnich pięciu tras koncertował z zespołem. 8)

[Ola :)]

lubię,ale nie w dużych ilościach bez końca moge słuchać tylko 'Harvestera'

[Eulogy]

Jedna z moich ulubionych kapel, jak dla mnie bez słabych punktów. Akerfeldt potrafi zagrzmieć growlem, pieprznąć szrekingiem a to wszystko przebić dodatkowo idealnie czystym wokalem... do tego ta technika i te nastrojowe kawałki. Ideał - od Orchid po Ghost Reveires.

Co do odejść - zespół opuścił także drugi gitarzysta... ponoć 'nie czuł pasji do grania w tym zespole'.

[Krzychun]

Co do odejść - zespół opuścił także drugi gitarzysta... ponoć 'nie czuł pasji do grania w tym zespole'.

hmm,niby Opeth to głównie osoba lidera,ale jak się skład sypie to też nie dobrze. Swoją drogą Opeth to jedno z moich największych marzeń koncertowych.

[Eulogy]

W Opeth'cie tyle razy skład się zmieniał, że nawet nie ma co liczyć. Trwa tylko niezmiennie genialny Akerfeldt. Co do koncertów, to fakt, obok Tool'a - Opeth. Jeśli ktoś miał okazję oglądać DVD - Lamentations, tam widać że potrafią zaczarować.

[Eulogy]

Nowa płyta zniszczy wszystko. Fenomen, co najmniej na miarę, genialnego przecież, Blackwater Park. Co prawda miałem okazję usłyszeć tylko kawałek udostępniony na stronie zespołu, ale czuję przez skórę, że to będzie to.

2 czerwca światło dzienne ujrzy najnowszy longplay grupy Opeth, zatytułowany "Watershed".

Słynni progmetalowcy zarejestrowali materiał w ojczystej Szwecji. Produkcją dzieła zajął się frontman grupy, Mikael Akerfeldt, wraz z Jensem Bogrenem.

Według twórców, materiał jest mieszanką wielu nastrojów i stylistyk, pełną brzmieniowych niuansów. W utworach wpływy metalu i prog-rocka łączą się z free jazzem i europejskim folkiem. Obok ciężkich metalowych kompozycji takich, jak "Heir Apparent" znalazło się miejsce na akustyczną balladę zatytułowaną "Coil" czy eksperymentalny "The Lotus Eater" łączący artyleryjskie riffy z śpiewnymi partiami wokalnymi.

Oto pełna lista utworów z płyty:
"Coil"
"Heir Apparent"
"The Lotus Eater"
"Burden"
"Porcelain Heart"
"Hessian Peel"
"Hex Omega"

"Watershed" to pierwszy albumu zarejestrowany z gitarzystą Fredrikiem Akessonem i perkusistą Martinem Axenrotem. Płyta ukaże się nakładem wytwórni Roadrunner Records.

Dotychczasową dyskografię Opeth zamyka album "Ghost Reveries" z 2005 roku.

[orchid]

a ja tam orchid lubie

[Yogurt]

Watershed dobre jest... zdecydowanie najlepszy album Opeth od czasów Blackwater Park. Jednak Ghost Reveries to był jednorazowy wypadek... na szczęście