- Liczba postów:
- 1,945
- Liczba wątków:
- 9
- Dołączył:
- Dec 2005
- Reputacja:
-
-1
No bo kurwa jego systemu filozoficznego nie da się opowiedzieć w dwóch zdaniach. Sam jak czytałem to w podręczniku do historii doktryn politycznych to niewiele kumałem. Natomiast przeczytanie książki bardzo pomaga w zrozumieniu tego. Ponadto autor tłumaczenia wszystko pięknie tłumaczy w przypisach, więc żadna myśl nam nie umknie.
Np. w podręczniku czy na wykładach pewnie miałeś coś takiego, że Platon podzielił społeczeństwo w państwie na klasy: robotników, filozofów-władcow, strażników itd., a w "Państwie" masz to opowiedziane na zasadzie dialogu nauczyciela z uczniami, gdzie nauczyciel stopniowo przechodzi od jednej warstwy społecznej do drugiej, jednocześnie wymyślając to na bieżąco i zadając pytania uczniom. Jest to o wiele ciekawsze niż czytanie "gotowego". W pewien sposób czytelnik sam dochodzi do platońskich wniosków, sam odpowiada na postawione pytania w jego filozofii.
Jednak faktycznie, jak się ma filozofię jako przedmiot na studiach, to nie idzie przeczytać traktatów wszystkich omawianych postaci, jest to niemożliwe. Ale można se łapnąć jakiś jeden i się tym jednym zainteresować i przeczytać. W czasie czytania Platona doszedłem do wniosku jak wielu późniejszych filozofów do niego nawiązywało i ile z jego systemu mówiąc trochę niewłasciwie zerżneli.
- Liczba postów:
- 1,390
- Liczba wątków:
- 8
- Dołączył:
- Dec 2006
- Reputacja:
-
1
co kto lubi. ja uważam za pomyłkę sam fakt, że miałem filozofię na studiach
- Liczba postów:
- 2,514
- Liczba wątków:
- 64
- Dołączył:
- Jul 2005
- Reputacja:
-
-1
Ja miałem to jako przedmiot ogólny, dlatego tak chujowo to wyglądało.
A teraz czytam "Fakty i mity w ekonomii" T. Sowella.
- Liczba postów:
- 1,945
- Liczba wątków:
- 9
- Dołączył:
- Dec 2005
- Reputacja:
-
-1
Wszystko co wykładają na studiach co do zasady jest chujowe, najlepiej samemu się zabrać za materię i czytać źródła. Istnieje przynajmniej szansa, że sie człowiek zainteresuje, a nie napierdalać chujowy skondensowany materiał z notatek żeby tylko te zagadnienia ogarnąć na egzamin. Moim zdaniem to bolączka polskich studiów, z drugiej strony kto miałby na to czas.
- Liczba postów:
- 15
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Jan 2010
- Reputacja:
-
0
W ogóle nie czaję, jak można mieć filozofię przyrody na trzecim roku. Nadmieniam, że też na polibudzie. Zajrzałem kiedyś z nudów do skryptu, bełkot niemiłosierny.
- Liczba postów:
- 1,945
- Liczba wątków:
- 9
- Dołączył:
- Dec 2005
- Reputacja:
-
-1
Nie wiem co to jest za przedmiot, nie miałem z nim do czynienia, ale jeśli nie chcesz mieć z nim trudności, to rozejrzyj się dookoła (w sensie własnie przyrody) i postaraj się zadawać pytania i szukać do nich odpowiedzi właśnie w ramach tego, co kto na ten temat powiedział i jakie miał podejście, bo wiadomo, że każdy ma inne. W gruncie rzeczy taki jest najpierwotniejszy cel filozofii (zadawanie pytań). Może to ci pomoże.
- Liczba postów:
- 1,945
- Liczba wątków:
- 9
- Dołączył:
- Dec 2005
- Reputacja:
-
-1
Oo, Marks. Postac nietuzinkowa. Ja uważam, że gdyby ten człowiek nie brał się za komunizm a za coś normalniejszego, choćby liberalizm, to ludzie zupełnie inaczej by na niego teraz patrzyli. Uważam, że Marks nie jest doceniony pod jednym względem, to prawda że napisał brednie, ale w tym co pisał naprawdę był geniuszem. Stworzył swój własny wszechświat, wybitna siatka pojęciowa, oryginalne założenia. Koleś jak pracował nad swoją filozofią nic innego nie robił, Engels sponsorował mu życie, on tylko miał badać i pisać. Z tego co pamiętam z doktryn, to pewne rzeczy napisał zupełnie serio i z sensem. Następne pokolenia filozofów też często się odwoływali do niektórych jego założen. Niestety, jego prace jako całość nadają się do śmietnika, Marks często przeinacza i zwala całą winę świata na bogatych i/lub posiadaczy (i to jeszcze nawet ze wspólnot pierwotnych!). Gdyby nie był oszołomem tylko pod tym jednym względem, mielibyśmy do czynienia z postacią tak wybitną jak Platon czy Monteskiusz. Mogę się nie znać, ale moim zdaniem w Karolu Marksie istniał potencjał, który się zmarnował. Ale co poradzić, w takich czasach przyszło mu żyć.
- Liczba postów:
- 4,216
- Liczba wątków:
- 12
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
3
Zoltan napisał(a):jak i Tacyt
masz na mysli Annales? Generalnie Tacyt w Annales rzadko kiedy wyglasza wprost swoje zdanie, posluguje sie rumores czyli plotkami, ktore gdzies tam kraza w spoleczenstwie. Mi sie wydaje ze to nie ma jednak takiego wydzwieku potepiajacego np. jak opisywal zycie Tyberiusza, to bardziej chodzilo o krytyke jego sposobu zycia, hulaszczosci w sensie ze sie zle prowadzil a przy tym byl okrutny. Akurat w tym wypadku zabawianie sie z chlopcami stoi na dalszym planie.
Ja filozofii mam (i mialam) az za duzo, najpierw ogolna, potem przez rok starozytna, teraz mam sredniowiecza i filozofie polityki

Generalnie nie przepadam, jedynie Parmenides w miare mi sie podobal za to nienawidze Gorgiasza

Wole czytac Plauta, Arystofanesa czy Apulejusza.
A obecnie czekam na swieza dostawe ksiazek z allegro
Everyday I look into the mirror
Staring back I look less familiar
I've seen all seven faces
Each one looks a lot like me
- Liczba postów:
- 4,216
- Liczba wątków:
- 12
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
3
Sesja sesją a nawet sesje sesjami, ale ja sie wzielam za "Pokoj do wynajecia", zbior opowiadan w klimacie horroru, roznych autorow. Niektore naprawde mocne (; a w kolejce czeka "Pies i klecha. Tancerz", rowniez Orbitowskiego "Swiety Wroclaw" no i w planach zakup "Trace cieplo" i "Horror show"

a egzaminy i tak jakos pozdaje, dobrze, ze juz te moje kierunki sa blizej konca niz poczatku (;
Everyday I look into the mirror
Staring back I look less familiar
I've seen all seven faces
Each one looks a lot like me