• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Baboki ze strychu
#1

Temat traktujący o 'dziaduszkowatym' kinie grozy, s-f, o filmach uznawanych współcześnie za śmieszne gnioty (czyt. dla koneserów, a jak!).
Naprzeciw zalewającym blair witchom, naprzeciw żenującym masakrom, naprzeciw tępym piłom!

Arcydzieło godne stokrotnego polecenia "Nosferatu: Symfonia Grozy", któżby nie słyszał o Draculi, a z drugiej strony - kto by obejrzał takiego wyciora? Niemy majstersztyk z nową porażającą muzyką francuskiego zespołu ni to industrialowego, ni to elektronicznego, w duchu awangardy - Art Zoyd. Niesamowite wrażenie. Katharsis, ludu.
Cóż za ekspresja Big Grin Remake Herzoga też kapitalny.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nosferatu_-_symfonia_grozy
Francuscy wymiatacze: http://skocz.pl/aozt


Ostatnio dane mi było również zasnąć na "Metropolis" Langa, taki ze mnie koneser
Laughing
Odpowiedz
#2

Kto niby uznaje "nosferatu" za gniota? Jak znajdę to zajebie Laughing ale sto razy lepiej ogląda się wersję bez współczesnej muzy.
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości