• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Bractwa Rycerskie
#16

Na wstępie powiem, że zanim wypowiadacie się na jakiś temat, powinniście czegoś się o nim dowiedzieć... To jedno.
Drugim jest sprawa szacunku do czyiś pasji, prosta kwestia uszanowania tego, że ktoś może interesować się średniowieczem. Co w tym złego? Chciałabym w końcu usłyszeć jakieś argumenty zamiast "głupie, śmieszne, durne", wyrażać czcze opinie to i ja potrafię na każdy temat.

Widzę, że panuje tu przekonanie, iż bractwa rycerskie to bandy oszołomów biegających wymachując mieczem.
Ok. To teraz przejdźmy do faktów.
Nie mam pojęcia, czy ktokolwiek z tak wypowiadających się osób był kiedykolwiek na treningu poważnego bractwa rycerskiego, czy też na jakimś turnieju, ale powiem Wam, że to NIE JEST ZABAWA.
Bo w trakcie zabaw z reguły ludzie nie igrają ze śmiercią. Nie, to nie jest przesada. Ehekty bitew/bojówek/buhurtów to nie tylko wybite zęby, stłuczone stawy, czy też rozcięta skóra, nie. Przykład? W tym roku na turnieju łęczyckim chłopakowi wleciała strzała w wizurę hełmu, rozcinając skórę wokół oka. Kiedy ostatnim razem dowiadywałam się o stan jego zdrowia, powiedziano mi, że prawdopodobnie będzie widział. Kolejny - tegoroczny Grunwald. Chłopak, 18 lat, dostał w głowę tarczą na buhurcie, miał zapaść, wylądował w szpitalu, ale następnego dnia wyszedł na inscenizację bitwy. W dniu następnym znaleziono go leżącego na drodze do swojego obozu, odzyskiwali go przez godzinę, chłopal mógł UMRZEĆ.
To do cholery nazwyacie zabawą?
Prawdopodobnie w ogóle nie jesteście zorientowani w tym, jak bractwa wyglądają od wewnątrz, więc wiedzcie, że walczący są stale ubiezpieczeni. Ubezpieczaliście się kiedyś przed zabawą w berka?
Dalej.
Nie rozumiem co jest złego w odtwarzaniu średniowiecznego życia, historii, kultury? Chciałabym się dowiedzieć, bo przecież o wiele lepiej znacie Ruch Rycerski ode mnie i liczę na to, że poszerzycie moje, jakże ograniczone, horyzonty.
Bo w takim razie jeśli fascynacja minioną epoką, w tym wypadku epoką średniowieczną, jest czymś złym i chorym, to co mają powiedzieć archeologowie? Ci to dopiero muszą mieć przegrane w życiu, skoro babrają się w prehistorii!

Naprawdę jestem w stanie zrozumieć, że kogoś może nie interesować średniowiecze, oręże, ówczesne stroje, czy też cała otoczka kulturowa. I nie każę nikomu podzielać moich zainteresowań, ale do cholery miejcie choć trochę szacunku do czyiś pasji.
Bo rycerstwo jest moją pasją i każdy atak na nie traktuję jako atak na moją osobę, więc traktuję go jak najbardziej osobiście.
Nie rozumiem też dlaczego wyśmiewacie się z epoki, z której osiągnięć nadal korzystacie...

Czekam z niecierpliwością na kogoś, kto rozjaśni moje pojęcie na temat istoty bractw rycerskich.
Odpowiedz
#17

Hair of the dog napisał(a):hehee no sam fakt..."rycerze"...hmm nie wiem no ale to jest przeciez smieszne...kolesie w rajtuzach i zbrojach bawia sie mieczami...dla mnie glupota po prostuBig Grini tyle

trzeba było tak od razu, niepotrzebny był ten bezczelny śmiech, moim skromnym zdaniem... i twierdzę tak, choć sama bractwami się nie interesuje. pozatym, to wcale nie jest taka głupia zabawa. tak mi się wydaje, ze członkowie bractw mają spory zasób wiedzy historycznej o naszych przodkach, której mógłbyś im pewnie pozazdrościć. tyle.
Odpowiedz
#18

Krolik napisał(a):Durną jest ta zabawa w średniowiecze...wszystkim zwolennikom proponuje wybudowanie szałasu w lesie i zamieszkanie tamże...z pewnością poczujecie klimat...osobiście wole korzysztać z owoców teraźniejszości...

To twoje zdanie...
I nie chcę myśleć, że szły tu przede mną
Szeregi ludzi okrutnych jak los
Chcę tylko jedno poczuć na pewno
Że jest coś więcej niż strach i złość
Odpowiedz
#19

Aha, Arion, spokojnie, musisz się liczyc z tym, że zawsze znajdzie się kilku baranów, którzy prócz "głupie", "śmieszne", "bez sensu", "pedalskie" etc. na temat bractw nic więcej nie będą mieli do powiedzenia. Mówisz o bardzo powaznych, ryzykownych przypadkach. Trzeba jednak wziąć poprawke na to, ze to jest wasz wybór, to ryzyko, z którego zapewne kazdy członek bractwa zdaje sobie sprawe, więc tak sobie myśle, ze po kij komukolwiek cos odowadniać. Wiem, ze sa ludzie, którzy to szanują i rozumieją, że dla was, pasjonatów średnioweczną epoką, to nie tylko bitka, która moze sie tragicznie zakonczyć (nie porównujmy tego do sportów ekstremalnych jak skakanie ze spadochronem, czy inne bardziej ryzykowne), a często całe życie. Hołd!
Odpowiedz
#20

Ależ oczywiście, podałam tylko przykłady potwierdzające moje zdanie, żeby udowodnić, że przynależność do bractw rycerskich to nie żadna kretyńska zabawa.
Odpowiedz
#21

A mam pytanie dotyczące etykiety powiedzmy na ucztach-czy rycerz musi usługiwać swojej damie przy stole?Tak w średniowieczu było(no przynajmniej w "Krzyżakach" Big Grin )?No i czy musicie używac zwrotów staropolskich (imć,waść,milordzie,milady itp.)?
[Obrazek: fan102s.gif][Obrazek: fan102s2.gif][Obrazek: fan102s.gif][Obrazek: fan102s2.gif]
Odpowiedz
#22

Curseblade napisał(a):A mam pytanie dotyczące etykiety powiedzmy na ucztach-czy rycerz musi usługiwać swojej damie przy stole?Tak w średniowieczu było(no przynajmniej w "Krzyżakach" Big Grin )?No i czy musicie używac zwrotów staropolskich (imć,waść,milordzie,milady itp.)?

Usługiwanie to może lekka presada ale mowa staropolska jest obowiązkowa Angry

Arion: zazdroszcze Smile też bym chciała należeć do takiego bractwa...od dłuższego czasu to za mną chodzi...i chyba się skuszę Wink
I nie chcę myśleć, że szły tu przede mną
Szeregi ludzi okrutnych jak los
Chcę tylko jedno poczuć na pewno
Że jest coś więcej niż strach i złość
Odpowiedz
#23

Khy, Krzyżacy są tak historyczni jak Matejko ;P
Po pierwsze rycerz nie "musi" a chce Smile Tak wypada, zresztą również i damy nie zaniedbują swoich rycerzy, ewentualnie czempionów. Przymusu żadnego nie ma, aczkolwiek jest to kultywowane... Po prostu wydaje mi się, że to zwyczaj miły dla obydwu stron Smile

Zwroty staropolskie nie są konieczne, wystarczy kultura języka :] Aczkolwiek przyjemnie tak od czasu do czasu porozmawiać archaizując mowę, oczywiście nie bez przesady, faktyczna staropolszczyzna do najłatwiejszych w zrozumieniu nie należy ^^;
Odpowiedz
#24

Cytat:Bo w trakcie zabaw z reguły ludzie nie igrają ze śmiercią. Nie, to nie jest przesada. Ehekty bitew/bojówek/buhurtów to nie tylko wybite zęby, stłuczone stawy, czy też rozcięta skóra, nie. Przykład? W tym roku na turnieju łęczyckim chłopakowi wleciała strzała w wizurę hełmu, rozcinając skórę wokół oka. Kiedy ostatnim razem dowiadywałam się o stan jego zdrowia, powiedziano mi, że prawdopodobnie będzie widział. Kolejny - tegoroczny Grunwald. Chłopak, 18 lat, dostał w głowę tarczą na buhurcie, miał zapaść, wylądował w szpitalu, ale następnego dnia wyszedł na inscenizację bitwy. W dniu następnym znaleziono go leżącego na drodze do swojego obozu, odzyskiwali go przez godzinę, chłopal mógł UMRZEĆ.

Nie to nie zabawa, to idiotyzm i nie bardzo mnie interesuje...takie sytuacje przydarzyc moga się każdemu w innych okolicznościach (oczywiście oprócz wątku tarczy i inyych dupereli)...nic fascynujacego...
Osobiście uważam jednak , iż bardziej ryzykuje się jadąc w dół oblodzonym pit-stalem , anizeli wymachujac mieczem...

Jednakże jest to moje osobiste zdanie i nie zamierzam odbierać ci pasji jaka czerpiesz bawiąc sie w rycerzy....
Może i nie jestem bystry, ale zajebać potrafię !!
Odpowiedz
#25

Krolik napisał(a):bardziej ryzykuje się jadąc w dół oblodzonym pit-stalem , anizeli wymachujac mieczem...

trzymałeś kiedyś w ręku miecz? bo śmiem wątpić.
Odpowiedz
#26

trzymałem...zarówno poltoraręczny jak i dwureczny... i nie wywarło to przezycie na mnie wiekszego wrazenia...
Może i nie jestem bystry, ale zajebać potrafię !!
Odpowiedz
#27

Ja naleze, ale nie chce mi sie tu z zadnym Krolikiem klocic. Moja sprawa jak spedzam wolny czas. Ja to lubie Wink
Everyday I look into the mirror
Staring back I look less familiar
I've seen all seven faces
Each one looks a lot like me
Odpowiedz
#28

Krolik tak trzymales ale ciekawe gdzie? W dupie sie nie liczy 8) Pewnie jestes jakas ciapa co nie rusza sie od kompa, a twoje ulubione slowo to head shot...
Odpowiedz
#29

Krolik napisał(a):trzymałem...zarówno poltoraręczny jak i dwureczny... i nie wywarło to przezycie na mnie wiekszego wrazenia...

inaczej, walczyłeś kiedyś mieczem? ale tak na poważnie?
Odpowiedz
#30

Cytat:Krolik tak trzymales ale ciekawe gdzie? W dupie sie nie liczy Cool Pewnie jestes jakas ciapa co nie rusza sie od kompa, a twoje ulubione slowo to head shot...

Ponieważ,....


Cytat:inaczej, walczyłeś kiedyś mieczem? ale tak na poważnie?

nie, raz jedynie dopierdoliłem jakiemuś typowi (co się z przynależnościa do bractwa obnosił) co do mnie z takim własnie mieczem wyskoczył...(ja posiadałem jedynie na wpół upitą flachę piwa). NIe żebym zachwalał swe zdolności bojowe a minowicie probuje podkreslić fakt, iż jest to kompletnie niepraktyczne, gdyz kazda zdecydowana osoba moze cię zmłucic a twoj mieczyk i umiejetnosci walki nim na nic ci sie nie zdadzą... - ale to tak na marginesie...

p.s ten jego miecz był tak fajny, ze az sobie go przywłaszczyłem...jednakze na dniach opchnąłem go za konkretną cenę...
Może i nie jestem bystry, ale zajebać potrafię !!
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości