Jestem świeżo po koncercie w Krakowie. Od początku wiedziałem, że grać będą tylko jako support dla Porcupine Tree, ale mimo wszystko łudziłem się, że na scenie spędzą chociaż godzinę. Niestety, mimo naszych błagań nie udało się. Koncert trwał 45 minut. Świetnie zgrane "Balance" i "Closer", po raz pierwszy w tym składzie zagrane (jak sam Danny mówił) "Lost Control". Prosił o wyrozumiałość, ale słychać było, że to czysta kurtuazja, bo wyszło im bardzo dobrze. Nie potrafię sobie w tym momencie przypomnieć (heh, prawie 1:30 w nocy, więc wybaczcie) co grali na początek, ale było to na pewno coś z płyty "A Fine Day To Exit". Jednego utworu zupełnie nie znałem, choć całą nowszą dyskografię przesłuchuję często. Po nim nadszedł czas na moim i nie tylko moim zdaniem zagrane fenomenalnie "Fragile Dreams", z niesamowitą energią i mocą. W tym momencie porwali wszystkich natychmiast. Na koniec wybrali panowie "Flying", które odśpiewaliśmy razem, a w pewnym momencie raczej w zastępstwie za rozśmieszonego Danny'ego.
Zespół jak na tak krótki czas wypadł bardzo dobrze i kiedyś muszę wybrać się na koncert, gdzie będą gwiazdą główną, bo widzę, że naprawdę warto.
Widać u zespołu radość z przyjazdu do Polski, my przyjeliśmy ich świetnie, oni z serca odpowiedzieli, jednym z dowodów niech będzie sytuacja, gdy pokazali nam flagę Polski z logo Anathemy i podpisami wszystkich członków zespołu. Było to naprawdę miłe... Tylko dlaczego musieli grać tak krótko... ;( Byłbym w pełni zadowolony, gdyby oba zespoły miały po 2 godziny

.
PS. Poprawność tego posta sprawdzę rano.
Edit:
Już mi się przypomniało - zaczęli od "Release". Heh, nie powienienem w nocy pisać tego posta. Utworów razem było 8, jak tak teraz policzyłem, oto wszystkie w prawidłowej kolejności:
1.Release
2.Balance
3.Closer
4.Unamed New Song (dlatego nie znałem)
5.Lost Control
6.One Last Goodbye
7.Fragile Dreams
8.Flying