- Liczba postów:
- 309
- Liczba wątków:
- 12
- Dołączył:
- Aug 2004
- Reputacja:
-
0
z tego co ja znam z ambientu to kapele pokroju Future Sound Of London...to co wymieniacie to raczej malo z ambientem ma wspolnego
Stay Happy
- Liczba postów:
- 402
- Liczba wątków:
- 10
- Dołączył:
- Jan 2005
- Reputacja:
-
0
Cytat:z tego co ja znam z ambientu to kapele pokroju Future Sound Of London...to co wymieniacie to raczej malo z ambientem ma wspolnego
Super widze, żę każdy ma inne zdanie na temat tego czym jest ambient. Prosze więc jakiegoś mądrego osobnika o zdefiniowanie pojęcia. I z góry wiem, że definicja ta będzie zła.
"Ostatnią czarodziejską różczke widziałem wbitą w pizde czarodziejki zgwałconej w Sarajewie" - Arturo Perez Reverte, "Życie jak w Madrycie"
- Liczba postów:
- 402
- Liczba wątków:
- 10
- Dołączył:
- Jan 2005
- Reputacja:
-
0
Dobra może zbyt szybko wyciągam wnioski, a narazie daje linka (chyba już kiedys go dawałewm)
http://www.di.fm/edmguide/edmguide.html
Znamy i lubimy i pamiętamy, żę ambient nie musi być tylko muzylą elektroniczną.
"Ostatnią czarodziejską różczke widziałem wbitą w pizde czarodziejki zgwałconej w Sarajewie" - Arturo Perez Reverte, "Życie jak w Madrycie"
- Liczba postów:
- 402
- Liczba wątków:
- 10
- Dołączył:
- Jan 2005
- Reputacja:
-
0
"Ostatnią czarodziejską różczke widziałem wbitą w pizde czarodziejki zgwałconej w Sarajewie" - Arturo Perez Reverte, "Życie jak w Madrycie"
- Liczba postów:
- 1,045
- Liczba wątków:
- 35
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
z ambientu to Lustmord zdecydowanie, wczesne Mortiisy, Coph nia (mowia ze to occult-ambient :? ),Ildfrost. Imoze jeszcze In Slaughter Natives ale czy to abmient na pewno to nie wiem do konca.
Pamiętajcie, nigdy nie ufajcie żadnym undergroundom, to wszystko
oszustwo jest totalne, nisze wszystkie, alternatywy, jest to wszystko
syf i naprawdę to nic, NIC nie daje tylko wciąga i zabiera
człowieczeństwo.
Kapitan Europa
- Liczba postów:
- 849
- Liczba wątków:
- 23
- Dołączył:
- Sep 2004
- Reputacja:
-
0
Biosphere, Pete Namlook, Brian Eno (ten co "wymyslil" ambient) - klasyka
edit:
bardzo tez lubie Stars Of The Lid z kranky - mozna powiedziec ze osnuty wokol ciszy...
tak sobie tez pomyslalem ze wiekszosc nowych ambientow nie pasuje do pierwotnej definicji ambientu Briana Eno - znaczy nie sa latwe do zignorowania...
- Liczba postów:
- 154
- Liczba wątków:
- 6
- Dołączył:
- May 2005
- Reputacja:
-
0
Dżemik napisał(a):rodzime Piorun i Wojnar
Dodałbym jeszcze "Lord Wind", powiedział, że lubię i polecił. Włączcie to sobie w wiezy , półżcie się na kanapie i odpłyńcie w podróż w czasie...
"Beyond scorn, lies and calumny, I still stand and watch you rot"
Meychna'ch
- Liczba postów:
- 402
- Liczba wątków:
- 10
- Dołączył:
- Jan 2005
- Reputacja:
-
0
psyambient
Odmiana Ambientu powstala okolo lat 90
Zajebista muzyka. polecam.
-Aural Planet-z Wrocka
-Asura
-Solar Fields
-Carbon Based Lifeforms
Ktoś ma zdanie na temat tego nurtu?
"Ostatnią czarodziejską różczke widziałem wbitą w pizde czarodziejki zgwałconej w Sarajewie" - Arturo Perez Reverte, "Życie jak w Madrycie"
- Liczba postów:
- 3,016
- Liczba wątków:
- 65
- Dołączył:
- Feb 2006
- Reputacja:
-
0
A ambient to dla mnie:
Robert Fripp & Brian Eno - Evening Star
Robert Fripp - A Blessing of Tears
Pewnie dlatego, że jestem fanem Frippa. Niedługo postaram się zmierzyć z płytami Frippa i Sylvaina.
O ambiencie pewnie Franek coś napisze ; )
- Liczba postów:
- 402
- Liczba wątków:
- 10
- Dołączył:
- Jan 2005
- Reputacja:
-
0
Kurde mam takie łącze, że jak zostane w pracy na nadgodziny to szybciej sobie te płyty kupie niż ściągne:
(
Wyśle wiadomość do siostry to mi sassie te kawalki.
Na razie się nie wypowiem.
Znam tylko Bad Sector tyle,że słyszalem ich ostatnio 3 albo 4 lata temu.
Polecam przesluchanie Aural Planet płyta acoustic plantation releases.
Podobno panowie robili muzę do gier, niestety nie wiem jakich.
Płytke z ich muzyką znalazłem przypadkiem u siebie w pokoju. Będe sprzątał dalej to może znajde Bad Sector.
Albo nowy gatunek ambientu odkryje
"Ostatnią czarodziejską różczke widziałem wbitą w pizde czarodziejki zgwałconej w Sarajewie" - Arturo Perez Reverte, "Życie jak w Madrycie"