dla mnie świetnym aktorem i pewnego rodzaju ikoną był Bella Lugosi. Całe życie grał role wampirze i im podobne, a na starość zaczął się z nimi identyfikować. Może to i przez morfinę, pod o której się uzależnił. Zmarł oczywiście podczas wcielania się w Draculę, a może bardziej jego parodię w filmie Eda Wooda.
i Bauhaus wybił się dzięki piosence jemu poświęconej 8)