06-28-2006, 10:58 AM
..Ale rozpierdolki po koncertach były rzadkością u Clashów, to również ich odróżniało od Pistolsów.
A na Sex Pistols napalają się młode punkowy (ale to ten drugi etap, green day w odstawke, początki z klasyką
), które chcą być takie fajne jak Sid
. W sumie to na Pistolsów czasem mnie najdzie, ale wolę P.I.L.-a.
A muzyka Clash jset nadal znana i lubiana, nawet w radyju czasem leci
, nawet w jednej z nowszych części Bonda, jak 007 wraca do Londynu
zapodali "Londdon Calling"
A na Sex Pistols napalają się młode punkowy (ale to ten drugi etap, green day w odstawke, początki z klasyką


A muzyka Clash jset nadal znana i lubiana, nawet w radyju czasem leci

