04-30-2006, 08:14 PM
Nie zgadzam się do końca. Nie ważne czy gra sie ze słuchu, tabów, nut czy zapisów z tabliczek glinianych - zawsze chodzi o jedno: zagrać to dobrze bez "maszynowości" i z pewnym tchnieniem, feelingiem. Sucho odtworzone partie jadą troszkę sztywnościa, kiedy się zacznie grać z większym luziem, bardziej "od siebie" nabiera to wyrazu (nawet jeśli gramy identycznie nutę po nucie). No, ale to raczej oczywiste. No ale taki pseudo-artysta, o którym wspominacie z czasem powinien nauczyć się "czuć instrument" i wyzbyć się tych "tabulaturowych nawyków".
![[Obrazek: loudness-akira-nevermore-jeff.gif]](http://maffej.ew.w.interia.pl/loudness-akira-nevermore-jeff.gif)