04-30-2006, 06:27 PM
statekx napisał(a):Z tymi tabami to nie do konca dobrze tu piszecie. Przeciez to tylko nuty spisane na papier. Oczywiscie jezeli ktos procz gapienia sie tepo w nuty i nuta po nucie przelewa to na gitare nie rozwijajac przy tym swoich "sluchowych" umiejetnosci nigdy nie bedzie artysta i moze sobie spokojnie dac z tym spokoj. Lecz jesli ktos wciaz rozwija swoje umiejetnosci poprzez tabulatury, ktore potem moze sam ukladac dla kolejnych nowicjuszy to dla mnie jest juz muzykiem.Mądra wypowiedź, która chyba wyczerpała temat.
Reasumujac, tabulatury/nuty to dobry pomocnik muzyka, byle nie ograniczac sie wylacznie do nich.
Nuty byly i beda zawsze, ale nikt nikomu nie karze trzymac ich naprzeciwko jak pieprzonemu kwartetowi smyczkowemu.
No ale oczywiscie, jezeli ktos po roku kontaktu z gitara pcha sie na scene bo "wykuciu" kilku tabow to moze spokojnie spierdalac.
Na scenie musi stac muzyk ktory poprzez sluch a nie przez wzrok dociera do swojej gitary.