12-20-2005, 09:54 PM
Hmm ...
Właśnie jestem po kilkukrotnym przesłuchaniu płyty The Mars Volta - " Frances The Mute " , jest to moje pierwsze zetkniecie z zespolem , wiec w pierwsze dzwieki " Cygnus ... Vismund Cygnus " bardzo mnie zaciekawily , ale szoku doznalem dopiero kiedy kawalek nagle wybuchl po cichym wprowadzeniu (Czy to nie jakies powiazania z Led Zeppelin ?
) . Ogolnie do plyty mam narazie mieszane uczucia . Z jednej strony kompletnie zakrecony i niezly wokal , dobrze instrumentalnie , fajne solowki itd. a z drugiej dziwna budowa utworow , strasznie mnie irytujace przedlużanie utworow ( typu końcowka " Umbilical Syllabes i wiele innych czesci ich utworow ) przez fale zakreconych dzwiekow i odglosow miasta , ludzi itp. Dziwi mnie także to , ze twierdzi sie ze na plycie jest "tylko 5 kawalkow" . Według mnie kolejne czesci "Cygnus'a .... " , "Cassandry Gemini " nie sa ze soba w zaden sposob zwiazane (no chyba , ze tekstowo - z tymi jeszcze sie nie zapoznalem ) . Dla mnie na tej plycie jest poprostu 12 roznych piosenek .
Najwieksze wrazenie zrobily na mnie piosenki "The Widow" i "Cassandra Gemini" . Pierwsza strasznie pokrecona piosenka z zagmatwanym wokalem , ktorego barwa wprowadza mnie poprostu w jakis dziwny stan . Kompozycja bardzo ciekawa . Natomiast "Cassandra ... " to (niech bedzie ze to jeden utwor ) wspaniala ponad 30 minutowa suita . Maja ulubiona czescia tej piesni jest " Tarantism" i "Multiple Spouse Wounds" .
Co do samych muzykow to moim zdaniem wokal jest dobry , naprawde podoba mi sie barwa i interesujace partie wokalne , totalnie zeschizowane . Do tego Omar-Rodriguez - Lopez naprawde niezle gra na gitarze , Bardzo dobre solowki . Do bebnow nic nie mam , podobnie jak do basu i innych instrumentow .
Napewno jest to kapela warta uwagi i napewno siegne po ich pierwszy album . Nie zachwycam sie jednak tym zespolem tak jak Kamael . Jest to dla mnie poprostu dobra pozycja i porcja ciekawej muzyki ktora z czystym sumieniem mozna polecic kazdemu . Gdyby jeszcze nie te irytujace wstawki przedluzajace na sile kawalki i zbyt dlugie partie czystej psychodelii to zespol bylby naprawde swietny . Narazie jest to moim zdaniem jeden z lepszych albumow na rynku i jedna z lepszych kapel ktore obecnie tworza .
Subiektywna ocena : 8+/10
Bo i tak wole prog rock z lat 60/70
Właśnie jestem po kilkukrotnym przesłuchaniu płyty The Mars Volta - " Frances The Mute " , jest to moje pierwsze zetkniecie z zespolem , wiec w pierwsze dzwieki " Cygnus ... Vismund Cygnus " bardzo mnie zaciekawily , ale szoku doznalem dopiero kiedy kawalek nagle wybuchl po cichym wprowadzeniu (Czy to nie jakies powiazania z Led Zeppelin ?

Najwieksze wrazenie zrobily na mnie piosenki "The Widow" i "Cassandra Gemini" . Pierwsza strasznie pokrecona piosenka z zagmatwanym wokalem , ktorego barwa wprowadza mnie poprostu w jakis dziwny stan . Kompozycja bardzo ciekawa . Natomiast "Cassandra ... " to (niech bedzie ze to jeden utwor ) wspaniala ponad 30 minutowa suita . Maja ulubiona czescia tej piesni jest " Tarantism" i "Multiple Spouse Wounds" .
Co do samych muzykow to moim zdaniem wokal jest dobry , naprawde podoba mi sie barwa i interesujace partie wokalne , totalnie zeschizowane . Do tego Omar-Rodriguez - Lopez naprawde niezle gra na gitarze , Bardzo dobre solowki . Do bebnow nic nie mam , podobnie jak do basu i innych instrumentow .
Napewno jest to kapela warta uwagi i napewno siegne po ich pierwszy album . Nie zachwycam sie jednak tym zespolem tak jak Kamael . Jest to dla mnie poprostu dobra pozycja i porcja ciekawej muzyki ktora z czystym sumieniem mozna polecic kazdemu . Gdyby jeszcze nie te irytujace wstawki przedluzajace na sile kawalki i zbyt dlugie partie czystej psychodelii to zespol bylby naprawde swietny . Narazie jest to moim zdaniem jeden z lepszych albumow na rynku i jedna z lepszych kapel ktore obecnie tworza .
Subiektywna ocena : 8+/10
Bo i tak wole prog rock z lat 60/70
