10-03-2005, 09:53 PM
W tegoroczne wakacje miałam jeszcze okazje spróbować kilku ochydnych piw, ale były to wyroby słowaków, jedno z tych piw zwało się Kamzik (nie pamiętam jak się pisało), ale było tak odrzucające, że po jednym łyku wylądowało w kwiatkach (ciekawe, czy roślinka zmarniała...), były jeszcze dwa piwa, ale za nic nie potrafie sobie przypomnieć ich nazw.
Co do Tyskiego, to każdy ma swój gust, mnie ono akurat kompletnie nie odpowiada.
Pozdrawiam
Co do Tyskiego, to każdy ma swój gust, mnie ono akurat kompletnie nie odpowiada.
Pozdrawiam
"- OH MY GOD!
- Okay, so I panicked a little. I can fix this, donât worry.
- YOU CUT OFF HIS HEAD!
- Details, details..."
- Okay, so I panicked a little. I can fix this, donât worry.
- YOU CUT OFF HIS HEAD!
- Details, details..."