08-27-2005, 09:25 AM
"Mandarynkowy sen" to drugi solowy album Mandaryny - wykonawczyni disco polo i kompletnego beztalencia, prywatnie żony innego beztalencia - Michała Wiśniewskiego. Znajdziemy tutaj dwanaście - prostych jak konstrukcja cepa - utworów zaśpiewanych po polsku, angielsku (tak ! to jest angielski ! kto nie wierzy niech zajrzy do książeczki z tekstami) i hiszpańsku, a wśród nich parodie takich znanych hitów jak "Windą do nieba" z repertuaru 2+1, "A Spaceman Come Travelling" Chrisa de Burgha i "You Give Love A Bad Name" zespołu Bon Jovi.
Całość została wyprodukowana przez Haralda Retingera oraz Uli Fishera i dodatkowo zawiera trójwymiarową okładkę.
Uwaga! Liczba egzemplarzy ze specjalną okładką jest ograniczona i dostępna w sprzedaży będzie tylko w pierwszym tygodniu po premierze. Świadczy to o bezmyślności wydawcy, bo trójwymiarowa okładka to chyba największy atut tego albumu i to głównie ona może przyciągnąć potencjalnych nabywców.
Źródło: (gówniana.muza.pl)
ZA MOCNE!!!
Całość została wyprodukowana przez Haralda Retingera oraz Uli Fishera i dodatkowo zawiera trójwymiarową okładkę.
Uwaga! Liczba egzemplarzy ze specjalną okładką jest ograniczona i dostępna w sprzedaży będzie tylko w pierwszym tygodniu po premierze. Świadczy to o bezmyślności wydawcy, bo trójwymiarowa okładka to chyba największy atut tego albumu i to głównie ona może przyciągnąć potencjalnych nabywców.
Źródło: (gówniana.muza.pl)
ZA MOCNE!!!