08-23-2005, 08:37 AM
Hehe no to ja może powiem coś o mojej nieszcześliwej miłości
Było tak i to całkiem niedawno... jeszcze na tym forum coś wspomniałem "o niej"... było tak, że byłem zakochany w tej osobie (nie powiem, że mi już minęło...) i tak sobie byliśmy razem już prawie 5 miesięcy, ja byłem mocno zaangażowany, ona możnaby powiedzieć "zaślepiona" we mnie, i z wielu rzeczy rezygnowałem, z wypadów z kumplami, z kumpelami (bo takie też są
), ale... i tu jest gwóźdź programu... nie zrezygnowałem z Woodstocku... pojechałem na Woodstock i mimo pewnych okazji pozostałem jej wierny... ja tu tak (raczej, no bo jak inaczej) dobrze postąpiłem, a pierwsze co się dowiedziałem jak wróciłem to to, że już koniec
Ale mimo tego, co się stało to dobrze wspominam te czasy, bo to nie było "coś" dla przyjemności czy dla formalności, tylko z uczucia... długo czekałem na ten moment i się doczekałem, no ale coś za szybki koniec był... ale teraz nie będę nikogo szukał na siłę i się związywał, bo mogę niepotrzebnie stracić coś z życia... naszczęście tamta historia nie odebrała mi z życia nic cennego, no może tylko tą osobę, ale teraz myślę, że jednak nie była dla mnie, a raczej ja nie dla niej... (jakieś 90% osób twierdzi, że byłem za dobry dla niej ;o i to nie tylko tych po mojej stronie, ale także po jej stronie i ona sama tak nawet stwierdziła i kumplowi powiedziała
)... dlatego nie pchajta się na chama na kogoś, ino czekajta na tom babe/tego chopa co wam radość w życiu przyniesie





![[Obrazek: Filczek.gif]](http://imagegen.last.fm/ElliottSmith/oartists/Filczek.gif)
Chuck Norris przywalił Twojej Starej z Zidane'a.