04-17-2005, 01:11 PM
ok, dla mnie takimi artystami są:
Angus Young(AC/DC) - za to że w dobie z jednej strony punka a nadętego i nudnawego art rocka i bardzo słabych płyt Led Zeppelin, Black Sabbath i reszty "starej gwardii" pokazał jak się daje rockowego czadu... cenie go też za to że nie gra "na wyścigi" czasem po prostu sobie "plumka" a jaką to ma siłe :!:
Lemmy - w sumie jak wyżej...
Siczka - za to że od prawie 30 lat robi swoje, mimo że dopiero teraz zdobył zasłużoną pozycje
Ian Gillan - lepszego wokalisty chyba nie ma
Angus Young(AC/DC) - za to że w dobie z jednej strony punka a nadętego i nudnawego art rocka i bardzo słabych płyt Led Zeppelin, Black Sabbath i reszty "starej gwardii" pokazał jak się daje rockowego czadu... cenie go też za to że nie gra "na wyścigi" czasem po prostu sobie "plumka" a jaką to ma siłe :!:
Lemmy - w sumie jak wyżej...
Siczka - za to że od prawie 30 lat robi swoje, mimo że dopiero teraz zdobył zasłużoną pozycje
Ian Gillan - lepszego wokalisty chyba nie ma
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo