04-02-2005, 12:56 PM
TAk się jeszcze niedawno zastanawiałem co by było gdyby papież umarł ... Nie życzyłem mu absolutnie śmierci , bo jest to wielki i wspaniały człowiek i zrobił wielkie rzeczy, ale tak się zastanawiałem ... No i tutaj nagle wczoraj było coś na zasadzie mówisz i masz ... Nie czuję się jakoś związany specjalnie z tym człowiekiem , bo jest Polakiem ... Podziwiam go za to co zrobił , ze umiał wystąpić ponad podziałami , że był autentycznym wodzem ... Wiem , że jeszcze nie umarł i nie powinniśmy tak mówić jakby już go nie było , ale to jest chyba silniejsze od nas ... Jednakowoż jest on tylko człowiekiem , a wszyscy myśleli , że skoro jest papieżem , to mu się nic złego w życiu nie przydarzy ... A jednak ... Każdy dzień jest dla niego w tej chwili wyzwaniem , któremu nie wie , czy podoła ... NIe czuję się z nim jakoś związany , ale jednak wczorajsze wiadomości mnie uderzyły ... No , bo w końcu wielki człowiek umiera , a my nic nie umiem zrobić ...
![[Obrazek: metheny3.gif]](http://www.swiatgitary.com.pl/Graf/metheny3.gif)