04-02-2005, 11:55 AM
Krótka refleksja po medialnym poranku: Słucham radia, oglądam tv, czytam gazete, widamomości na onecie...
I odnszę wrażenie, że coś jest nie tak... Bo ze śmierci robi się jakiś spektakl, takiego pieprznego, międzynarodowego, chorego big brothera... To nie tak powinno być. Przeraża mnie fakt, że z agonii i robi się przedstawienie... Daliby spokój już spokój, chyba, że ludzi potrzebują być świadkami takiego cierpienia. Ale ja nie, wyłączyłem radio, wywaliłem gazete...
I odnszę wrażenie, że coś jest nie tak... Bo ze śmierci robi się jakiś spektakl, takiego pieprznego, międzynarodowego, chorego big brothera... To nie tak powinno być. Przeraża mnie fakt, że z agonii i robi się przedstawienie... Daliby spokój już spokój, chyba, że ludzi potrzebują być świadkami takiego cierpienia. Ale ja nie, wyłączyłem radio, wywaliłem gazete...
"Marysia mała pierdolca miała, pierdolca jasnego jak śnieg.
Gdziekolwiek biegła Marysia mała, pierdolec rozsadzał jej łeb..."
Gdziekolwiek biegła Marysia mała, pierdolec rozsadzał jej łeb..."