04-01-2005, 11:19 AM
Slade to ogólnie mówiąc Glam rock... a najlepsze są kawałki ze wczesnych płyt, typu "Cum feel the noize", czy "skweeze me pleeze me" a nie późniejsze, które wymieniacie... fajny jest zwłaszcza album "alive" gdzie dają znacznie większego czadu niż w studio, akurat w ich przypadku chyba jednak najlepszym wyjściem jest jakaś składanka...
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo