Taka konkluzja mi sie nasuwa po przeczytaniu kilku stron wątku: Miałem wrażenie, że temat ten dotyczy literatury i tego co czytamy a nie kłótni ideologicznych, jaki człowiek jest omylny...
Ale wracając do meritum, ja czytam głównie fantastykę. Jest tego całkiem sporo więc zacznę od tych najbardziej aktualnych:
- powoli studiuje całą twórczość R. E. Howarda z cyklu o Conanie
- Sagę Asgardzką Wolfganga Hohlbeina (na tę chwilę jedynie część pierwsza: Thor)
- Trylogię Mrocznego Elfa pana Salvatore
- powtarzam sobie znów Sagę o Wiedźminie Sapkowskiego
Poza tym bardzo dużo tytułów, których nie ma sensu tutaj wymieniać.
Ale wracając do meritum, ja czytam głównie fantastykę. Jest tego całkiem sporo więc zacznę od tych najbardziej aktualnych:
- powoli studiuje całą twórczość R. E. Howarda z cyklu o Conanie
- Sagę Asgardzką Wolfganga Hohlbeina (na tę chwilę jedynie część pierwsza: Thor)
- Trylogię Mrocznego Elfa pana Salvatore
- powtarzam sobie znów Sagę o Wiedźminie Sapkowskiego
Poza tym bardzo dużo tytułów, których nie ma sensu tutaj wymieniać.
Nieopisany koszmar... jaki jest twój?
Czego pragniesz najbardziej na świecie?
Czego pragniesz najbardziej na świecie?