No proszę, proszę, mój mały eksperymencik przyniósł efekty lepsze, niźli mógłbym się tego spodziewać. Zrozum, ścierewko, nie rozmawiamy o dyskusji, która toczyła się na tym forum kilka lat temu, ale o Twej wypowiedzi, w której udowodniłeś czarno na białym jak bezdennym jesteś głupcem i ignorantem. Tym niemniej, Twoja reakcja jest niezwykle ciekawa, a jakże. Zasługuje tym samym na kilka słów komentarza. Otóż, zakompleksione zero jakim jesteś, w sytuacji w której udowodniona została mu głupota, czy też raczej wypomniana - sam bowiem ją udowodniłeś poczynioną, zacytowaną wcześniej, wypowiedzią, zaczyna rzucać na prawo i lewo nazwiskami i teoryjkami. Po to jedynie, aby - chyba przede wszystkim sobie - udowodnić, że nie, jednak nie jest głupcem.
Reakcja to niezwykle zabawna, sprawiająca że bawię się obserwując ją wyśmienicie. Zwłaszcza jeśli przypomnę sobie, jak swego czasu wylizywałeś mi tyłek w prawo i lewo na tym forum. Nie chce mi się rzecz jasna szukać, w odróżnieniu od Ciebie, potwierdzających to postów i wypowiedzi (kolejny jakby nie było argument uzasadniający słuszność uwag, przez osobę mą poczynionych - debil, któremu wypomniano głupotę, za wszelką ceną czując się zobowiązanym udowodnić, że jednak nim nie jest przegrzebuje archiwalia forumowe, no nieźle..).
Bredzisz coś, że całe forum drwi ze mnie. Jak może to mieć miejsce, skoro nie wypowiadam się już tutaj od niemal roku? Najzwyczajniej w świecie zatem pierdolisz. Nic też nie zrozumiałeś (o dziwo!) z fragmentu mej wypowiedzi, którą zacytowałeś, ale nie o tym rozmawiamy. Poziom rozwoju intelektualno - emocjonalnego,na którym się znajdujesz przypomina mi mój własny z przełomu Szkoły Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącego. Dlatego też patrzę na Ciebie jak na smarkacza.
Rypiesz jakieś teorie i teoryjeczki, wydaje Ci się dzięki temu żeś mądry. Tylko cóż Ci po nich? Gdy zostanę Ministrem Gospodarki, zacznę te dzieła gorliwie studiować, będę bowiem mógł wykorzystać wiedzę w nich zawartą w praktyce. Ty jesteś jedynie popierdółą z Jaworzna, i chocbyś zesrał się nad ich lekturą, nikim więcej się nie staniesz. Równie dobrze mógłbym zarzucić tutaj szeregiem nazwisk i teorii o których nie masz zielonego pojęcia. Tylko po co? Po to, żeby udowodnić, że to jednak ja jestem mądry, a nie Ty? W odróżnieniu od Ciebie nie czuję akurat potrzeby robienia tego. A teraz wybacz, gówniarzu, wracam do pisania mej książki. Nie bój się jednak, niebawem pewno Ci się przypomnę.
Rotfl'n'lol