- Liczba postów:
- 828
- Liczba wątków:
- 11
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
pchla napisał(a):Valhalla napisał(a):a daj spokoj, nie wiem o co konkretnie chodzi ale wiekszosc lekarzy to debile, moja kumpele nastraszyli ze ma raka jelita a to byla zwykla nerwica
hock:
mój stary jest lekarzem i do debila mu daleko.... to nie było miłe.... (wiem "większośc" ale i tak mogłeś se darować nie potwierdzone informacje)
Ja mam oboje starych lekarzy, ale jakoś nie zwróciłam uwagi...
Sleep all day.
Party all night.
Never grow old.
Never die.
- Liczba postów:
- 4,216
- Liczba wątków:
- 12
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
3
PRZEPRASZAM?
nie bierzcie tego do siebie

Po prostu sama trafilam na kilku "jakze inteligentnych i wyksztalconych medycznie" ludzi. I koniec
Everyday I look into the mirror
Staring back I look less familiar
I've seen all seven faces
Each one looks a lot like me
- Liczba postów:
- 53
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Apr 2005
- Reputacja:
-
0
nigdy nie byłem uzależniony. 5. miesiąc mija od ostatniego papierosa. po prostu przsestały pomagać. nie pozwalały już odreagować, nie uspokajały. im więcej tym gorzej... czasem mam jeszcze takie ciągoty, ssie (chociażby przy piwie w barze - kiedyś jedno z drugim nierozerwalne i niewyobrażalne, żeby mogłoby być inaczej). no i też kasa miała wpływ na odstawienie. a jak rzucać? chyba nie ma sobie co wmawiać, oszukiwać się, że to ostatni, że od jutra koniec. po prostu nagły ruch - ja swoje ostatnie pół paczki po prostu wyrzuciłem, a drugą napoczętą pakę oddałem bezdomnej spod dworca (jaka szczęśliwa była!), prosiła jednego...
jak wyżej - skończyłem. a jak się zaczęło? odruchowo, kupione razem z gazetą w ciężkiej nerwicy. wtedy jeszcze pomogły. i nie żaden szpan, chęć zaimponowania (dawno to było). nawet nie wszyscy wiedzą, że tyle spaliłem kasy. heh, było - minęło. niespecjalnie żałuję, ale też myślę, że nie wrócę. a z czasów puszczonych z dymem, na pamiątkę zostały mi zapalniczki...
tyle w tym temacie...
- Liczba postów:
- 1,828
- Liczba wątków:
- 11
- Dołączył:
- Nov 2004
- Reputacja:
-
0
Nie zapomnij, ze w Ciebie wierzymy Axe :>
Nigdy wiecej trujacego scierwa w naszych plucach
"All that's left to say is: Farewell"
- Liczba postów:
- 109
- Liczba wątków:
- 5
- Dołączył:
- May 2005
- Reputacja:
-
0
tak paliłem wczoraj dość sporo a mianowicie :
kanape , dwa fotele i jakieś inne śmiecie (porządki u dziadka

) ognicho było super płomień 2m ale sąsadka sie pluła że "jej wszystko w okna leci" no ale było ładnie po 4 h ugasilem
nie , nie jestem dziewczyną ( to powinną starczyć)
- Liczba postów:
- 209
- Liczba wątków:
- 5
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
....raka i choroby serca....pozatym smród z paszczy(o wydatkach nawet nie wspomne!!!) i inne takie nieprzyjemne rzeczy...
LUDZIE KOCHANI NIE PALCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
SZKODA ZYCIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"...Ashes to ashes, dust to dust
Chemical warfare and the bloodlust
Sign of Mars in a time to come
Mankind has finally done..."
- Liczba postów:
- 158
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Mar 2005
- Reputacja:
-
0
Ja tam pale okazyjnie np przy piwku z kumplami. Jakos niepopadam w nalog. papierosek to czasem mily dodatek tylko trzeba umiec sie katrolowac
Ogień wolno gasł, wiatr w kominie mielił dym.
Czarodziejski dom mówi do mnie...
- Liczba postów:
- 929
- Liczba wątków:
- 7
- Dołączył:
- Dec 2004
- Reputacja:
-
0
sama nie palę, a i oddech palącego faceta, nawet z najpiękniejszymi włosami, lekko mnie zniechęca.
- Liczba postów:
- 80
- Liczba wątków:
- 2
- Dołączył:
- May 2005
- Reputacja:
-
0
Faktycznie zapaszek palacza jest OBRZYDLIWY. Wielu moich znajomych pali i chociaż mówię, że mi to nie przeszkadza, że oczywiście, że mogą sobie zapalić w pokoiku, w którym akurat przebywamy o wymiarach 2m na 2m... Cholernie mi to przeszkadza... Duszę się
A najgorsi są już 'chłopcy' z zawodówki z mojego miasta. Muszę przejść koło niej rano w drodze do szkoły (o ile po drodze nie zabłądzę

). Oni cierpią na brak rozrywki i co przechodzę to jakiś inteligent dmucha mi dymem w twarz... Nienawidzę tego...
Want excitement don't get none I go wild