Forum Rockmetalshop
Leonard Cohen - Wersja do druku

+- Forum Rockmetalshop (http://forum.rockmetalshop.pl)
+-- Dział: Co mi w duszy gra... czyli dywagacje i dewiacje muzyczne }:-] (http://forum.rockmetalshop.pl/forum-co-mi-w-duszy-gra-czyli-dywagacje-i-dewiacje-muzyczne)
+--- Dział: Inna muzyka... (http://forum.rockmetalshop.pl/forum-inna-muzyka)
+--- Wątek: Leonard Cohen (/thread-leonard-cohen)

Strony: 1 2


Leonard Cohen - Wars - 11-17-2007

[Obrazek: main.jpg]
Wspaniały kanadyjski poeta, pieśniarz. Jeden z najlepszych tekściarzy odwołujących się do tematyki miłosnej, których miałem okazję poznać. Ponadto obdarzony niesamowitym głosem. Znacie? Wasz mamy pewnie znają ;D
Osobiście, najbardziej cenię Cohena za "The Songs of Leonard Cohen" i "Songs of Love and Hate", bo te późniejsze dokonania typu "Dear Heather" to już zupełnie nie moja bajka. Polecam jednak zapoznać się przynajmniej z pierwszymi kilkoma płytami, naprawdę niesamowita muzyka, uczucia, teksty.


- Sacred - 11-17-2007

Wars napisał(a):Znacie?

no ba.
właśnie moja matka tego słuchała jak byłem mały i tak jakoś zostało w pamięci i czasami lubie sobie posłuchać właśnie "The Songs of Leonard Cohen". z resztą jego dorobku mało miałem do czynienia. może kiedyś sie zapoznam z resztą płyt. ogolnie bardzo przyjemna muza.


- Axel - 11-17-2007

Cytat:Wspaniały australijski poeta

A nie Kanadyjski ? bo zawsze myślałem ze on z Kanady jest.
A co do muzyki Leonarda Cohena to uwielbiam. Większość jego pieśni to emocjonalne kilery Big Grin


- Wars - 11-17-2007

Cytat:A nie Kanadyjski
Prawda, prawda. Mój błąd.

Fajnie, że Wam też się podoba Smile


- Axel - 11-17-2007

Nawet mistrzom zdarzają sie błędy Big Grin
A wracając do Cohena, jakoś jego muzyki najlepiej słucha sie zimą :>a jak przy dobrej książce i kawie to już poezja Big Grin


- balzac - 11-17-2007

Cytat:Wspaniały australijski poeta
Tutaj pewnie chodziło o Nicka Cave'a.

Cohena znam bardzo mało. Zawsze bliżej mi było do bardziej niegrzecznych artystów, którzy zrobili mniejsze lub większe kariery.


- Książę - 11-17-2007

nie znoszę


- Hallvard - 11-18-2007

tokurwasamo


- Slayerd - 11-18-2007

Badziew, słuchać to się tego nie da...


- Tomash - 11-18-2007

Znienawidziłem go, jak pare lat temu średnio co 5 minut z każdej strony atakowało "In my secret life"(niezły kawałek w sumie, ale ileż można)


- Wars - 11-18-2007

"IMSL" ssie, to prawda, podobnie jak "Dance Me to The End of Love" i takie tam radiowe utworki. Ale te mniej promowane, głównie z pierwszych 3-4 płyt- w większości mistrzostwo świata. Polecam Tom, jeśli nie znasz.
Slayerd napisał(a):Badziew, słuchać to się tego nie da...
Wiadomo, zaorać wszystko co nie jest Slayerem.


- Slayerd - 11-18-2007

Wars napisał(a):"IMSL" ssie, to prawda, podobnie jak "Dance Me to The End of Love" i takie tam radiowe utworki. Ale te mniej promowane, głównie z pierwszych 3-4 płyt- w większości mistrzostwo świata. Polecam Tom, jeśli nie znasz.
Płytki słyszałem, nic specjalnego
Wars napisał(a):Wiadomo, zaorać wszystko co nie jest Slayerem.

O, a w tym momencie masz absosmerfną rację! Angry


- Wars - 11-18-2007

Nie no, wiadomo, że jeśliś ortodox fan thrashu itp., to Cohena nie polubisz, "trochę" inny stajl.
Slayerd napisał(a):O, a w tym momencie masz absosmerfną rację! Angry
Eh.. ; )


- balzac - 11-18-2007

Dostalem dziś od zioma z Offa trzy numer Cohena, to numery z lat 60', "Story Of Isaac" bardzo dobre, choć boję się zabrać za całą płytę.


Alternatywą dla Cohena... - BertrandCantat - 11-19-2007

Osobiście z śpiewających "poetów" wolę dokonania Tima (a przede wszystkim) Jeffa Buckley'a z jego licznych bootlegów i nieodżałowanej płyty "Grace", ojciec Tim też muzykiem nieprzeciętnym był a jego koneksje w projekcie labelu 4AD-This Mortal Coil w postaci tekstów do wspomnianego projektu... Z innej twórczość John'ego Casha dają pewną alternatywę w tym kraju nad Wisłą i nie koniecznie musi się kojarzyć z graniem w komercyjnej radiostacji w koło Macieju, do bólu jednej piosenki... Polecam, Cohen poetą był ale mym skromnym zdaniem nie na tyle twórczym dla mnie by był poza odsłuchem wart jakiegoś szczególnego kultu...