Eloy -
Krzychun - 10-24-2006
W dzisiejszych czasach kapela bardzo zapomniana i niedoceniana moim zdaniem. Grali moze troche wtornie ale i tak stworzyli kawal dobrej muzyki.
Niewotpliwie filarem tej grupy jest Frank Bornemann - wokalista i gitarysta.Jego glos to cos niespotykanego. Spiewa po angielsku z bardzo wyraznym niemieckim akcentem co daje bardzo ciekawy efekt. Szczerze polecam te kapele
-
balzac - 10-24-2006
Znam tylko 'Ocean'. Fajna płytka, czasem wracam do niej. Fajny klimat

.
Więcej nie powiem o tej kapeli, może niedługo sięgnę po jakiś inny album
-
KubusPuchatek - 10-24-2006
Eloy? Lubie, acz naprawde rzadko slucham. Udalo mi sie kiedys zdobyc plytki: "Power and The Passion", "Floating", "Inside" i "Ocean", ktore kiedys na forum zachwalal Buubi. Przyjemne granie, ale niestety w latach 80' przez kupienie sobie
syntezatorkow, ekpia Bornemann'a spadla do 3-ciej ligi. I watpie abym w przyszlosci siegnal po kolejne albumy Eloy, bo zwyczajnie nie powalili mnie az tak bardzo, zeby sie glebiej nimi zainteresowac. Chociaz w taki dzwiekowy
ocean, przyjemnie jest sie czasami zanurzyc...
-
MaFFej - 10-24-2006
Był moment, że kilka spotkanych w bydgoskim MediaMarkcie płyt kusiło mnie, kusiło... przeszło... ale jak widze nie straciłem wiele

.