Dead Can Dance - niepowtarzalny klimat -
Kamael - 04-03-2005
Przeszukałem forum i odziwo tematu o tym zespole nie znalazłem. Poznałem ich nie dawno, parę miesięcy temu przypadkiem będąc u znajomego zobaczyłem ich płytę "Into The Labirynth" na półce, włączyłem i urzekła mnie. Później szukałem kolejnych i tak zagłębiłem się w twórczość zespołu. Moim zdaniem to fenomen i geniusz w każdym calu. Mieszanka gatunków, różnych nurtów, muzyki z różnych źródeł, czy można znaleźć wszystkie, z którymi muzyka DCD się wiąże? Dla mnie to po prostu coś pięknego. "Into The Labirynth" lubię chyba najbardziej, a poza tym "A passage in time", "Aion". Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wybrać na ich koncert, bo to musi być naprawdę niesamowite przeżycie.
Zapraszam do dyskusji.
Re: Dead Can Dance - niepowtarzalny klimat -
Dżemik - 04-03-2005
Kamael napisał(a):Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wybrać na ich koncert, bo to musi być naprawdę niesamowite przeżycie.
Zapraszam do dyskusji.
Tos przegapil szanse bo grali w Wa-wie siakis tydzien temu..
Na temat muzyki sie nie wypowiem bom zbyt malo slyszal..
-
Balthor - 04-03-2005
Przyznam sie muzyka genialna... nie da sie jej okreslic.. najlepiej "smakuje" w ciemnym pokoju z zamknietymi oczami... ^^
-
Vlkodlak - 04-03-2005
Dead Can Dance.. na tym się wychowywałam
. Mój brat tego słuchał jak byłam mała, oprócz Bitelsów, Pink Floyd itp. Moje ulubione płyty to Within The Realm of a Dying Sun, Into The Labirynth, Toward The Within... i jeszcze nawet Spiritchaser
Jeszcze bardziej od DCD lubię Lisę Gerrard jako solistkę. Jej płyty - The Mirror Pool i Immortal Memory są urzekające. Zachwycają głębokim brzmieniem nie tylko głosu. Są bardzo spokojne, mnie kojarzą się z zimą
-
The_hanged_man - 04-03-2005
Ciesze się, że są tu ludzie którzy potrafią zrozumieć muzykę tego gatunku.
Kawałek Salta Rello wymiata.
Re: Dead Can Dance - niepowtarzalny klimat -
Kamael - 04-04-2005
Dżemik napisał(a):Kamael napisał(a):Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wybrać na ich koncert, bo to musi być naprawdę niesamowite przeżycie.
Zapraszam do dyskusji.
Tos przegapil szanse bo grali w Wa-wie siakis tydzien temu..
Na temat muzyki sie nie wypowiem bom zbyt malo slyszal..
Nie przegapiłem, ale do Warszawy dostać się nie było jak... Gdyby grali troszkę bliżej...
Balthor napisał(a):Przyznam sie muzyka genialna... nie da sie jej okreslic.. najlepiej "smakuje" w ciemnym pokoju z zamknietymi oczami... ^^
Dokładnie tak, w ostatnich dniach szczególnie często jej słucham... Nie wiem, jakoś refleksyjnością i klimatem w tym momencie pasuje mi idealnie.
Vlkodlak napisał(a):Jeszcze bardziej od DCD lubię Lisę Gerrard jako solistkę. Jej płyty - The Mirror Pool i Immortal Memory są urzekające. Zachwycają głębokim brzmieniem nie tylko głosu. Są bardzo spokojne, mnie kojarzą się z zimą Smile
Ja już nie mogę się doczekać, bo współtworzy ona muzykę do ekranizacji "Losu utraconego" Imre Kertesza. Już książka była dla mnie wielka, a dzięki zapewne pięknej muzyce i film będzie pewnie świetny.
-
seelenleib - 04-07-2005
Vlkodlak napisał(a):Jeszcze bardziej od DCD lubię Lisę Gerrard jako solistkę. Jej płyty - The Mirror Pool i Immortal Memory są urzekające.
ja ostatnio odkopalem plyte
Lisa Gerrard & Peter Bourke - Duality tez calkiem niezla, taka lekko orientalna ale pare kawalkow mozna powiedziec stricte "zalobnych" tez jest...
ostatnio mile mnie radio zaskoczylo. szkoda ze papiez umrzec musial zeby dcd zaczeli grac...
-
Kamael - 04-08-2005
seelenleib napisał(a):Vlkodlak napisał(a):Jeszcze bardziej od DCD lubię Lisę Gerrard jako solistkę. Jej płyty - The Mirror Pool i Immortal Memory są urzekające.
ja ostatnio odkopalem plyte Lisa Gerrard & Peter Bourke - Duality tez calkiem niezla, taka lekko orientalna ale pare kawalkow mozna powiedziec stricte "zalobnych" tez jest...
ostatnio mile mnie radio zaskoczylo. szkoda ze papiez umrzec musial zeby dcd zaczeli grac...
Tak, zawsze kiedy dzieje się coś tragicznego w rozgłośniach radiowych ludzie mądrzeją i puszczają porządną muzykę (wczoraj zauważyłem podobną zmianę w doborze teledysków puszczanych przez telewizje muzyczne). Cholera, a na DCD nie trafiłem nigdzie. W sumie nie spodziewałbym się, że ktokolwiek w naszych czasach byłby w stanie raczyć nimi słuchaczy.
A z tą płytką "Duality" mnie zaintrygowałeś. Jakieś orientalne dźwięki bardzo lubię. Muszę popytać znajomych, może ktoś z nich tą płytę ma.
-
Patyk - 04-09-2005
Bardzo dobrze ze ten temat powstal, bo ten zespol jest dla mnie fenomenalny, poznalem go w sumie niedawno ale muzyka zawarta na plytach DCD po prostu mnie urzekla, z tej muzy bije po prostu niesamowity klimat, nawet trudno stwierdzic co to za gatunek bo widac tu wplywy roznych kultur, czy to arabskich czy perskich,az trudno uwierzyc ze zespol tworza jedynie 2 osoby.Wielki szacunek!
Tak w ogole to zna ktos z Was jakis zespol podobny stylistycznie do DCD?
-
seelenleib - 04-09-2005
Cytat:A z tą płytką "Duality" mnie zaintrygowałeś. Jakieś orientalne dźwięki bardzo lubię. Muszę popytać znajomych, może ktoś z nich tą płytę ma.
jakbys nie znalazl zawsze mozesz pociagnac ode mnie na soulseeku
nick: threeinone
chwilowo offline ale juz niedlugo
-
Vlkodlak - 04-12-2005
Hanged: No Saltarello jest super, szkoda, że w sumie mało różni się od oryginału (jest to rodzaj tańca średniowiecznego chyba). Polecam też Saltarello Jordi Savalla
A Duality nie znam hmm
-
Art... - 04-12-2005
mam jakas plyte ale i tak tylko jeden utwor wywiera na mnie olbrzymie wrazenie :] oczywiscie mowa o Summoning of the Muse
-
Kamael - 04-12-2005
Vlkodlak napisał(a):Hanged: No Saltarello jest super, szkoda, że w sumie mało różni się od oryginału (jest to rodzaj tańca średniowiecznego chyba). Polecam też Saltarello Jordi Savalla
A Duality nie znam hmm
"Saltarello" bardzo lubię, ale wielkim tutaj minusem jest, że to utwór tak krótki. Powinien być moim zdaniem dłuższy o dobrych kilka minut
.
-
Vlkodlak - 04-13-2005
jakby był dłuższy o parę minut, to byłby przesyt
-
Kamael - 05-15-2005
Ostatnio wypożyczyłem sobie dwie kolejne płyty z dyskografii zespołu - "Dead Can Dance" i "Spiritchaser". Tak więc płyty pierwsza i ostatnia (jeśli dobrze kojarzę). I oczywiście się nie zawiodłem, to jest najlepsze, że mimo iż w jakiejś określonej stylistyce DCD pozostaje, potrafi tworzyć utwory naprawdę niepowtarzalne. Jak narazie wszystkie ich płyty jakie słyszałem (już chyba większość) były fantastyczne. Może jestem trochę bezkrytyczny, ale co tam.
Na "Spiritchaser" ten turecki klarnet w "Indus" jest piękny po prostu.