-
-lilith- - 06-01-2005
Wiesz co Lena, tak szczerze mówiąc to jestem ciekawa jakie Ty książki Sapkowskiego czytałaś ? I czy w ogóle rozumiesz co znaczy "fantastyka". I tak jak już wczesniej ktoś napisał, gdzie np. w Wiedźminie masz napisane, że to jest średniowiecze?? Może Narrenturm to co innego, ale jak Tuomasss napisał gdyby dokładnie trzymać się faktów, to by nie była fantastyka, tylko książka historyczna
-
G - 06-01-2005
Ja z jego twórczością nie miałem okazji się za bardzo poznać.Jedyne co czytałem to jakaś krótka historyjka ,przeróbka Alicji w Krainie Czarów.
- Arion - 06-01-2005
na historii bazować, mniej lub bardziej ściśle, nikt nie broni... ja właśnie poluję na 'bożych bojowników', zobaczymy jak husytów przedstawił, ciekawa jestem jak właśnie połączył aspekt historyczny i fantastyczny.
nie ma co tu zagłębiać się w zbędne szczegóły techniczne - też mogłabym się przyczepić, chociażby że w filmach fantasy obeznane z łucznictwem elfy mają stale założone cięciwy... ale po co? nie o to tu chodzi. od historii są kroniki, ikonografia, studia historyczne. fantasy nie ma obowiązku ścisłego przestrzegania prawdy historycznej, a to, że dowolnie z niej czerpie, jest jedną z przeznaczonych dla tego gatunku opcji...
.. -
Lena - 06-03-2005
Ech..
Kurdeż chyba jestem uzależniona od rycia mi bani przez innych:] Naprawdę nie wiecie jaką radochę mi robicie gdy malo się nie posikając probujecie wykazac jakimi wielkimi znawcami jestescie (mowie tu i lilith!<hahaha>)
Nie jestem tu po to, żeby pochwalić się, jakie książki czytałam, tylko co o nich myślę. A dokładniej co myślę o w/w Sapkofskim

Co się tyczy wypowiadania i dyskutowania to cieszę się, że jest tu ktoś, kto umie dyskutować a nie się prześcigać z zapewnieniach

(mowa o Tuomassie)
A tak powracając do tematyki:raliestyki średniowiecza, to sooory bardzo ale źle sobie zinterpretowaliście najwyraźniej moje słowa. Bo czy 'realistyka' odnosi się jedynie do realistyki historycznej?! Czy poprzednio nawiązując do Tolkiena nie dostatecznie jasno wyraziłam swoją opinię?! Czyż świat przedstawiony prze Tolkiena ma coś z realistyką historyczną?! Otóż nie.Jeśli ktoś nie raczył zajrzeć do moich wcześniejszych wpisów to niech lepiej zamilknie a nie odrazu przystępuje do kontrataku (i znów mowa o szanownej lilith

).
Poza tym coś tu nie gra, bo najpierw uważacie, że Sapkowski jest dlatego dobry, bo przenosi problemy ówczesnego państwa na forum bohaterów ksiązki. A czy 'moim zdaniem zadaniem fantasy nie jest odwzorowywanie rzeczywistości'-jak napisał tuomass?!
Poprostu moim (jak zwykle) skromnym zdaniem jeśli mówić o realistyce, to głównie o realistyce kulturowej (co wyjaśnia obecność smoków itp), bo czy ludzie średniowieczni nie wierzyli w smoki i różne stwory!?No właśnie. Smoki także są częścią kulturowego powielenia czaśów średniowiecza. Myślę, że twórcy książek fantasy zdają sobie z tego sprawę. sapkowski chciał być twórcą nowoczesnym, dostosowanym do wymogów jego współczesności. Ale czyż Rymkiewicz nie napisał kiedyś: 'Twórczość poetycka jest - bez względu na to, czy poeta chce tego, czy nie, czy wie o tym, czy nie wie - odwzorowywaniem i ponawianiem kształtów, które znał czas miniony.(...)Dzieło współczesnego artysty bywa często komentarzem do dzieła srtysty zmarłego(...)Komentarz jest bowiem ponowieniem i odnowieniem dzieła, które zwykliśmy przypisywać czasowi minionemu'
To chyba trochę wyjaśnia, co!?
Reasumując, chodzi mi o to, że Sapkowski złym pisarzem nie jest - pisze lepiej ode mnie więc nie mam co go równać z ziemią

- ale Tolkien w swojej twórczości nie tylko zachowuje realizm (natury i kultury-oczywiscie przebarwiony lub nadbarwiony, ale o to przecież chodzi) średniowiecza. Realizm który wręcz czuć w słowach, jakie czytamy. Tolkien wczuł się w średniowiecze. Sapkowski chciał być bardziej nowatorski i 'wymieszał' styl średniowieczny z Stylem XX w., doprawił to nutką humoru i proszę! Dzieło na tacy podane

Jak zwykle nadmieniam, iż to tylko moje skromne zdanie
-
Tomash - 06-03-2005
Tylko że Sapkowski sam mówui, że nie obchodzi go spójność jego świata, jak mu czegoś brakowało to wymyślał to na bierząco, SAM TAK TWIERDZI, ale Ty oczywiście wiesz lepiej? Zrozum że Tolkien to jedno a Sapkowski całkiem co innego, jedyne co ich łączy to nazwa stylu w jakim tworzą/tworzyli.
I nie pisz z pozycji "ja jestem mądra, a wy nie" bo jak już jest napisane nie musi się nikt z Tobą zgadzać, Ty wcale nie musisz mieć racji(IMO wręcz piszesz bzdury). A w Polsce nie ma żadnego lepszego pisarza fantasy od A.S., ba, niewielu poza nim da się czytać. Ale to tylko moje, nieskromne zdanie
-
Lena - 06-03-2005
<hahaha>
Ale przecież ja właśnie powyżej potępiłam myślenie typu ' co to nie ja'. Chyba tylko tuomass szanuje czyjeś odmienne zdanie. Ale ty-jako fanatyk nie możesz przyjąć do wiadomości, że są inne zdania niźli Twoje - nieskromne zresztą. Innymi słowy - jesteś troszkę zbyt zdefiniowany i ograniczony. Nie chcę tu się wyzywać i siłować na słowa. Ja tylko przedstawiam swje argumenty i nie chcę nikogo do mego zdania przekonywać. Proszę Ciebie o zachowanie chodźby jako-takiej kultury. Nie musi być dużo.na tyle, na ile Ciebie stać

Życzę powodzenia
-
Tomash - 06-03-2005
Jaki fanatyk? ja i fanatyk Sapkowskiego no weź przestań

przeczytaj swoje posty, wtedy zrozumiesz czemu inni się tak do nich odnoszą. Tolkien np. ma wspaniały świat świetną mitologie, ale fabuła czasem troszke kuleje. U Sapkowskiego jest odwrotnie, zresztą -sięgając po jego książki nie oczekuje jakichś wybitnych doznań, a że dowcipy o skrzatach szczających do mleka mnie smieszą? jakoś z tym żyje. Jak chce poczytać coś naprawdę ambitnego(nawet mi się to przytrafia) to nie sięgam po fantasy!
pozdrawiam
zatwardziały, zdefiniowany, fanatyczny, ograniczony, podatny na wpływy innych, nie mający swojego zdania, chamski i prostacki Tomash
-
-lilith- - 06-03-2005
Wiesz Lena, wydaje mi się, że Ty na siłe szukasz z kimś kłótni... Czy ja Cie obraziłam w moim wcześniejszym poście ?? Niesądze... (Ale jeśli czuje się Pani urażona, to najmocniej Panią przepraszam.) A Twój post aż ociekał od złośliwości. Ja wyraziłam po prostu swoje ( skromne

) zdanie, bo w zupełności się nie zgadzam z Twoim.
Lena napisał(a):jesteś troszkę zbyt zdefiniowany i ograniczony. Nie chcę tu się wyzywać i siłować na słowa. Ja tylko przedstawiam swje argumenty i nie chcę nikogo do mego zdania przekonywać. Proszę Ciebie o zachowanie chodźby jako-takiej kultury. Nie musi być dużo.na tyle, na ile Ciebie stać
Życzę powodzenia
Cóż za wspaniały przykład hipokryzji...
Wszystkim obrażasz, a Tomashowi, który napisał normalny, kulturalny post, mówisz, żeby tego nie robił. Nie no, po prostu kocham takich ludzi jak Ty
A tak poza tym, to wiesz, wbrew temu co piszesz, to przeczytałam Twoje wszystkie posty, ja zanim coś napiszę, zwykle czytam cały temat. A później myśle nad tym, co napisałam.
Aaa i Twój kolejny przykład hipokryzji:
Cytat:Ale przecież ja właśnie powyżej potępiłam myślenie typu ' co to nie ja'.
Tylko, że w każdym poście dajesz do zrozumienia, że tylko Ty masz rację, a pomiędzy wierszami wyraźnie da się wyczytać "Ja jestem najmądrzejsza, doskonała, Wy się nie znacie i koniec"
.... -
Lena - 06-03-2005
Kurdeż i o to chodzi Tomashu. Nie wiem czemu się tak stresujesz, skoro ja również powyżej nadmieniłam, że póki co nie zajmuje się wogóle literaturą fantasy, chybaże chcę się rozlużnić umysłowo

I takie jak zwykle skromne sprostowanko: Mi chodzi o to, że aż nazbyt zapalczywie wyrażasz swoje zdanie, więc określenie siebie na końcu nie jest adekwatne do moich słów względem Twojej osoby

I to tyle względem osoby Tomasha.
Ps. Ja nic nie mam do Ciebie, bo chyba jednak mogą być z Ciebie ludzie (odrazu nadmieniam, iż to był jedynie żarcik niewinny zaprawiony lekką nutką sarkazmu

hehe-coby się ktoś(ia) nie czepiała)
Bo raz enty powtarzam, że nie chce się z nikim kłócić. Dlatego wypowiedzi lilith nie skomentuję...
Dodam jedynie, że nierozumiem Twoich argumentów, bo oprócz odrobiny złośliwości (ach, ta pikanteria!

) i to takiej bardzo nieszkodliwej nie znalazłam w moich wypowiedziach nic, co mogłoby wskazywać na to, że:
1. Narzucam komuś swoją wolę
2. Zakazuję komuś mieć swoje zdanie
3. Uważam się za nie wiadomo co
Dlatego proszę Cie grzecznie i uniżenie, abyś zechciała łaskawie mi podać konkrety w tej sprawie.
Sory ale CZY JA KOGOŚ TUTAJ DOMINUJE?!<hahaha>
.. -
Lena - 06-03-2005
Och! A jednak skomentowałam
-
-lilith- - 06-03-2005
Echh, Lena

Ja też się nie chce z Tobą kłócić, więc zostawmy to lepiej, każdy może lubić/ nielubić co chce. Nie o to mi przecież chodziło, szanuje to, ze niezbyt lubisz Sapkowksiego, tylko chodziło mi przede wszystkim o sposób w jaki to wszystko pisałaś. Może nierobiłaś tego specjalnie, może po prostu masz taki styl pisana, ale czytając Twoje posty, naprawdę miałam wrażenie, że tak jak już wczesniej pisałam, myślisz, że jesteś niewiadomo kim i w ogóle. Mogłam się pomylić i źle Cie ocenić, więc Cie za to przepraszam, ale naprawde poczytaj sobie swoje posty. Już sam tekst "jesteś troszkę zbyt zdefiniowany i ograniczony" był dość chamski, a jest tego więcej. No ale w koncu nikt nie jest doskonały... Tylko postaraj się więcej nie obrażać ludzi, jesli nic o nich nie wiesz...
- Arion - 06-03-2005
na priv z tym, drogie Panie tudzież Panowie, zapraszam do skorzystania z naszych wspaniałych i jedynych w swoim rodzaju, uniwersalnych skrzynek wiadomości prywatnych ;D
a grunt to rozdzielić fantasy i historię. po prostu. jeżeli w literaturze wydzieliły się takie dwa oddzielne gatunki, to znaczy, że niewiele mają ze sobą wspólnego w tym wypadku. i niech tak zostanie. książki historyczne to książki historyczne - podparte analizą źródeł historycznych, przy których powstawaniu prawda historyczna powinna być najwyższą wartością. natomiast książki fantasy, jako odrębny gatunek, mogą sobie i traktować o ludziach z tyłkiem na głowie i nikt wymagać nie powinien biologicznego poświadczenia prawdopodobieństwa zajścia takiej mutacji, o ;]
a teraz sugeruję powrót do tematu (:
-
yaiez - 05-18-2007
dla mnie Sapskowski jest dużo lepszy od Tolkiena (chodzi o sam styl pisania) Tolkien wykreował naprawdę wspaniały świat ale Sapkowski przykłada wielką wagę do budowania nastroju, zgodności faktów (tyle powiązań do zdarzeń historycznych choćby w Trylogii Husyckiej). Uwielbiam jego przeskakiwanie z skrajnych klimatów. W jednym momencie można się śmiać by w drugim ronić łzy. Nie żałuje też miejsca na iście homeryckie epitety, długie opisy sytuacji i postaci. Zawiera dużo przezabawnych anegdot w związku z czym czyta się go niesłychanie przyjemnie.
Wiedźmina chciałem zacząć ale jakoś mi nie idzie ^^ Narrenturm, Boży Bojownicy i Lux Perpetua wchłoneli mnie całkowicie. Składam pokłony dla pana Sapkowskiego
-
lady_rebel - 10-31-2007
Sapkowskiego przeczytałam wszystko co sie dało

a zaczęłam od Wiedźmina- moja pierwsza pozycja z polskiej fantastyki, wciągneła mnie strasznie. podoba mi sie jego lekki styl, poczucie humoru i wypowiedzi ociekające sarkazmem. dobre na odstresowania się.
Trylogia husycka- wg mnie bardziej dojrzała niż saga o Wiedźminie. bardzo mi się spodobała, szczególnie umieszczenie fabuły w ramach wojny husyckiej. i te nawiazania do historii- bardzo dobre
Coś sie kończy, coś sie zaczyna- dobry zbiór opowiadań, jedne są bardziej udane, inne mniej, ale warto po nie sięgnąć.
Rękopis znaleziony w smoczej jaskini- hmm.. tego nie czytałam w całosci, ale fragmenty, bo nie mam w zwyczaju czytania encyklopedii a to właściwie jest takie kompendium po świecie fantasy. mozna sobie całkiem przyjemnie poczytać o gatunku jakim jest fantastyka.
a co do porównywania ASa do Tolkiena mija sie z celem. mimo że obaj panowie tworzą/li fantasy to są to jednak dwa różne światy... i zniżanie ich do jednego poziomu jest bez sensu.
-
Scarlet - 04-17-2008
Jak narazie przeczytałam tylko trylogie o Reinmarze - świetna. W najbliższym czasie mam zamiar zabrać się za wiedźmina.