-
IstnyKurwaRomantyk - 06-26-2007
Tyson w swojej szczytowej formie rozpierdolilby Muhammada Alego, Fraziera i Foremana
o Golocie nie wspominajac
-
Zoltan - 06-26-2007
IstnyKurwaRomantyk napisał(a):rozpierdolilby Muhammada Alego
Uzasadnij albo giń
-
IstnyKurwaRomantyk - 06-27-2007
ali jest jednym z przereklamowanych produktow popkultury, byl dobrym bokserem ale nie na tyle zeby miec taka range jaka ma
-
Książę - 06-27-2007
Bluźnisz synek i pierdolisz farmazony.
Uwielbiałem i nadal uwielbiam Tysona, bo lubie takie ludzkie zwierzęta - siła, szybkosć i agresja bliska ludzkiemu maxowi w ciele o takich gabarytach. Lubię taki boks. Był bokserem wyjątkowym, ale nie wielkim. A Ali to jeden z tych największych ziom, radzę obejrzeć i przeanalizowac trochę walk jego i innych czołowych bokserów, zanim zaczniesz jechać po kims bazując na medialnym charakterze danej osoby.
IstnyKurwaRomantyk napisał(a):o Golocie nie wspominajac
przecież Gołotę rozpierdolił, i to wcale nie będąc w szczytowej formie.
-
Książę - 06-27-2007
Ja pierdolę! Czy ktos z was widział więcej niz chociaz jedna walkę Alego, trzy Tysona, kilka Gołoty i parę głupich filmów biograficznych?
EDIT: Zoltan ty miękka fujarko kasujaca posty
Ali był PRZEDE WSZYSTKIM wspaniałym, niemal kompletnym bokserem
-
Zoltan - 06-27-2007
Książe, po części ikr ma rację. Teraz w czasach coraz to wymyślniejszych technik treningu, odżywek i sterydów faktycznie dzisiejsi bokserzy mogliby zjeść na śniadanie bokserów z poprzedniej dekady. No, ale to nie zmienia faktu, że Ali był, jest i będzie postacią kultową

A Tysona zapamiętają tylko za pożywianie się ludzkimi uszami
-
Książę - 06-27-2007
I dlatego taki George Foreman zdobył w walce z Moorerem pas mistrzowski mając 45 lat?
-
IstnyKurwaRomantyk - 06-27-2007
Dobra kurwa, ja sie na boksie za bardzo nie znam
Ali byl swietnym piesciarzem, i moze przesadzilem mowiac ze Tyson by go rozjebal - ale nalezy pamietac, co on robil w latach 80, za swoich najlepszych czasow
Wokol Alego troche za wielka legenda urosla
Ciekawy byl Joe Frazier
-
Acrid - 10-07-2007
Andrzej Gołota znów zwycięża! Polski pięściarz pokonał przez techniczny nokaut w szóstej rundzie Irlandczyka Kevina McBride'a. Stawką walki w nowojorskiej Madison Square Garden był pas mistrza Ameryki Północnej federacji IBF w wadze ciężkiej.
=)
-
Headless cadaver - 10-07-2007
NO i super.
-
Headless cadaver - 01-20-2008
Walka całkiem spoko. Kilka dobrych akcji w wykonaniu obu zawodników. Miałem nadzieję że Andrzej zakończy ją przed czasem ale lepiej na punkty niż wcale. Wkurwiało mnie tylko to ciągłe przywieranie Molla i zginanie się w pół, niewiele brakowało a sam by się wyjebał. No i ta pizdotwórcza bomba, ale spokojnie, Andrzej ustał i nadal starał się być w ofensywie pomimo jednego sprawnego oka. Od Molla oczekiwałem czegoś więcej niż napierdalanie na ślepo i wpieprzanie się glową. Zobaczymy co będzie w kolejnym starciu Gołoty.
-
Książę - 01-21-2008
sławetny cios w graty