-
Blackfox - 11-13-2005
gofer24 napisał(a):dla mnie to wszystko to sciemy ;/
Bo to książka jest wiesz? Fikcja literacka.
To chyba najbardziej wciągająca lektura jaką czytałam. Zajęło mi to jeden dzień. Nie mozna się oderwać. Ale nie czuję potrzeby wrócenia do niej, więc zachwycać się nie będę
-
Kamael - 11-13-2005
"Kod..." to właśnie taka książka na wieczór, ciekawa, z szybko toczącą się fabułą, ale nic ponadto. Ja już teraz niewiele z niej pamiętam (przeczytałem ją może jakiś rok temu). Nie jest moim zdaniem niczym szczególnym, tymbardziej lekturą, do której warto by wracać, czy której należy przypisywać miano rzetelnego źródła.
-
Satanica - 11-18-2005
Hm... szczerze... pożyczyłam ją z biblioteki i zaczęłam czytać w pociągu podczas wyjazdu, a potem nie miałam czasu na literaturę i książka po tygodniu

(niestety był na nią popyt

)musiała powrócić do biblioteki między inne lekturki... ale z tego co mówili mi znajomi całość ciekawa ;P
-
Toolica - 12-10-2005
A mi się KOD podobał. Wciągająca lektura, ciekawie napisana. Chociaż Brown poszedł niezbyt dobrą drogą, by zdobyć sławę. Trzeba przyznać, że jest w tej książce dużo zakłamania, ale jak się komuś nudzi to może sobie poczytać
-
-lilith- - 12-10-2005
Moim zdaniem naprawdę świetna książka, może i fikcja, ale hmmm... trochę- wydaje mi się- daje do myślenia.
Aha, a słyszał ktoś może o takiej książce jak "Kod Stravinci"??

Parodia Kodu Leonarda da Vinci, podobno fajne, muszę kiedyś przeczytać.
-
RamzeS - 12-10-2005
-lilith- napisał(a):Moim zdaniem naprawdę świetna książka, może i fikcja, ale hmmm... trochę- wydaje mi się- daje do myślenia. 
Ludzie,co za gadka...zdecydowana większosc ciekawych ksiązek to fikcja!!!
-
-lilith- - 12-10-2005
R_amze_S napisał(a):-lilith- napisał(a):Moim zdaniem naprawdę świetna książka, może i fikcja, ale hmmm... trochę- wydaje mi się- daje do myślenia. 
Ludzie,co za gadka...zdecydowana większosc ciekawych ksiązek to fikcja!!!
No, to chyba oczywiste

Chodziło mi po prostu o to, że może dawać do myślenia pod tym względem, że rzeczywiście w historii mogły być takie dziwne kwiatki. (Nie, nie nie doszłam do tego, dopiero po przeczytaniu tej książki)
edit:
A jeśli chodziło o to, że napisałam "może i fikcja", to odnosiło się to do wcześniejszych wypowiedzi

Jeżeli nie brać ich pod uwagę, to rzeczywiście mogło to zabrzmieć dość dziwnie.

hock:
-
UkusS - 05-06-2006
Jako że jestem len mam na kompie w postaci plików audio i mi lektor czyta z efektami dźwiękowymi
-
Slapi - 12-27-2006
A ja do dziś nierozumiem reakcji kościoła na film i tą książke... W pewnym momencie przecież było napisane, że to ten bogacz ( Teabing? ) uknuł to wszystko, a kościół i Opus Dei było tylko jego narzędziami... Pierwsza myśl jaka mnie naszła po przeczytaniu to:"
Dlaczego nikt przed Brownem tego tak wprost nie napisał?!" Dla mnie zawarta tam treść bazuje na wahaniach człowieka odnośnie swojej wiary, a takie wahania od dawna ludzi interesowały...
Ja wam polecam książki odnośnie ZAKONU TEMPLARIUSZY... Tam się cuda działy...
-
Slapi - 12-27-2006
Nie czytałem... Kiedy ja wydano? Bo musiało być głośno o tym... Ale wiesz co jest najgłupsze w tym wszystkim? To, że ŻADEN moher jak i pewnie większość "księży" nie czytało tych książek...
U nas jak u arabów... pierdolniesz jakieś hasło do narodu, że tam na zachodzie karykatury mahometa robią, a już wrzawa...
Polski naród jest ciemny i takie mohery to potwierdzają... z resztą nie tylko one...