Genesis -
franek - 11-12-2005
Powrót w oryginalnym składzie ?
No właśnie, chyba Genesis się reaktywuje, w związku z tym zakładam temat. Lubicie, polecacie ? Bo ja niezbyt - od czasu do czasu posłucham "Selling England by the pound", głównie z uwagi na genialne "Firth of Fifth" (chociaż wykonanie Hacketta chyba na koncertówce z Tokio o wiele bardziej miażdży), od czasu do czasu "Trick of the tail" ze względu na "Entangled". Wszyscy muzycy wybitni, prawie wszyscy robią karierę solową. Chyba najbardziej znanymi są Phil Collins, dobry perkusista

właśnie Hackett (dla fanów King Crimson - posłuchajcie albumu "Darktown" - utwór In Memoriam nazywane jest Epitafium lat 90) i Peter Gabriel.
Mimo to, nie przepadam za innymi albumami, które znam ("Foxtrot", "Nursery Cryme" i "The Lamb Lies Down on Broadway") - zbyt skomplikowane, wielowątkowe i nużące (np. "Supper's Ready z pierwszego - stanowcze NIE), jak dla mnie mieli zaledwie kilka świetnych utworów. Ale na pewno jeden z największych zespołów rockowych i szacunek się należy.
-
aXe Rose - 11-12-2005
Genesis... Szanuję, choć osobiście mi ani trochę nie podchodzi. Jeden kawałek bardzo lubię - "Jesus He Knows Me" czy jakoś tak (być może jest to utwór z solowej twórczości Collinsa; jeśli pomyliłem to sorry)
-
Valhalla - 11-12-2005
aXe Rose napisał(a):Genesis... Szanuję, choć osobiście mi ani trochę nie podchodzi. Jeden kawałek bardzo lubię - "Jesus He Knows Me" czy jakoś tak (być może jest to utwór z solowej twórczości Collinsa; jeśli pomyliłem to sorry)
Z tego co mi wiadomo, to sie nie mylisz bo to z plyty We Can't Dance (; a z kolei moja ulubiona piosenka z tejze plyty to oczywiscie: I Can't Dance

Sie powtarzac bede temat dla mnie jak o Grechucie i Dire Straits

Cudowne dziecinstwo
-
Tomash - 11-12-2005
Płyty z Gabrielem są niezłe, ale równie dobre, jeśli nie lepsze, są pierwsze płyty bez niego, i "We can't dance" - jedna z płyt mojego dzieciństwa, i jedyna z tamtych pozycji do której dziś częśto wracam
-
Krzychun - 11-15-2005
Znam dwie płyty: "We cant dance";"Invisible Touch"
Swiene płyty, co moge wiecej powiedziec.
-
TooLfan - 01-04-2006
ehh...stare,dobre czasy. Kolejny zespół z kolekcji mojego Tatusia...gdyby nie on mhm..Dire Straits, Genesis. Doskonały zespół któy zawsze poprawia mi nastrój oczywiście w wersji z Collinsem.
-
Beast King - 01-04-2006
Wolę solową twórczość Collinsa. Genesis z Gabrielem w ogóle nie pasi
-
szuszu - 01-16-2006
Genesis...
Mam gdzieś wszystkie kasety do "Duke" włącznie...
Pierwsza płyta to straszna porażka - jakieś nieudane naśladownictwo The Beatles, ale potem - zaczął się rock progresywny. Oczywiście ich szanuję, ale tak naprawdę uwielbiam tylko jedną płytę "Lamb Lies Down on Broadway" - najbardziej dojrzały okres twórczości z Gabrielem, potem jeszcze kilka płyt do "Duke", a dalszych albumów juz nie mogę słuchać, bo nie lubię popowej papki. Aha - ostatni album z Wilsonem jest prześwietny.
Właściwie - to w porównaniu z Yes - muzyka Genesis jest słabawa - trochę sztywna i drętwa, drewniane brzmienie, dlatego aż tak nie lubiałem pierwszych płyt Genesis.
Z projektów solowych - Collinsa nie znoszę, za to Gabriel jest genialny, ale to już inny temat.
Re: Genesis -
Acrid - 03-12-2006
franek napisał(a):Powrót w oryginalnym składzie ?
Reaktywacja Genesis
;)
Phill!! -
Oia - 03-23-2006
Kolejny zespół na którym sie wychowałam i który kocham

Głupawki zaś dostaję oglądając teledyski do "Jesus he knows me" i "I can't dance", który to właśnie oglądam

Jednym słowem jak dla mnie rewelacja
-
buubi - 08-20-2006
Mała dygresja. Utarlo się iż o najwspanialszym ( i jedyny słusznym) okresie Genesis mówi sie "era Gabriela". Ja zdecydowanie wolę okreslenie "Era Hacketta" z racji z:
primo: poza jedym Trespass wszystkie wielkie progresywne płyty to współdzieła Hacketta
secundo: Genesis zszedł na pop ( psy ? ) nie po odejściu Gabriela ale dopiero po odejściu Hacketta. Przeciez po odejściu Gabriela nagrali dwie wspaniałe progresywne płyty A Trick Of The Tail i Wind And Wuthering. Z Hackettem właśnie.
I dopiero kiedy Steve odszedł, Genesis, dla mnie przynajmniej, sie skończył. Nie umniejszam tu, broń Boże, wspaniałości Gabriela, jedynie stwierdzam iż to Steve Hackett obok niego był progresywnym motorem zespołu i gdy własnie jego zabrakło zespół stoczył się w popowe bagnisko już z Collinsem na wokalu.
I dlatego ubolewam iż większość ludzi kojarzy dziś genesis z czasami lat 80-tych kiedy to z Philem Collinsem na wokalu grali pop-rock, nie zaś z czasów lat 80-tych kiedy to obok King Crimson, FDGG, ELP, Floydów czy Yes tworzyli historię rocka...
-
Rockalise - 10-01-2006
Genesis to grupa epokowa,ktorej znaczenia dla muzyki nie sposob przecenic,wyatyczyla ona nowe kierunki w muzyce,dokonala rzeczy przelomowych i stworzyla nowy styl muzyczny do dzis przez wielu nasladowana nigdy jednak niedoscigniona.
Wlasciwie wszystkie plyty do DUKE wlacznie sa bardzo interesujace lub wrecz absolutnie wybitne,plyty pozniejsze to juz nieststy muzyka z zupelnie innej beczki ktore mozna pominac milczeniem......
-
franek - 10-02-2006
Cytat:Genesis to grupa epokowa,ktorej znaczenia dla muzyki nie sposob przecenic
oj, zareczam, ze da. na poczatku lat 70. istnialo wiele rownie ciekawych gatunkow muzyki co progres i genesis zajmuje tylko mala, waska nisze w tym gatunku.
Cytat:wytyczyla ona nowe kierunki w muzyce
w sensie ogolnym czy rocka progresywnego?
Cytat:dokonala rzeczy przelomowych
jakich ?
niemniej genesis bardzo lubie, sam zalozylem przeciez o nich temat. chociaz w gruncie rzeczy solowa tworczosc gabriela jest rownie dobra.
-
Rockalise - 10-02-2006
franek napisał(a):Cytat:Genesis to grupa epokowa,ktorej znaczenia dla muzyki nie sposob przecenic
oj, zareczam, ze da. na poczatku lat 70. istnialo wiele rownie ciekawych gatunkow muzyki co progres i genesis zajmuje tylko mala, waska nisze w tym gatunku.
Cytat:wytyczyla ona nowe kierunki w muzyce
w sensie ogolnym czy rocka progresywnego?
Cytat:dokonala rzeczy przelomowych
jakich ?
niemniej genesis bardzo lubie, sam zalozylem przeciez o nich temat. chociaz w gruncie rzeczy solowa tworczosc gabriela jest rownie dobra.
Genesis nie jest mala nisza,tylko jednym z fundamentow,na ktorym opiera sie caly progresywny kosmos.Gensis byl jednym ze wspoltworco szerko pojete rocka progresywngo,wiele bylych i obecnych zespolow wzorowal sie na nim nigdy jednak nikomu nie udalo sie osiagnac ich poziomu.
Przelomawa rzecza byla plyta "Selling England By The Pound"
Solowa tworczosc Gabriela moim zdaniem nie dorownuje,i to bardzo mocno nie dorownuje, dokonaniom Genesis
-
buubi - 10-02-2006
Franek, ej sie czepiasz