Kaktus napisał(a):Cytat:parę dni temu byłem na koncercie Pidżamy ujrzałem dziewczynkę 130 cm w glanach i koszulce Nirvany troszkę dziwnie sie poczułem...
Dziwi mnie takie szuwlatkowanie Punk Metal itp
Byłem na koncercie huntera i widziałem gościa w koszulce Ksu i tak naprawde mnie to wcale nie zdziwiło bo naprawde mam szeroki zakres słuchanej muzyki Rock, Punk Rock, Heavy i Trash Metal i to wcale nie dziwi jeżeli widze takie obrazy Każdy ma prawo słuchać tego co mu sie podoba i ubierać się jak chce nie oznacza to od razu pozerstwa, no chyba że się wogule nie słucha tego co się ma na koszulce itp
Ja nikogo nie szufladkuję. Nie chodziło mi o to w jakiej ona była koszulce... Nie ważne... Dyskusja zeszła na drogę już wiele razy maglowaną.
niby tak sorry za zmiane tematu

Ja tez nie slucham punku...nom...ale mieszkam w Danii.Tam to punki maja kase.Jak juz sa jakies prawdziwe punki.Wogole wszystkie ciuchy,glanow tam nikt nie nosi,nawet metale tez nie

tylko ja

...wszyscy laza w trampkach...sluchaja gownianych pop/rockowych kapel...typu sum41,good charlotte itp...zaloze sie,ze nawet nie wiedza co to jest anarchia i kim bili pistolsi...

punki pijaja tam piwo...calsberg...jak by ktos chcial wiedziec...maja 2-3 agrafek...wpieprzaja mieso i do McDonaldow zapieprzaja...i jeszcze niektozi to rasisci i nazi...
Ja bym powiedziala,ze to nawet punku nie przypomina,ale na gaciach[spodniach [z H&m] maja napisane punk 4ever...az sie zygac chce...jak ostatnio w Polsce bylam to bylo takich 2 punkow,co o kase na piwo prosili w rynku,to se pomyslam,ale siara,ale to jest punk,juz wole to niz...noga na noge na laweczce cichutko z calsbergiem w rece i z dlugimi wlosami i na spodniach napisane punk...wow...dunski punk jest do d***...

A macie tam chociaż jakieś ciekawe zespoły??

U mnie w mieście jest troche punków, ale żadko ich widuję. Od razu widać, że to jest punkowiec, a nie jakieś dziecko twierdzące, że jest punkiem. Chodzą w ramoneskach, glanach, podwiniętych znoszonych jeansach i mają irokezy. Piją jabole, na które zresztą tez zbierają od innych ludzi. Kiedyś podszedł do mnie taki jeden, bardzo sympatyczny przy tym i zapytał się grzecznie czy dołożę się do sponsoringu taniego, polskiego wina owocowego

. Ja akurat nie miałam kasy, ale moja kumpela tak, więc coś tam mu dała. Ludzie apeluję: wspomagajcie biednych punków

Ja tam mieszkam nie caly rok,czy gdzies 11 miesiecy,dobra mniejsza z tym,no i widzialam tam tylko 4 punkow z irokezem,bez glanow,z kurteczka z cwiekami,i tyle,ale ci chodzili osobno...mnie to wkurza,maja jedna jakas pojebana punkowa kapele,ktora sie zwie "Red Warszawa",ja ich nie sluchalam...spiewaja podobno polski punk,ale w jezyku dunskim...

i sie jebanie ciesza,z tej jednej kapeli...sorki za wyrazenia,ale mnie krew zalewa,ze nie maja tam jakiegos swojego punku...a i ci nie ktorzy sluchaja dezertera,z irokezem,mysle...a ci al'a pop/punk...to sie nasluchali za duzo sum41 i opowiesl=ci,ze dragi sa nie zdrowe...a w McDonaldzie jest smacznie...a ja tam jedyna mam glany...nie no serio krew mnie tez tym zalewa,no tez ma sprzedawca metal shopu,w ktorym zawsze swieci pustkami,klientow...wkladaja tam jakies kozaki i sie ciesza,ze martinsy maja...nie no wiem,ze troche mnie pop*****lilo,ale czlowieka moze krew zalewac,jak sie na takie gowno patrzy...tam to jest kraina blondynow,al'a skeit/punk i pop i rock/pop....0,00000000000001% to metale
Współczuję z całego serca. Może Ty mogłabyś zapoczątkować tam subkulturę prawdziwych metali? Albo punków? Pokaż ludziom jak powinni się zachowywać, czego słuchać i jak się ubierać

Życze powodzenia

metallgirl napisał(a):Ja tam mieszkam nie caly rok,czy gdzies 11 miesiecy,dobra mniejsza z tym,no i widzialam tam tylko 4 punkow z irokezem,bez glanow,z kurteczka z cwiekami,i tyle,ale ci chodzili osobno...mnie to wkurza,maja jedna jakas pojebana punkowa kapele,ktora sie zwie "Red Warszawa",ja ich nie sluchalam...spiewaja podobno polski punk,ale w jezyku dunskim...
i sie jebanie ciesza,z tej jednej kapeli...sorki za wyrazenia,ale mnie krew zalewa,ze nie maja tam jakiegos swojego punku...a i ci nie ktorzy sluchaja dezertera,z irokezem,mysle...a ci al'a pop/punk...to sie nasluchali za duzo sum41 i opowiesl=ci,ze dragi sa nie zdrowe...a w McDonaldzie jest smacznie...a ja tam jedyna mam glany...nie no serio krew mnie tez tym zalewa,no tez ma sprzedawca metal shopu,w ktorym zawsze swieci pustkami,klientow...wkladaja tam jakies kozaki i sie ciesza,ze martinsy maja...nie no wiem,ze troche mnie pop*****lilo,ale czlowieka moze krew zalewac,jak sie na takie gowno patrzy...tam to jest kraina blondynow,al'a skeit/punk i pop i rock/pop....0,00000000000001% to metale
1 -> To rzeczywiście lipnych zespołów słuchają, ja nie słucham punku wcale, więc się mogę nie znać, ale jak słyszę Sum41 to mam ochotę rzucić glanem w TV, banda szczyli szczebiocze niewiadomo o czym, już zdecydowanie wolę klasyczny pop-rock w wykonaniu WILKÓW.
2-> To źle, że nie są ćpunami?
3-> Mam kumpla w klasie, który ostatnio zaczął przychodzić w wyjątkowo dziadowskich glanach do kostek (oczywiście łączy je z white skarpetkami) i się chwali, że on słucha Nickel Back i jest metal. A za chwilę zaczyna rymować texty hip-hopowe... to już lepsze muszą być te kozaki
4-> Dzięki Bogu, że mam coś w rodzaju kasztanowych włosów :]
2-> To źle, że nie są ćpunami?
3-> Mam kumpla w klasie, który ostatnio zaczął przychodzić w wyjątkowo dziadowskich glanach do kostek (oczywiście łączy je z white skarpetkami) i się chwali, że on słucha Nickel Back i jest metal. A za chwilę zaczyna rymować texty hip-hopowe... to już lepsze muszą być te kozaki
2.zle,to nie jest,ale papierosa do reki nie wezma,bo uwarzaja,ze papierosy nie maja smaku i sa szkodliwe dla nich i dla innych,winka to sie nie napija,bo zamocne,wodka to juz odpada,przecie tam nie ma wodki,specjalnie w sklepach importuja z Polski,tylko Calsberg...hey,tak pijaja punki :?
3.Ten twoj kumpel,pewnie ma ciezki okres w zyciu,chce sie dowartosciowac,pewnie jest przed miesiaczka...zrozum go,albo i nie...

metallgirl napisał(a):2.zle,to nie jest,ale papierosa do reki nie wezma,bo uwarzaja,ze papierosy nie maja smaku i sa szkodliwe dla nich i dla innych,winka to sie nie napija,bo zamocne,wodka to juz odpada,przecie tam nie ma wodki,specjalnie w sklepach importuja z Polski,tylko Calsberg...hey,tak pijaja punki :? 
Heh.. dziwne macie pojecie o punkach.. Moj znajomy jest panzurem.. mimo tego nie pije, nie pali, nie cpa.. a na dodatek jest wegeterianinem.. a punku slucha od kilkunastu lat i mysle ze siedzi w tej muzyce o wiele glebiej od jakichs 20kilku letnich zuli z irokezami..
XdkyX napisał(a):sXe?
Niekoniecznie,.. punk z zasadami (; Znam rowniez takiego, ale on akurat miesko wcina,..
130cm wzrostu .. :p ja sie bardzo dziwnie czulam jak na woodzie zobaczylam bande pijanych 11 latkow a moze poprostu nie byli wyrosnieci :p
a co do tego punku ....to niech kazdy robi po swojemu tu wcale nie chodzi o to zeby wszyscy wygladali tak samo :p
no naprawde już niedługo prawdziwy punk zaginie! często widze na ulicy ludzi co mają krok w kolanach smycze na szyjach, krzyczą, że kochają anarchie a niewiedzą co to jest tak naprawde... żal w d*** ściska! moim zdaniem najważniejsza jest dobra muzyka! typu Farben lehre, włochaty, dezerter, pidżama porno itd...(zależy od gustu) ważna jest też filozofia! przecież puncy narodzili się z ogólnego buntu! powstała anarchia, oni w to wierzą! powinni się wyróżniać ubraniami( glany, podwinięte spodnie, charakterystyczny irokez itp...) a ci dzisiejsi alapuncy to jest pozerstwo! jak można się ubierać jak normalny skejt i mówić że jest się punkiem!? skandal! 8)
Wszyscy (prawie) macie racje teraz to byle "szczyl" ubierze koszulke nirvany kupi glany , na kostke zaczepi sobie anarchie i jak dla niego jest "Wielkim" Punkiem

nie ma już tych co maja anarchie wiedza co to jest wiedza po co jest wiedza i sie tym nie szczyca . . . Ostatnio szedłem ulica mlody chlopak no koło 13 lat miał i : anarchia na bluzie , glany , kostka a na kostce anarchia i szedł przez miasto jakby jego było

A tak wracajac do tematu to gdzie sa ci "SYNOWIE" ojców z Jarocina ? Gdzie sie zaszyli ? może nie byli dumni z ojca i wolą Disco Polo słuchać? Tak szczerze za Punka to ja też sie nie uważam , bo wiem że Punka czyni muzyka i ideologie . A anarchiste czynia poglady i to co robi by je zaspokoić .
nie rozumiem... piszecie, że powinni nosic glany irokezy kurtki skorzane i jeszcze nie wiadomo co... to mi wytlumaczcie. jak czlowiek, ktory nalezy do subkultury wywadzacej sie z totalnego brudu podziemi i biedy ma kupic sobie cos takiego? pija siarkofruty. bo juz z zalozenia ich nie stac na cos lepszego. olewaja ciuchy, olewaja system. to wszystko ich nie obchodzi. wazne jest to co mysla. wazna jest PRAWDA. dlaczego agrafki to symbol punka? bo nie mieli kasy na ciuchy to spinali je, te podarte agrafkami... nie wiem o co Wam chodzi. irokezy... to sie zaczelo dopiero pozniej. fryzury inne od wszystkich. jak ktos chce sie wyrozniac moze sobie roznie dobrze zamiast irokeza, przejechac maszynka wzdloz glowy =P na jedno wyjdzie... to samo zalozenie. ale ten pierwotny punk zawsze byl brudny ciemny i smierdzacy. kto z wyzszych sfer chcialby sie zadawac z takim smieciem? myslcie i piszcie co chcecie. ja wyrazam tylko swoje zdanie. pisze co wiem. jesli jestem w bledzie - wytlumaczcie dlaczego. chce chlonac wiedze. i wcale nie chodze z wielkimi anarchami na butach spodniach bluzach, rekach... po co. anarchie mam w swoim serduchu. a to ze z kumplami jabola wypije, pod chmurka, nikomu nie zawadza. nie powinno. a to ze jestem dziewczyna pomaga czasem w wyludzeniu kilku groszy na cos lepszego niz komandos, czy black currant =P posluchajcie sex pistolsow, the exploited, nawet latwiejszej muzyczki jak the clash... moze to poczujecie. pozdrawiam...