05-17-2006, 03:18 PM
05-17-2006, 05:08 PM
Psia jucha? Kto to układał? Amerykańce? Patologia jakaś jedna wielka. No i przy całym szacunku dla Ulricha, ale chyba jest trochę za wysoko w tym rankingu. Chyba że to ranikng najbardziej znanych wśród amerykańskich dzieciaków perkusistów. To by tłumaczyło pozycję Jordisona.
05-17-2006, 06:57 PM
Nie jest aż tak tragicznie, jedna pozycja ujdzie w tłumie...
Oczywiście chodzi mi o Tomasa Haake...
Oczywiście chodzi mi o Tomasa Haake...
05-17-2006, 08:51 PM
niechcialbym wam przerywac w konwersacji <
>, ale czy zna ktos z panstwa mistrza swiata Jojo Mayera? niegra on w zadnej kapeli, lecz gra na zywo drum&bass.
http://www.youtube.com/results?search=jo...rch=Search <-mozna cos znalezc
http://www.youtube.com/watch?v=4ybvQat4R...jo%20mayer <-- a to chyba najlepszy film

http://www.youtube.com/results?search=jo...rch=Search <-mozna cos znalezc

http://www.youtube.com/watch?v=4ybvQat4R...jo%20mayer <-- a to chyba najlepszy film

07-04-2006, 11:41 PM
Mike Portnoy - jedyny żyd, którego toleruję
, ponadto dobry z niego matematyk i charyzmatyczny gracz
Zbigniew Promiński - teraz Polska
, kondycyjnie ładnie mu idzie, z time'em jak na taką muzę
Derek Roddy - niesamowity kondycyjnie
Danny Carey - stworzył najpiękniejszy beat w historii linii perkusyjnych (patrz - Ticks&Leeches)
David Lombardo - respect za oldskool i powrót do Slayer'a
Joey Jordison - technika, lekkość grania, w miare uniwersalny
Kjetil Vidar Haraldstad - image
, technika, kondycja
I nie wiem co wszyscy widzą w Sandovalu?
Toć Hoffmani uczyli go blastować (podobno). Ulrich ? Grał, bo grał. Pooglądajcie sobie np. Cliffem All, gdzie są fragmenty koncertów, na których potrafił grać w trzech różnych tempach w jednym utworze, bez wiedzy reszty zespołu... 

Zbigniew Promiński - teraz Polska

Derek Roddy - niesamowity kondycyjnie
Danny Carey - stworzył najpiękniejszy beat w historii linii perkusyjnych (patrz - Ticks&Leeches)
David Lombardo - respect za oldskool i powrót do Slayer'a

Joey Jordison - technika, lekkość grania, w miare uniwersalny
Kjetil Vidar Haraldstad - image

I nie wiem co wszyscy widzą w Sandovalu?


07-04-2006, 11:46 PM
^a gdzie Billy Cobham, Jacek Olter, no i Jerzy Skrzypczyk?? 

07-05-2006, 08:20 AM
Z tego co pamiętam z metalową muzyką Cobham za wiele wspólnego nie ma... A reszty nie znam
.

07-05-2006, 09:22 AM
...ale grał jazz/rocka, a wczesne brzmienie Mahavishnu było efekcierskie i mocne
.
Olter w latach 90' był podporą trójmiejskiej sceny jazzowej, yassowej, nawet rockowej..
Jerzego Skrzypczyka nie znasz ziom?? Czerwonych Gitar się nie słuchało
Ostatnio bardzo podoba mi się gra kolesia z Tool'a. Świetnie on brzmi, bardzo poukładana ta jego muzyka

Olter w latach 90' był podporą trójmiejskiej sceny jazzowej, yassowej, nawet rockowej..

Jerzego Skrzypczyka nie znasz ziom?? Czerwonych Gitar się nie słuchało

Ostatnio bardzo podoba mi się gra kolesia z Tool'a. Świetnie on brzmi, bardzo poukładana ta jego muzyka

07-05-2006, 09:57 AM
KISIEL napisał(a):I nie wiem co wszyscy widzą w Sandovalu?Toć Hoffmani uczyli go blastować (podobno). )
A czego Ty w nim nie widzisz?
Kazdy sie najpierw czegos uczyl, wiec nie kapuje oburzenia.
07-05-2006, 10:03 AM
KISIEL napisał(a):Danny Carey - stworzył najpiękniejszy beat w historii linii perkusyjnych (patrz - Ticks&Leeches)
Na żywo zrobił na mnie jeszcze większe wrażenie. Balzac, poukładana? Ja tam na technice gry się nie znam (choć własna perkusja i możliwość gry to moje życiowe marzenie ;D), ale ja bym też powiedział, że dobrze kontrolowana, bo przy tak połamanych rytmach, licznych zmianach tempa to chyba jest potrzebne. Na perkusji zawsze w muzyce się skupiam, więc z tym większą uwagą na koncercie go obserwowałem.
09-05-2006, 10:13 AM
Jak dla mnie to:
Cozy Powell - Rainbow, Black Sabbath
Alex Van Halen
Jeff Porcaro - Toto
Roger Taylor - Queen
Cozy Powell - Rainbow, Black Sabbath
Alex Van Halen
Jeff Porcaro - Toto
Roger Taylor - Queen
09-05-2006, 01:32 PM
Tak w ogóle to nie chcę nic mówić/pisać, ale baaaaaaaaardzo uważni "muzykolodzy" się udzielają na tym forum... Nie ma co
Mojego zajebiście wyraźnego "jebnięcia" nikt nie zauważył. Nie chodziło mi o Sandovala, tylko o Asheim'a - bo to on grał z Hoffmanami w jednej kapeli, co nie Stateczku ?

09-06-2006, 09:17 AM
Aaron Harris z Isis też bardzo fajnie bębni
09-06-2006, 09:34 AM
KISIEL napisał(a):Tak w ogóle to nie chcę nic mówić/pisać, ale baaaaaaaaardzo uważni "muzykolodzy" się udzielają na tym forum... Nie ma coMojego zajebiście wyraźnego "jebnięcia" nikt nie zauważył. Nie chodziło mi o Sandovala, tylko o Asheim'a - bo to on grał z Hoffmanami w jednej kapeli, co nie Stateczku ?
Wybacz koles, ale nie wiem o co ci kurwa teraz chodzi.
09-06-2006, 03:10 PM
Spokojnie - czytajmy ze zrozumieniem. Chodzi mi o to, że się przejęzyczyłem - napisałem "Sandoval" kiedy chodziło mi akurat o bębniarza Deicide'a. I to wszystko, już się poprawiłem. 
