Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: sylwester 07/08
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
buehehehe, a cos Ty taki troskliwy Wink dam rade, impreza 2 ulice od mojego domu Smile
Eee tam, ja bym cię nad morze zabrał Smile
chyba nad morze Tongue a wiec chodzi o to, zeby mi wiatr glowke urwal? Surprised
edit; sie poprawiles ;D
Mała literówka Wink nie wiem dla czemu wpadła Wink
No wiesz akurat dziś nie wieje i jest względnie ciepło Wink wiec jakaś fajna plaza na półwyspie i dało by rade: )
hyhy akurat rum kupilam Wink okej spadam z psem i do wanny. Udanej zabawy wszystkim zycze. I oczywiscie braku kaca dnia nastepnego Laughing
Jak jest kac to przynajmniej wiadomo ze impreza była dobra Wink
Wzajemnie Wink
wino 0,75
wódka 1,5 l.
gin lubuski 0,75
szampan

6 osób

=]
hyh z wanny wylazlam. Ja baluje z hallvardem, jak znam zycie to wyjdzie pewnie po flaszce na lba Surprised
Oho i ja też znalazłam imprezę Big Grin

Miłej zabawy wsyztskim, nie schlejcie się za bardzo Big Grin
wódki mam pod dostatkiem, kumpel kupił połówkę Soplicy, inny kumpel też jakąś kupi, a poza tym mam karton hardkorowej taniej wódki weselnej Mr. Green
Kupiłem sobie jeszcze 8paka, no i do tego jakiś szampan i winko jedno będzie.
No i żarcia myśle, że też pod dostatkiem, znaczy:
nóżki
bigos
2 sałatki
kanapki
czipsy paluszki
i coś jeszcze miszcz kuchni odgrzeje, może pieroga jakiego.
7 osob

Miłego
raf667 napisał(a):wino 0,75
wódka 1,5 l.
gin lubuski 0,75
szampan

6 osób

słabo.
u mnie ponad 3 litry wódki, krata piwa, 2 szampany
4 osoby
Cytat:6 osób
pewnie jest ich dwóch, a dziewczyny są słabe Laughing
Sacred napisał(a):słabo.
u mnie ponad 3 litry wódki, krata piwa, 2 szampany
4 osoby
Kurwa, wy tą wódke z dystrybutora bezpośrednio do gęby nalewacie czy jak?

Btw, ja jak walłem jednego kielona, na którego notabene qmpel mnie namówił/zmusił to automatycznie wróciły wspomnienia związane z Gorzką trzepniętą w pierwszy dzień pobytu w Tunezji (chyba półtora litra na dwóch i to w szybkim tempie), chciało się rzygać, ale jakoś się powstrzymałem Sad A tak to winko i browar Tongue

ALE LUDZIE, JAKIE AFTERPARTY BYŁO!!! Barmanka totalnie schlana polewała wszystkim za frajer, ochroniarze ojebali tą robotę i poszli napierdoleni na parkiet (hehe, mimo że w lokalu były już pustki). Normalnie to wszystkich wygonili, ale nam jakoś pozwolili zostać. Tam laski darły się do mikrofonu i tak impreza - przynajmniej dla nas - skończyła się o 5 rano. Przednia bibka naprawdę Tongue
ja pierdole...

4 dni w Żywcu(w porywach do 19 osób). Dzień w dzień ten sam scenariusz - pobudka koło 10tej, 0,7 na dwóch/trzech, zupka chińska, deluxe ski jump gdzieś do 17tej, potem kolejna flacha, piwa, karaoke, znów deluxe ski jump, wódka, zgon. No wczoraj jeszcze był szampan. No i jeszcze wczoraj przez 3 godziny wrzucaliśmy kumplowi od pozerów, bo patafian przywiózł jedną flaszke tylko.

aha, sam nowy rok przywitałem łażąc po placu i śpiewając "Maxi kaza" jakieś 15 razy pod rząd
wroclawski wagon dal rade jak trzeba. po roznych imprezach i knajpach tu i tam gabber frenchcore do 13 z faszystami jakimis ;]
Stron: 1 2 3 4 5