Jak dla mnie jedna z lepszych scen filmu jest jak dicaprio tonie

)). ale tak na powaznie podoba mi sie bardzo motyw tej orkiestry i ludzi co przygotowuja sie na smierc.. pozatym ten film to dno.
Hagall napisał(a):Echhh...to straszne co można zrobić z historii pierwszego i zarazem ostatniego rejsu Titanica. :? Bujda jakich z resztš niemało w kinematografii amerykańskiej.Cóż poczšć...na czym trzeba robić kasę.
dokladnie nic odac nic ujac.
jak dla mnie kolejny nudny wyciskacz lez, robiony dla kasy.
a co do di caprio, to podobaly mi sie jego dwie trzy role.jedna w filmie "przetrwac w nowym yorku".drugi to gdzie gral razem z robertem de niro "chlopiecy swiat".i ostatni "co gryzie gilberta grape'a".zwlaszcza w tym filmie zagral niesamowicie role uposledzonego psychicznie dzieciaka.jak dla mnie rewelacyjna kreacja na miare oskara...
hyhy
a ja nie widziałam titanica

zaiste piekny film..., za kazdym razem rycze

Filon, mam pewne podejrzenia dlaczego di Caprio w roli uposledzonego chlopca wypadl tak dobrze...
wilk_fenriz => Ja tez patrzac na Tytanica rycze, ze smiechu ofkors

Heh mnie Di C. tez dobija ale jak wszedl na ekrany Titanic to mi sie podobal i jak potem wyszla kaseta to ogladalam jak miałam gorączkę często

Nie wiem czemu akurat wtedy haha ale najlepiej mi się oglądało przy chorobie 8) Może dlatego że wtedy troche się nie kontaktuje i zasypia co chwilę?

Dikapria też nie lubię, też uważam, że ta cała fabuła była denna itd. ale film mi się nawet podobał. Może nic specjalnego, ale wytrwałam do końca i jakoś nie zbierało mi się na wymioty, dla mnei to po prostu jeden z wielu filmów i nic więcej. Bardziej podobał mi się film, który kiedyś oglądałam, o takiej rodzinie, jak sobie radziła po tej katastrofie. Starsza siostra została z dwujką młodszego rodzeństwa, czy coś takiego. Do niej się chyba jakiś facet jeszcze przyczepił, czy coś takiego. Jej młodsza siostra (znaczy aż taka młoda nie była

) się szwendałą po jakichś klubach dla dorosłych i takie tam głupoty. Niby nic ciekawego, ale film był fajnei zrobiony. I na pewno dużo lepszy od filmu z panem Dikapriem.
Mnie film przypadł do gustu, IMO jest dobry nie żadna rewelacja, nie jest to jakiś mega ambitny film, ale trzyma poziom. Di Caprio, mi nie przeszkadza, wielu ludziom nie podobają się jego rysy twarzy bo są zbyt delikatne, rzec by można że nawet kobiece, ale... przecież filmu nie ogląda się dla aktora, ja tak samo nie lubie Kutchera a IMO świetnie wypadł w Butterfly Effect. Ogólnie... 7,5/10. Nigdy jakoś nie wycisnął ze mnie łez, fabuła troche oklepana, ale nie jest najgorzej, zresztą ja żadko wzruszam się na tego typu filmach, a znacznie częściej zdarza mi się to na filmach wojennych typu "Save Private Ryan".
ROTFL!!!!!
film bylby dobry gdyby opowiadal historie katastrofy a nie jakis kiczowaty romansik

poza tym sam dicaprio zniecheca

widzialam 3 filmy z nim, ktore moglabym nazwac "dobre" - niebianska plaze i zlap mnie jesli potrafisz.
a ogolnie o Titanicu - w historii kina nie nakrecono chyba jeszcze drozszego gowna

Film dobry, tylko tyle szumu ile wokół niego było to już przesada.
maharet napisał(a):Film dobry, tylko tyle szumu ile wokół niego było to już przesada.
popieram. Wsumie można looknąć, popłakać i oczyścić oczka

Sabelle napisał(a):maharet napisał(a):Film dobry, tylko tyle szumu ile wokół niego było to już przesada.
popieram. Wsumie można looknąć, popłakać i oczyścić oczka 
poplakac? gdzie? chyba jak w jednej scenie komputerowcy nie dorobili lewej strony balustrady czy jak to nazwac na pokladzie

plakac mozna ze smiechu

Przereklamowane to już jest :}
Szkoda, że tyle kasy poszło na ten film. Mozna by za to kupić.... noo, na pewno dużo piwa
Edit: To mój 666 post, yeah! 8)
Beast King napisał(a):Szkoda, że tyle kasy poszło na ten film. Mozna by za to kupić.... noo, na pewno dużo piwa 
Wybitny przykład logicznego myślenia
