Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: Eric Clapton
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dla mnie obok Santany i Gilmour'a najlepszy gitarzrysta swiata. Swietna technika,niesamowity feeling,teksty i oryginalny wokal.

Co sadzicie o nim i o jego muzyce??
Odkąd przestał pić gra same smuty. Cream rządził, potem już nigdy nie zbliżył się do tego poziomu.
Znam kilka jego kawałków nagranych z The Yardbirds, oraz jakieś 'smuty' co w radiu czy w tv leciały. Jakoś nie zachęciły mnie te kawałki do szerszego zapozanania się z jego twórczością Wink
Bardzo lubię! Gitarzysta jest naprawdę fenomenalny, jak będę miał czas to coś skrobnę o jego technice, stylach gry itd. Najbardziej podobała mi się twórczość Claptona z Cream ("Fresh Cream" masakruje !!), a już w ogóle genialne są te rozimprowizowane koncerty tejże grupki. Interesujący jest okres pierwszej, poważnej kapeli Erica, czyli bodaj Blind Faith. Mam takiego fajowego "best off'a" z utworami Faith'ów. Bardzo przyjemny blues-rock, acz jeszcze nie tak bardzo .. ee ... "rockowy" jak to jest w przypadku Cream. Oczywistym faktem jest także, iż z Mayallem radził sobie całkiem nieźle. Prawda jest taka, że mi się jednak ten czas w twórczości Claptona najmniej podobał. Jakoś nie mogłem strawić (i nadal nie mogę) tego specyficznego stylu. Z okresu kiedy grał z Derek & The Dominos mam tylko jeden koncert, "Live At Fillmore", no i oczywiście legendarną już "Layle". Koncert jest (typowe dla bluesa, którego Clapton chyba ubóstwia) bardzo rozciągnięty przez eric'owe improwizacje. Wspaniałe, rozbudowane pasaże ... po prostu cudo. Z "claptonowych yardbirds'ów" też mam tylko jednego "best off'a" i robi to wyjątkowo pozytywne wrażenie. "For Your Love" wymiata ;D

Jeżeli chodzi o solową twórczość Claptona to niezbyt mi przypasowała. Podoba mi się tylko koncert z serii Unplugged dla MTV oraz Tribiut dla Roberta Johnsona (kurcze, który z tych wspaniałych gitarzystów tamtych lat nie inspirował się stylem tego Pana).
The Best Of od czasu do czasu bardzo milo sie slucha, ale calych, zwyklych longplejow nie moge lykac. Tears In Heaven to jeden z lepsiejszych rockowych ballad w historyi.
Najbardziej go cenię jako gitarzystę Cream..a potem dopiero kariera solowa i The Yardbirds.Cóż napewno jeden z najlepszych gitarzystów świata.
Lubię... wprawdzie nie jako gitarzystę, ale ogólnie jako muzyka. Potrafi facet komponować fajne numery.
Mój ojciec namiętnie słuch Claptona. Ja też Smile. W domu mam w czort jego płyt (głównie składanki i albumy koncertowe). Faktycznie za czasów Cream i The Yarbirds był najlepszy, teraz jest nieco gorzej ale i tak ma kilka nowszych utworów, których miło się słucha
Moim zdaniem to genialny gitarzysta, nie popisuje się techniką jak Petrucci, ale ma naprawdę piękną, pełną uczucia grę.
Świetnie też śpiewa.
Cocaina to zajebisty kawałek Laughing Chyba jeden z najlepszych Big Grin
Uwilebiam.... Przede wszystkim ubóstwiam współprace z B.B.Kingiem.... I za Całokształt.... Peace 8)