Goście z Włochatego to mili kolesie i z chęcią o nich poczytam, zwłaszcza, że polskich książek o punk rocku jest tak mało, że to po prostu żenujące.
sylvicious napisał(a):z chęcią o nich poczytam
a ja nie, bo już po tym wstępie widać że to będzie laurka. Za to chętnie bym poczytał np. porządną biografię KSU,, to by było coś

Tomash napisał(a):Za to chętnie bym poczytał np. porządną biografię KSU,, to by było coś
Jeszcze Siekiery (krótkie, ale za pewne treściwe), Moskwy czy Wańki Wstańki

Ciężko by było biografię KSU zrobić bo Siczka pewnie nie sięga pamięcia dalej niż do kilku winek wstecz.
Książę napisał(a):Jednak Jałokim zawsze (sam nie wiem czemu) miałem cię za typa co ma coś w bani. No i chyba się pomyliłem
w bani to ja mam glęboko zakorzenione cebulki włosów, które pozostawiaja mało miejsca na inne rzeczy, ale to co mam mi wystarcza by ogarnąć mój świat bez rozkminiania śwata w charakterze globalnym.
Jeszce te 7 latek temu kochałem tą kapele, nadal mam w swoich skromnych zbiorach wszystkie ich ówczesne kasety (jako jedne z nielicznych oryginalnych) , ale to były czasy pozerstwa, a z pozerstwa sie wyrasta, tak jak się wyrasta z włochatego odkurzacza, który dla mnie jest karmą dla pozerów

a co nazywasz "pozerstwem"?
Teraz nie jesteś pozerem bo ubierasz sie normalnie i pracujesz codziennie od osmej do ktorejśtam w krainie okien i możesz oceniać kto jest prawdziwy panczur a kto nie?
Heh o to właśnie chodzi, stajemy się konformistami i wtedy można się powyżywać na młodzieży
Old punks never die, they only give a fuck!
Książę napisał(a):a co nazywasz "pozerstwem"?
Teraz nie jesteś pozerem bo ubierasz sie normalnie i pracujesz codziennie od osmej do ktorejśtam w krainie okien i możesz oceniać kto jest prawdziwy panczur a kto nie?
Wygladem niewiele sie zmieniłem od starych dziejów, bo glany przyrosły mi już do nóg, a ciuchy same na mnie sie rwą.
Pozerami nazywam tych którzy myslą ze nimi nie są

Tylko do tego dochodzi taki aneks - uważają oni sie za kogos kim nie są i chcą tą nieprawde pokazać całemu światu. Nie ma dla nich sprawy, jest tylko zaistnienie i pokazanie sie. Czasem działanie dla 'sprawy' im w tym pomaga, wiec są 'zaangażowani', a przynajmniej tak mówią

Pisze teraz o sobie, wiec wiem zę to powyższe jest konkretem.
Nie ma jednoznacznej definicji by określić kto jest pancur a kto nie. Chyab nei ma też zadnej na pozera, a skoro ich nie ma to se tworze własne na potrzeby swojego małego świata.
wtbrnąłeś z sytuacji 8,7/10. Good one - high five!
A ty Książe coś się taki miły zrobił

bo widział mój miecz i wie żę niezawaham sie go użyć
wszyscy wypierdalać!
teraz lepiej?
3/10.
Oj, książe wypadasz z formy ostatnio

Zoltan, umów się z nim na jakiś mały sparing. Jak ci pierdolnie ze dwa razy to pewno od razu urośnie w twoich oczach.
-Rene- napisał(a):Zoltan, umów się z nim na jakiś mały sparing. Jak ci pierdolnie ze dwa razy to pewno od razu urośnie w twoich oczach.
Taki Popek bez problemu wpierdolilby np. Malyszowi - i rzecz jasna z miejsca swiadczy to o jego wyzszosci nad nim