Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: Ulubiona komedia ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
dla mnie masakryczna byla 'Mafia' o ile dobrze pamietam tytul Wink
Woody Allen - Milosc I Smierc
Bezlitośni ludzie
Naga broń
Kosmiczne jaja
Chłopaki nie płaczą
Miś
Seksmisja
Kiler
Kilerów dwóch
Druciak napisał(a):arrow nie pamietam jak ten film się nazywał, ale był o tym jak chłopak rozmawiał ze swoim penisem, rozbroiło mnie to lol

Ten film sie nazywal "mrówki w gaciach"
Ale "Bulgarski poscikk" wymiata...
A oprocz tego komedie Barei, Brooksa oraz South Park D
seksmisja e=mc2
a z zagranioczniakow - wieczny student, how high, ali g in da hause, eurotrip <-- za ogolny debilizm Big Grin
Ja najbardziej lubię (bez szeregowania)
- "Kosmiczne jaja"
- "Czy leci z nami pilot?"
- "Miłość od pierwszego ukąszenia"
A, mogę jeszcze napisać, że dla mnie zawsze zwiastunem tego, czy dany film jest śmieszny, jest gra Leslie Nielsen'a. Wszystkie filmy z jego udziałem bardzo lubię.
Wczoraj oglądając "Płonące siodła" po raz kolejny przekonałem się o geniuszu Mela Brooksa Big Grin
ostatnio "Mean Girls" Surprised

i w piątki ubieramy się z Priscą na różowo, nie inaczej! Big Grin
Bułgarski pościkk Smile
Z zagranicznych rzecz jasna Simpsonowie-mimo że to nie film a serial Big Grin A jeżeli chodzi o ojczyste filmy to prawie wszystkie komedie polskie Mad
Oczywiście przede wszystkim angielski humor, na czele z MP! Tongue
(Najbardzej:
- "Sens życia.." - "Może listek mięty?"(nadal mnie bawi...)
- M.P. i św. Graal- nawet na cześć tego filmu na zwałam mojego kólika Monty (podobny jest do tego z filmu...)
-"Teraz coś zupełnie z innej beczki"....
Cradle of Fear
maharet napisał(a):Cradle of Fear
Zgadzam się w 100% Smile komedia roku ( nie pamiętam którego Smile
a filmy Monty Pythona sie licza?Smile
a tak ogolnie chyba Out Cold. Takie sympatyczne pitu-pitu...Smile
Polskie:
"Nie lubię poniedziałków" - kultowa komedia lat 70', fajny klimat i świetne sceny
"Konsul" - z Fronczewskim w roli głównej, dzisiaj sobie obejrzałem. Nie byłby tak niesamowity, gdyby ta historia nie wydarzyła się naprawdę
"Kilerów Dwóch" - rzadko się zdarza, żeby część druga jakiegoś filmu była równie dobra jak pierwsza

Zagraniczne:
Blues Brothers - świetna ścieżka dźwiękowa, wybitni muzycy i aktorzy, kultowe teksty ("I hate Ilinois nazis";) )
Gang Olsena - te kilkanaście części mnie rozwala, mówcie co chcecie, ale Egon to był gość, "i miał plan" ;)
Stron: 1 2 3 4 5 6 7